9. Wspólne spędzanie czasu (headcanons)
Nevra
• O chwila... Co z dystansowaniem się? Naprawdę zaprosiłaś go na spacer? Sama z siebie? Czy ma to odebrać za randkę? Ładnie się ubrać? Zawsze jest ładnie ubrany. Może właśnie na takie okazje?
• No dobra, teraz trzeba coś wymyślić. Nie będziecie przecież cały ten czas chodzić po ogrodach i rozmawiać o pogodzie. Może drobny flirt nie zaszkodzi?
• Oj, jednak zaszkodził, bo wrzuciłaś go do pobliskich krzaków. Zemści się. Więc gdy wyciągnęłaś do niego dłoń, by pomóc mu wstać, pociągnął cię w swoją stronę. Leżeliście razem w krzakach. Jak romantycznie. Jak niewygodnie.
• Moment, przecież za nie odpowiada Straż Absyntu. Lepiej, żeby Ezarel się nie dowiedział, że to wasza sprawka więc... ODWRÓT! Szybko poza mury Kwatery! Podaj mu dłoń, żeby pomógł ci biec szybciej!
• Późno w nocy odprowadził cię pod drzwi. Staliście w progu twojego pokoju i przedłużaliscie rozmowę jak tylko mogliście. W końcu jednak po dziesiątym "dobranoc", naprawdę dał ci już spokój i odszedł, byś mogła przygotować się do snu.
Ezarel
• Wy nie macie wolnego czasu, który możecie razem spędzać. Jest za dużo rzeczy do zrobienia w laboratorium. A jak już jesteś po pracy, to wymęczona i jedyne o czym marzysz, to żeby się położyć.
• Jednak praca jest swego rodzaju spędzaniem wspólnie czasu. Więc razem robicie eliksiry. Na dwóch różnych końcach sali. Jej... Ale super. W dodatku Ez nie lubi, jak się go zagaduje, gdy jest skupiony na obowiązkach. Więc nie licz na gadkę o niczym.
• Zdarzają wam się też jakieś dodatkowe lekcje alchemii, gdy zobaczy, że masz jakieś braki. Wtedy możecie porozmawiać. Ba, nawet żartować! Z ciebie...
• No, ale tak poza laboratorium, to czasem jadacie razem na stołówce. Wzrok elfa jest wtedy praktycznie cały czas utkwiony w tym jednym toście z miodem na twoim talerzu. Wie, że go dostanie. Zawsze go dostawał. Chyba trochę za bardzo go rozpieściłaś. No, ale jak tu się oprzeć tym zielonym oczom? Poza tym, ten szeroki uśmiech, który wstępował mu na usta...
• Gdy spotkasz go gdzieś na targu, to będzie w niebo wzięty! W końcu znalazł sobie tragarza. Bo niby czemu to on ma wszystko nosić, skoro ma ciebie? Oh, rany... Dobra... Może pomóc ci nieść swoje wielkie, ciężkie pudło z niezidentyfikowaną zawartością.
Valkyon
• Waszym wspólnym spędzanie czasu, są jego wcześniej zaproponowane treningi, na które się oczywiście zgodziłaś. Ale co tu można robić poza trenowaniem?
• Valky raczej nie wyskakuje z propozycjami wyjścia gdziekolwiek, więc to akurat jest na twojej głowie.
• Istnieje też duże prawdopodobieństwo, że w czasie, gdy nie musi nikogo trenować, znajdziesz go pod Stuletnią Wiśnią. Nie krępuj się do niego dosiąść. Nie gryzie.
• Z czasem zacznie się przed tobą bardziej otwierać i zacznie opowiadać o sobie. O tym co myśli, co przeżywa, jakie sprawy go nurtują itp. Uważnie go słuchaj. Każdy lubi być czasem wysłuchany, nawet on. I ucieszy się, jeśli jego słowa nie pójdą ci szybko w niepamięć.
• Jest tylko jedna sytuacja, gdy sam z siebie do ciebie przychodzi i to nie w sprawie treningu. Musisz leżeć ranna w przychodni. Wówczas przy tobie przysiada i stara się zabawić cię rozmową. Jak na niego to już naprawdę duży wyczyn, uwierz.
Leiftan
• Leiftana natomiast, często sam z siebie wyskakuje z inicjatywą wspólnego wyjścia. Nie często ma wolną chwilę, ale gdy już ją ma, chętnie przeznacza ją dla ciebie.
• Najgorzej jeśli, to tobie się nudzi i próbujesz go odnaleźć. Nie raz przez to prawie go nakryłaś na zdradzie Kwatery, ale pomimo uwag Ashkore'a, nie potrafił się na ciebie o to gniewać.
• Przeciwnie, twoje zainteresowanie i szukanie z nim kontaktu nawet mu schlebiało. Było to najbardziej oczywiste potwierdzenie, że udało mu się ciebie do siebie przekonać. Może nawet zaczęłaś liczyć na coś więcej?
• Choć gdzieś z tyłu głowy, pamiętał o planach, które cie dotyczyły, to starał się o tym nie myśleć. Zwłaszcza będąc z tobą. Naprawdę chciałby znaleźć kogoś, kto mógłby zastąpić twoje miejsce.
• Lubił jak przechodziłaś jakiś swój mały kryzys i przychodziłaś szukać u niego pocieszenia. Zawsze cię przytulał, głaskał po głowie, szeptał uspokajające słowa. Zamykał oczy i cieszył się, że ma twoje ciało tuż przy swoim.
Chrome
• Czas komuś utrudnić życie! Przecież już wspominałam, że niezłe z was ziółka. Kogo tym razem weźmiecie na celownik?
• Im wyżej postawiona osoba tym niebezpieczniej, ale jaka satysfakcja! No i później możecie to świętować przy butelce szampana, skradzionej z piwniczki Karuto.
• Chrome jak się upije jest naprawdę zabawny. I strasznie się wówczas klei. Naprawdę, nie da się go od ciebie oderwać. Gdy ktoś próbuje, zaczyna nawet warczeć.
• Ale tak poza tym, to czasem lubicie trochę odetchnąć. Wyjść gdzieś się przejść i odpocząć na łonie natury. Zwłaszcza wieczorami.
• No i wypada organizować przy tym mały piknik. Chrome naprawdę jest wiecznie głodny. Gdzie on to wszystko mieści?
Ashkore
• Jeśli przypadkiem wpadniecie na siebie w lesie, to chwilę pogadacie. Czas nagli, a oboje musicie zająć się swoimi dzisiejszymi obowiązkami.
• Jeśli zaś przyjdzie do ciebie w nocy... Wtedy zostaje na dłużej. Zwłaszcza kiedy jest ranny. Chociaż nie rozmawiacie wtedy za dużo. Nawet nie pytasz go skąd ma te rany, bo i tak by nie odpowiedział.
• Zazwyczaj gdy skończyłaś się nim zajmować, ubierał zbroje, chwilę pogadaliście i wychodził. Tylko raz był w na tyle ciężkim stanie, że zanim zdążyłaś go opatrzyć, padł zemdlony na twoim łóżku. Zdjąć mu maskę, czy lepiej nie? Pewnie niewygodnie się w niej śpi, ale... Nie. Może lepiej nie. Gdybyś to zrobiła, byłby wściekły.
• I tak się opłaciło. Bo został wtedy na kilka dni, by dojść do siebie. Całe szczęście, raczej rzadko kiedy ktoś cię odwiedza. W każdym razie, w końcu stwierdził, że "pierdoli" i zdjął maskę. I... Cholera, był jak najbardziej w twoim typie.
• Już lepiej było jak miał maskę, bo niby jak masz teraz zasnąć, mając takiego faceta tuż obok siebie? On zdążył już dawno zasnąć, a twój wzrok dalej błądził po jego twarzy, trochę dłużej zatrzymując się na lekko rozchylonych wargach.
Ewelein
• Poza wizytami kontrolnymi w przychodni, regularnie umawiacie się przecież na nocowanie. To wtedy najwięcej się dzieje. Zwłaszcza, gdy jesteście pijane.
• Po pijaku miewacie przeróżne pomysły. Jedne bardziej żenujące od drugich. Ale wtedy wydają się zajebiste i konieczne do spełnienia! A że nie odkładacie tego na inny dzień, to cóż...
• Głównym mózgiem operacji, okazujesz się być ty. Bo tylko ty wpadasz na różne poronione pomysły. Ewe stara się jeszcze zachować pozory normalności. Na jaki pomysł wpadniesz tym razem?
• Następnego dnia, obie przeżywacie okropnego kaca. Jedyne na czym się wówczas skupiacie, to na umieraniu i piciu wody. Nie rozmawiacie i nie wspominacie tych dziwnych sytuacji z poprzedniego dnia.
• A w zwykłe dni, pozostaje ci zanosić dla elfki porcję obiadu. W końcu ona jest zbyt zajęta, by zejść na stołówkę.
Huang Hua
• Żeby spędzić z nią wolną chwilę, najpierw musisz zjawić się w świątyni, zrobić co do ciebie należało i dopiero wtedy możecie o czymś pomyśleć.
• Zazwyczaj Hua przygotowuje na twoje przybycie pewne przywitanie... Kolacja przy pokazach ognia brzmi znajomo? Jeśli nie, to już tak.
• Często wychodzicie gdzieś się przejść. Opowiada ci o różnych legendach i swoich przeżyciach związanych z danym miejscem. Uwielbiasz słuchać tych historii, zawsze się emocjonuje, gdy je opowiada, co jest na swój sposób zabawne.
• Wieczorami, klasycznie następuje noc zwierzeń. Dzielicie się swoimi rozterkami, smutkiem, tęsknotą. Padacie w swoje objęcia i nie chcecie się puścić, bo nie wiadomo, kiedy będziecie miały okazję znów się spotkać.
• Gdy jednak Hua przyjeżdża w odwiedziny do Kwatery, możesz być pewna, że co najmniej jeden dzień w całości poświęci tylko dla ciebie. Plaża? Las? Klif? Polana? Nie ważne. Ważne abyście były razem.
Ykhar
• Praca, wolna chwila, co za różnica skoro to i to spędzacie w swoim towarzystwie? A obowiązki w bibliotece nie utrudniają wam swobodnej rozmowy.
• Ostatnio spodobało ci się zawstydzanie Ykhar pytaniami na jakieś niewygodne, czy dwuznaczne tematy. Rany, ona bywa tak uroczo sepszona!
• Oczywiście kobieta próbuje się bronić jak tylko może, zmieniając temat, by wasza rozmowa przyjęła bardziej neutralny i bezpieczny wydźwięk. Ale ty nie lubisz być tak nieładnie zbywaną, prawda?
• Dlatego wieczorami, przy kieliszku alkoholu nie dajesz jej już tak łatwo omijać danego tematu. Te rumieńce wyskoczyły jej przez alkohol, nie przez ciebie!
• Czasem jednak dajesz jej odetchnąć i spędzacie czas tak jak zwykle. Czyli na plotkowaniu na temat sytuacji w K.G., strażników, nadchodzących i obecnych misji. Takie tam mało emocjonujące tematy.
Miiko
• O dziwo, kitsune czasem opuszcza Salę Kryształu. I to nie tylko po to, by położyć się spać, czy coś zjeść.
• W każdym razie, gdy tylko to zrobi, od razu się do niej podpinasz i już przez resztę dnia kroczysz u jej boku. Czasem chciałaby się od ciebie odgonić, ale z drugiej strony, nie chciała abyś odchodziła. Kompletnie tego nie rozumiała.
• Głównie rozmawiacie na jakieś mało ważne tematy, ale czasem starasz się od niej wyciągnąć jakieś ważniejsze informacje związane z K.G. (Nie, raczej nie udaje ci się za wiele od niej wyciągnąć)
• Miiko nie ma siły na jakieś szalone akcje, więc jedynie chodzicie na spacery, czy na deser.
• Kilkakrotnie pilnowałaś jej gdy spała. Niby byłyście na pikniku, ale gdy tylko oparła się o te miękkie poduszki... No sama rozumiesz.
~~~~~~~~~~
Hejo!
Pisanie tego, serio jest w stanie mnie nieźle wymęczyć. Mając tyle postaci, wymyślenie czegoś, by się nie powtarzało jest naprawdę wielkim wyczynem.
Teraz nie powinno być już takiej przerwy, skoro nie ma szkoły, ale nic nie obiecuję, bo nie wiem jak często teraz będę chodzić do pracy. Ach... Witaj dorosłe życie.
To tyle na dziś.
Do następnego!
Pacia03
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro