Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

june 26th: i'm drunk enough to say, that i love you

june 26th: i'm drunk enough to say, that i love you


Hannah Smith ubrana w pistacjowy top na cienkich ramiączkach w połączeniu z popielatymi jeansowymi szortami stała na balkonie rodziny Hendersonów z aparatem przewieszonym przez szyję w dłoniach. Caspian organizował większość imprez w całym roku szkolnym, jak i na jego zakończenie. Głównie spowodowane było to tym, że jego rodzice pracowali w Kanadzie, przez co chłopak miał całkowicie pusty, dość duży dom. 

Caspian mieszkał na Wzgórzu Królowej Anny, była to dość malownicza dzielnica z niesamowitymi widokami. Dom chłopaka był umiejscowiony akurat tak, że z balkonu można było ujrzeć Zatokę Elliotta, znany punkt widokowy Space Needle, a także - co prawda dość sporo oddalony - stratowulkan Mount Rainier. 

Dziewczyna uniosła jedną dłonią butelkę z piwem o smaku truskawkowym i upiła z niego łyk, po chwili odkładając ją z powrotem na ciemnobrązowy, pleciony stolik. Wzięła głęboki wdech, próbując wypatrzeć dobry punkt do sfotografowania. W końcu, po parunastu sekundach zachwycona wyglądem Space Needle podczas zachodu słońca, niezbyt przejęta tym, że ma już wiele jej zdjęć zbliżyła oko do wizjera, przymrużając to drugie kliknęła kilka razy guzik do robienia zdjęć. Odsunęła się po chwili, przeglądając zdjęcia z uśmiechem na ustach i już szukając wzrokiem kolejnego idealnego widoku do uchwycenia.

Słysząc otwieranie się tuż za nią drzwi balkonowych podskoczyła lekko wystraszona zaciskając mocniej dłonie na aparacie. Przez chwilę można było głośniej usłyszeć Drunk Enough to Say That I Love You Plvtinum'a, lecz po upływie kilku sekund piosenka z powrotem stała się przytłumiona. Odwróciła się, chcąc dowiedzieć się, kto do niej dołączył.

To był Caspian. Ubrany w czarno-bordowo-białą koszulę z rękawami do łokci rozpiętą do połowy w połączeniu z czarnymi jeansami ze srebrnym łańcuchem z boku i kilkoma długimi wisiorkami na szyi w tym kolorze. W dłoni trzymał szklankę z jasnobrązowym trunkiem razem z paczką czerwonych Marlboro. Uśmiechnął się delikatnie do dziewczyny, co odwzajemniła. 

Idąc w jej kierunku zachwiał się delikatnie, przez co blondynka natychmiastowo zareagowała łapiąc go mniej więcej w pasie. Ten zareagował na to szczerząc się, jednak niebieskooka zmarszczyła brwi.

— Jesteś nawalony? — Spytała, biorąc z jego dłoni paczkę papierosów i szklankę, by po chwili odłożyć obie rzeczy na stolik obok swojego piwa.

— Cóż. . . — Ciemnowłosy widocznie zadowolony i najprawdopodobniej upojony alkoholem podrapał się po karku, znowu wypuszczając z siebie cichy śmiech. — Dość nawalony, żeby powiedzieć, że Cię kocham.

Hannah zamrugała kilka razy. Jednak zanim w ogóle zdążyła cokolwiek powiedzieć, chłopak nachylił się do niej i oparłszy dłonie na jej policzkach musnął jej usta. Serce dziewczyny podskoczyło do gardła, a ona nie za bardzo wiedząc, co robić po prostu stała jak kołek przez dobre kilka sekund. Nie miała nawet za bardzo czasu zastanowić się nad sytuacją, jednak ze względu na uczucia żywione do chłopaka postanowiła działać instynktownie i chwyciła za jego nadgarstki, gładząc je delikatnie.

Tak, uczucia. Hannah Smith w końcu po miesiącach tej emocjonalnej katorgi zdała sobie sprawę, jak strasznie zakochała się w Caspianie Hendersonie, którego jeszcze rok temu zaledwie znała z widzenia. Miłość była dziwnym dla niej uczuciem, bo nieznanym, ale jednak się do niej przyzwyczaiła. Nie czuła żadnej presji związanej z ich relacją, wolała po prostu pozwolić jej się rozwijać ot tak. Po prostu naturalny obrót spraw zdawał się jej pasować.

Jednak teraz, gdy Henderson całował jej usta, dając jej tym samym posmakować odrobinę niedopitą jeszcze Whisky zdecydowanie nie narzekała. W końcu było miło, a to się liczyło.

No nie?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro