Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9.

Tae Pov

''Mhm~ cholera~!'' Jak to możliwe, że jedna mała, porąbana, tabletka może aż tak napalić człowieka?!

Kurwa, to nie może być tak, że im dłużej zabawiam się 'Taehyungiem Juniorem' , tym bardziej się podniecam.

''Taaaaaak~!'' Za żadne skarby nie dałem rady wyciszyć moich stęknięć i to już od dobrych kilku chwil. Zasapany opierałem się dłonią o bok kabiny, ponieważ siła w moich nogach pozostawiała sobie wiele do życzenia.

Mam nadzieję że nikt nie wparował do środka pomieszczenia, tym samym słysząc moje gorliwe pojękiwania. Kiedy energicznie pracowałem nad sobą, z mojej krtani wydostał się kolejny dźwięk ''Aaaaach~!'' Już nawet nie chciałem tego tłumić, mój cały umysł był zamglony upojnym uczuciem błogości.

''Ngh~ jest mi t-tak dobrze mmmm~'' Jęknąłem jeszcze głośniej, gdybym tylko nie musiał sam przyłożyć ręki, byłoby zajebiście.

Po kilkunastu minutach ciężkiego wysiłku, próbowałem znaleźć inną pozycję, ponieważ w międzyczasie nie mogłem już dłużej liczyć na moje wspierające ramię. Obróciłem się o 180 stopni, przywierając plecami do boku kabiny, dalej wędrując dłonią w górę i w dół, po mojej nabrzmiałej z podniecenia męskości. 

To totalne szaleństwo, przedtem nigdy bym nie uwierzył, że te tabletki dają takiego kopa i że w ogóle wywoła to u mnie jakikolwiek efekt, ale teraz widzę że jednak tak. A już się martwiłem iż nic nie zdoła, tak bardzo pobudzić mojego ogiera.

''Oh fuck! Z-zaraz będę, już jestem tak daleko, jeszcze tylko chwila~!'' Wysapałem. Ciężko dysząc, przewróciłem oczami i odchyliłem głowę w tył. ''Yesss~ aaaaach~'' Wykrzyczałem finiszując. Większość mojej lepkiej i ciepłej, substancji wylądował na podłogowych kafelkach, reszta spływała po mojej dłoni. Szybko wytarłem cały bajzel papierem, spłukując go w kiblu. 

Niestety mój pech dalej mnie prześladował, ponieważ mój penis dalej nie opadł. ''Fuck! Dlaczego on nadal stoi?!'' Te przeklęte pigułki! Zabiję, zamorduję Mina! Ja pierdolę! Gorączkowo zastanawiałem się nad tym co powinienem teraz zrobić.

''Woda! Lodowata woda!'' Byłem dumny z swojego genialnego pomysłu więc szybciutko, z rozmachem otworzyłem drzwi i... 

... czy znacie to uczucie, kiedy się boicie, że utkniecie w kabinie, ponieważ nagle, z niewyjaśnionych przyczyn, zamek się zaciął, a wy szarpiecie za klamkę ile sił, aż do tego wyczekiwanego momentu, gdy znów uda wam się wydostać na wolność?

W tej oto właśnie chwili marzę o tym, by zostać w tej zasranej kabinie, na wieki wieków i jeszcze dłużej, ponieważ przede mną stał nikt inny, jak ten półnagi typek, któremu spieprzyłem koszulkę.

Wpatrywałem się w niego z otwartą buzią, nie umiejąc wydusić z siebie ani jednego wyrazu. Jaki przegryw. On na pewno usłyszał każdy mój pierdolony jęk, każde pierdolone sapnięcie i każde pierdolone westchnięcie, w całej gamie tonacji mojego barwnego głosu.

Gdzie jest naładowany pistolet? Po prostu chcę sobie strzelić kulę w łeb.

''Hm. Co powiesz na to. Ja ci pomogę z twoim problemem, a ty w zamian pomożesz mi z moim~'' Powiedział dźwięcznie czarnowłosy, uśmiechając się zadziornie.

Dopiero sekundę później zorientowałem się, że jego zamek u spodni również jest otwarty, a jedna dłoń znajdywała się w jego bokserkach, aktywnie pracując. 

O kurwa!



Hej moje skarbeńki  😘 💕💜💗 co tam u was słychać?

Bo u mnie zimno...

... ogrzej mnie ktoś XDDDD 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro