Levi Pov

Próbowałem wyrwać się z jego uścisku, ale ponieważ chłopak był nadal pochylony nade mną, a nasze erekcje w spodniach ocierały się o siebie przy każdym moim najdrobniejszym ruchu, trudno mi było odepchną Erena od siebie, nawet o milimetr.

''Nie opieraj się temu kochanie, bo jak inaczej pozbędziesz się twojego nabrzmiałego problemu? Przecież już to przerabialiśmy, wiemy że twoja solo jazda na ręcznym, w niczym ci nie pomoże.'' Napomknął zadziornie chłopak.

W następnej chwili docisnął miażdżąco swoje biodra do moich, co zaowocowało głośnym jękiem wydobywającym się z mojego gardła ''Oh fuck~'' Wystękałem z na wpół przymkniętymi oczami, próbując odwrócić głowę w bok.

''E-Eren.'' Ledwo wydyszałem, ''P-proszę. J-ja nie mogę. Proszę przestań.''

Nie mogę na to pozwolić, nie wolno mi.

Nie mogę pozwolić na to, by ten chłopak kompletnie omotał moją duszę i ciało. Kiedy mu ulegnę Jaeger dostanie to, czego chciał od początku randki, czyli ponownie mnie zaliczyć.

Tym razem, na pewno nie chciałbym zapamiętać, jak jego zajebisty, długi pe-

PO PROSTU TEGO NIE CHCĘ!

Ponownie pisnąłem, kiedy zielonooki, rozpoczął składać mokre pocałunki wzdłuż mojej szyi.

''Eren, proszę~'' Załkałem.

''Proszę co?'' Szepnął szatyn, odrywając usta od mojego wrażliwego ciała.

''Proszę przestań.'' Wydusiłem błagalnym tonem.

''Dlaczego Levi? Pozwól się ponieść chwili, przecież wiem, że też tego chcesz i to nie tylko przez viagrę.''

Po tych słowach brązowowłosy na nowo, zaczął pieścić moją skórę, a kiedy zassał się w pewnym delikatnym miejscu, impulsywnie wziąłem głęboki oddech.

''J-jeśli będziesz robić tak dalej, to nie dam rady się p-po-powstrzymać~'' 

''A kto powiedział, że masz opanować swoje żądze, Ackerman?''