04 | MY MUM STILL DRIVES ME TO SCHOOL
— gdzie byłeś? — nie zdążyłem jeszcze dobrze wejść do domu, kiedy moja mama zadała to pytanie. siedziała na fotelu w salonie i wpatrywała się w drzwi, a więc teraz we mnie.
— nie muszę ci się z niczego spowiadać. — wywróciłem oczami.
— wydaje mi się, że jednak musisz — oznajmiła, podchodząc do mnie i zakładając ramiona na klatce piersiowej. — czy ja czuję od ciebie alkohol?
— może tak, może nie. — wzruszyłem ramionami. — zejdź mi z drogi, idę spać.
— jesteś uziemiony na dwa tygodnie — powiedziała, przytrzymując mnie za ramiona. — nie wiem, co się z tobą dzieje, ale to nie jest dobre. mam nadzieję, że ci to przejdzie.
— daj mi spokój! — krzyczę, wyrywając się i ruszając w stronę mojego pokoju.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro