Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

47.

Tae Pov

Kilka sekund później czarnowłosy zdarł ze mnie bokserki i tak jak wcześniej powiedział, leżałem pod nim kompletnie nagi. Chłopak nie marnując czasu równie szybko 'zgubił' swoje ciuchy. Następnie jego ręka powędrowała do szuflady szafki nocnej, którą energicznie otworzył wyciągając z niej fioletową tubkę, po chwili na jego palcach wylądowała przeźroczysta maź.

''C-co ty robisz?'' Zapytałem, bardziej wciskając swoje ciało w materac.

Brunet uśmiechnął się zalotnie ''Kochanie, nie chcę aby cię bolała, ok? Niestety po seksie i tak będziesz musiał walczyć z dyskomfortem, dlatego przynajmniej nasz akt, chcę uczynić dla ciebie bardziej przyjemnym.'' Odparł Jungkook. 

Zginając moje kolana, chłopak rozchylił moje uda, tym samym tworząc sobie nieograniczony dostęp do mojego ciała.

Czułem się dziwnie, było mi wstyd, jeszcze nigdy, przed nikim, tak bardzo się nie obnażyłem. Prowadzony impulsem zawstydzenia, natychmiast złączyłem nogi.

''Co się dzieje skarbie, boisz się?''

Przecząco pokręciłem głową ''Nie, t-tylko-''

''Twoje ciało jest przecudowne, nie masz się czym krępować, Taeś.'' Kook dłonią wolną od lubrykantu, przejechał wzdłuż mojej sylwetki, od górnej części klatki piersiowej, okrążając po kolei każdy z moich wrażliwych sutków, poprzez mój brzuch, aż w końcu dotarł do moich zaciśniętych ud. Wystarczyło tylko jedno jego głodne spojrzenie, bym znów udzielił mu dostępu do mojego dolnego regionu. 

''Wiedziałem, że grzeczny z ciebie chłopiec, TaeTae~'' Wymruczał uwodzicielskim tonem, co sprawiło, iż przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz.

Wszystko zaczęło się w diametralnie szybkim tempie, zanim się zorientowałem poczułem jak pierwszy palec chłopaka przebija się przez zaciśnięty pierścień mięśni mojego wejścia. Wziąłem głęboki oddech. Było to dziwne uczucie, ale jeszcze niebolesne.

Czy czułem to samo, przy pierwszym razie?

''Mhm~'' Przy drugim palcu którego wepchnął we mnie hebanooki, zaczęło trochę piec i ściągać, na szczęście uciążliwe uczucie ustąpiło, kiedy moja dziurka przyzwyczaiła się do nożycowatych ruchów, które wykonywał swoimi palcami czarnowłosy. 

Trzeci palec był bardziej bolesny, ale w skali bólu do wytrzymania, jak ja dałem rady znieść to wcześniej? Chyba wypity przeze mnie alkohol w tym pomógł.

Raz po raz Jeon wyciągał i ponownie wbijał we mnie swoje palce, czasami zahaczając o jakiś dziwny punkt wewnątrz, co sprawiało że przez moje ciało przechodził spazm, nawet przyjemnego ciepła.

''Powinno wystarczyć.'' Odrzekł Jungkook, a moje poddenerwowanie wzrosło, ale wraz z frustracją rosło również  podniecenie, tworząc w myślach mieszankę wybuchową.

Jeon zwinnym ruchem założył na  naprężone przyrodzenie prezerwatywę, którą ów wcześniej również wyciągnął z szuflady pełnej 'skarbów'.

''Może trochę boleć.'' Ostrzegł czarnowłosy, a sekundę później poczułem, jak główka członka bruneta, wdziera się do mokrego wnętrza.

Odruchowo z mojej krtani wydobył się krzyk, a w kącikach oczu zaczęły zbierać się łzy ''T-to tak boli, K-Kookie.'' Wydukałem, automatycznie obejmując dłońmi kark bruneta, przyciągnąłem go bliżej siebie. To był dopiero koniuszek, a jak miałem do kurwy nędzy przyjąć całego rozbudzonego kutasa Jeoan, skoro jest on taki wielki?! Jak to mogło wpasować się we mnie wcześniej, cholera?! W tym momencie naprawdę zacząłem się zastanawiać nad tym, czy aby na pewno podjąłem dobrą decyzję, pisząc się na ten układ.

Jak ja to wytrzymam? Czy za każdym razem będzie tak straszliwie boleć? Musiałem być konkretnie napojony tymi procentami, skoro za pierwszym razem nic nie czułem.

''Ciiiii kochanie, będzie dobrze rozluźnij się, nie skrzywdzę cię.'' Spokojny głos Jungkooka podziałał jak miód na  rozdartą duszę, oddech się wyrównał, ciało uspokoiło. Dlaczego on ma na mnie tak wielki wpływ?

''Będę wchodzić powoli, ok?'' Powiedział czarnowłosy robiąc głęboki wdech.

''Oh, fuck~!'' Wykrzyczałem kiedy brunet zaczął nabijać mnie, centymetr po centymetrze, na swoją pobudzoną do granic możliwości męskość. Walcząc z nowo doznawanym uczuciem, wbiłem paznokcie, w porcelanową  skórę pleców chłopaka, na pewno zostaną tam ślady.

Kiedy Jungkook znalazł się już we mnie, aż po same jądra, nie umknął mi uwadze jego błogi wyraz twarzy, oraz głośne jęki zadowolenia wydobywające się z jego gardła, co sprawiło że i moje podniecenie wskoczyło na wyższe obroty. Czułem się rozciągnięty i wypełniony po same brzegi, ale na szczęście nieprzyjemna udręka której doświadczyłem przedtem, już mi tak bardzo nie doskwierała. 

Chłopak pozwolił na to, bym całkowicie przyzwyczaił się do jego długości, nie robiąc nic, cierpliwie czekał na moje pozwolenie, którego po chwili udzieliłem mu skinieniem głowy.

Zaczął od powolnych pchnięć, miarowo przyspieszając ruchy. Głośne jęki, stękanie i odgłos odbijanej od siebie nagiej skóry, wypełniły pokój. Resztki bólu przemieniły się w totalną przyjemność. W pewnym momencie członek bruneta, uderzył w pewne miejsce, w kłębek nerwów który przesłał w moje ciało rozkoszne mrowienie. Upojne uczucie, jak jakaś zaraza, rozlało się po moim organizmie, odbierając mi zdrowy tok myślenia, zwłaszcza że Jeon zorientował się co zaszło, więc zaczął napastliwie maltretować czuły punkt, coraz to szybszymi, głębszymi i bardziej precyzyjnymi pchnięciami swojego penisa.   

Temperatura naszych ciał podsiniła się z sekundy na sekundę, ogień żądzy spalał nas żywcem, aż w końcu poczułem iż zbliża się ten moment, moment błogiego spełnienia...

''J-Jungkook j-ja~''

Słysząc pojękiwania, chłopak bezczelnie przytrzymał główkę mojego członka. Zaciskając na nim palce, zablokował mój orgazm.

''Dojdziesz dopiero wtedy, kiedy ci na to pozwolę, kochanie.'' Mówiąc to złożył na moich ustach, namiętny pocałunek.

Tym razem nie wejście, a moja męskość zaczęła ponownie boleśnie pulsować. Chciałem jak najszybciej dogonić zahamowaną ekstazę. Jeon to po prostu potwór. Seksowny potwór.

''J-Jungkookie, p-proszę, już dłużej tak nie w-wytrzymam.'' Kwiliłem w jego ucho, opierając czoło na jego barku. Buzująca w żyłach adrenalina, rozrywała każdą komórkę wypieszczonego ciała. 

Brunet, posyłając mi tylko prowokujący uśmiech, podkręcił rytm naszej zabawy, jego ruchy stały się bardziej kurewski i agresywne.

Nasze oddechy przyspieszone, nasze sylwetki splątane z sobą. Ciało bruneta dosłownie ociekało seksem, rozchylone usta z których wydobywały się dzikie jęki, śnieżnobiała cera, zaróżowione policzki, posklejane kosmyki kruczoczarnych włosów na czole, przymrużone oczy w których odbijała się żądza, rozpusta i podniecenie. Pot spływający po jego skroniach, torsie i całym ciele, nadawał jego skórze świetlistą poświatę, pod którą mogłem zauważyć, każdy ruch, każde spięcie, wytrenowanych mięśni zdobiących jego posturę. 

I to był ostateczny bodziec, by zasmakować uniesienia, zakazanego owocu. Momentalnie Kookie puścił moje przyrodzenie, a ja z głośnym 'Jungkook~!'  na ustach, wylałem się pomiędzy nasze rozpalone ciała, w tym samym momencie, poczułem jak członek bruneta, również zaczyna drgać, dając czarnowłosemu spełnienie.

Kook ciężko oddychając wyciągnął się ze mnie, zużytą prezerwatywę wyrzucił do kosza stojącego przy łóżku, po czym opadł bezsilnie obok mnie w aksamitną pościel.

Oboje walczyliśmy z naszymi rozjuszonymi oddechami, by je miarowo uspokoić. Po chwili udało mi się to zrobić, zerknąłem w stronę bruneta. Kook również popatrzył na mnie. Podnosząc dłoń odgarnął z mojej spoconej twarzy kosmyk niebieskich włosów. Pochylając się nade mną, pocałował delikatnie w usta, a potem troskliwie zapytał. ''Wszystko w porządku kochanie?'' 

''Tak.'' Odpowiedziałem lekko się uśmiechając, Kookie odwzajemnił mój gest.

''Czy podczas seksu zawsze boli tak, jakby był to pierwszy raz?''

Jungkook spojrzał na mnie, po czym usiadł i następnie wstał z łóżka nawet nie zasłaniając swojego roznegliżowanego ciała, co sprawiło iż ponownie dostałem wypieków na twarzy. 

''Czekaj przyniosę ci tabletki przeciwbólowe.'' i już wyszedł z pokoju.

Wrócił po kilku chwilach podając mi szklankę i proszki.

''Na pewno nie jest to viagra?'' Zapytałem sceptycznym tonem.

To zdanie przywołało na usta Jeona luzacki uśmiech.''Nope. Nie jest, a woda również nie jest niczym skażona.''

Szybko pochwyciłem tabletki które wrzuciłem do buzi i popiłem bezbarwną cieczą. Oddając szklankę, taksowałem spojrzeniem bruneta ''Wszystko ok? Nad czym tak intensywnie rozmyślasz?''

''Każdy następny raz będzie bardziej znośny, Tae.'' Odpowiedział czarnowłosy.

Najpierw spojrzałem na niego pytająco, ponieważ nie zajarzyłem co ma na myśli, ale potem zorientowałem się, że była to odpowiedź na pytanie, które przedtem zadałem. 

''Hm.'' Powiedziałem zamyślony. ''Nidy nie sądziłem że, za drugim razem również będzie tak bardzo bolało. Nawet nie pamiętam, jak było za pierwszym.''

Chłopak usiadł obok na materacu. Obejmując moją sylwetkę ramieniem, przysunął się do mnie na tyle blisko, iż prawie nasze czoła stykały się z sobą. Zatopiłem się w jego przepięknie iskrzących czekoladowych tęczówkach, zapominając o całym bożym świecie, aż do momentu kiedy usłyszałem to: 

''Prawdopodobnie nie pamiętasz dlatego...   

...że właśnie teraz, przeżyłeś swój pierwszy raz, Taehyungie.'' 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro