Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3.

Tae Pov

Zapiszczałem i niechcący upuściłem malutkie opakowanie które dał mi Yoongi.

Na szczęście chłopak był wystarczająco zwinny by pochwycić to 'niebieskie cudo' ''Idioto! One są drogie!'' Wydarł się Suga.

''D-dlaczego masz coś takiego Hyung?''

''Ponieważ daje to, jakby to ująć, dynamiczny zastrzyk energii podczas seksu? Coś w tym stylu.''

Wykrzywiłem w oburzeniu swoje usta, na dzisiaj to już maiłem dość łóżkowych sekretów, dotyczących Chima i Yoongiego. 

Min głośno westchnął. Siadając na łóżku poklepał, wolne miejsce obok siebie, na znak bym usiadł bliżej niego.

''Taeś...'' Zaczął mówić  ''Chcę ci tylko pomóc, przecież nie chcesz zostać na zawsze prawiczkiem... czy tam analną dziewicą... jak kto woli... no. Więc jeśli uważasz, że faceci cię nie jarają, możesz te tabletki spokojnie zażywać. Bo spójrz, jaki heteroseksualny facet nie napali się do granic możliwości liżąc się z zajebistą kobietą? Może naprawdę masz problemy z erekcją.''

Zacząłem się głębiej zastanawiać nad wypowiedzianą sentencją blondyna i doszedłem do fatalnego wniosku.

Czy naprawdę ten problem mnie dotyczył?

O mój boże!

Jeśli tak to zostałem naznaczony niefartem na całe życie! Poniżony do końca egzystencji, a przecież jestem jeszcze taki młody!

''Czy naprawdę myślisz, że coś jest ze mną nie tak?!''

Min wzruszył ramionami ''Spróbuj sam się tego dowiedzieć kolego.'' Powiedział klepiąc mnie po ramieniu.

''Tak! Myślę że to jest to i Suga ma świętą rację.'' Spojrzałem niepewnie na Jimina.

''Co?!'' Zapytałem.

''Może naprawdę chorujesz na ten 'defekt', ogólnie jesteś szurnięty więc prawdopodobnie, dlatego to tam na dole nie pracuje tak jak powinno.'' Powiedział Park bezczelnie wskazując na moje krocze.

Popatrzyłem w stronę 'małego Taesia' który w tym momencie był zakamuflowany przez materiał bokserek i dżinsowych spodni.  Zmarszczyłem agresywnie brwi, a w pomieszczeniu zapadła grobowa cisza.

''Jimin~'' Wysyczałem złowrogo, gotowy do ataku.

''Tak?''

''Czy ty mówisz na poważnie?!'' Z powodu przegrzania mojego umysłu, zacząłem masować swoje skronie. 

''Tak... właściwie... no... tak?''

''I ty naprawdę tak to widzisz?! Akurat najbardziej rąbnięta osoba jaką znam, mówi mi że brakuje mi piątej klepki?!'' 

''Ej! To nie było miłe Tae! Ja tylko żartowałem!'' Powiedział pomarańczowowłosy. Wyginając usta w podkówkę, szukał pomocy u swojego chłopaka.  

Machnąłem na nich z dezaprobatą ręką. ''Niech twój życiowy partner pocieszy cię nieziemskim seksem.'' Wychodząc z pokoju, irytująco przewróciłem oczy.  

I ledwie w to uwierzyłem, ale ta niewyżyta parka naprawdę po tym, gdy opuściłem ich azyl uprawiała seks... i do tego bardzo głośny... zboczeńcy!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro