Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6

Sobota
Wstałam rano z uśmiechem na twarzy.Nawet jeśli spałam na kanapie to dobrze mi się spało...

-A do szkoły w poniedziałek będziesz iść,czy nie?- Spytałam się Luke'a,gdyż nie wiedziałam zbytnio jak to wszystko jest ustalone.

-Nie,jestem zwolniony z lekcjii do czwartku-powiedział i uśmiechnął się.

-MICHAEL!!!!-Krzyknełam na cały głos. Trudno że Hemmings właśnie chyba stracił słuch ale tylko to było dla mnie ważne.

Clifford przybiegł a ja od razu zrobiłam kilka zdjęć i wysłałam dla Sami.

Tak wiem jestes super przyjaciółką,ale to nie była moja misja.

-Dziś malujesz włosy na rudo,okej?-Spytałam się.

Chłopak popatrzył się na mnie,tak trochę jak na kosmite i szybko powiedział:
-Ale jak pomaluje to już kompletnie chyba ołysieje-powiedział z całkowitą powagą. Wiedziałam że dla niego to poważna sprawa.

-Ale,ale,ale-gadałam ciągle.-To dla Sami.

Mike od razu się uśmiechną i ogłosił iż idzie do sklepu po farbe do włosów.

Zeszłam na dół gdzie ujrzałam Caluma,który bardzo intensywnie się nad czymś zastanawiał.

-Eh, Victoria,jeśli na takiej jednej bluzce jest napisane "złe dziewczynki idą do nieba" to znaczy że dobre idą do piekła?-Spytał się i wiedziałam że on już wymyślał komedie.

-Nie,to znaczy że idą do klasztoru-powiedziałam i podeszłam do lodówki.

Cała była pełna więc zjadłam serek na śniadanie i popatrzyłam w okno.

Zobaczyłam Ashtona,który chyba się opalał (?) trudno to było nazwać pływaniem,ponieważ leżenie na dmuchanym materacu na wodzie i nie ruszanie się,nie można zaliczyć do pływania...(chyba..)

Wyszłam na podwórko i zaczerpnełam szybko świeżego powietrza.
Chciałam już wejść do domu,do już tak naprawdę szłam do domu gdy chyba nie zauważyłam,iż drzwii balkonowe były zamknięte no i jak chyba się domyśliliście walnełam nosem w te drzwii.

Spokojnie,twarz miałam całą,bardzej chciało mi się zapaść pod ziemie,gdyż właśnie w tym momencie,gdy się walnełam,Luke,Calum,Mike i Ash weszli do salonu,a od salonu są drzwii do tarasu.

Zrobiłam się cała czerwona,otwrzyłam już tym razem drzwii,i tak jakby nic się nie stało,czerwona usiadłam na kanpie.

Żaden z chłopaków nie spróbował się nawet zaśmiać,gdyż wiedzieli, że to była bardzo poważna sprawa.

-Nic ci się nie stało?-Spytał Mike.
-No nic,ale trochę nos boli-powiedziałam i popatrzyłam się na reszte. Każdy miał wzrok utkwiony w drzwiach balkonowych gdzie jeszcze był ślad krwii z nosa. (No bo raczej jeśli się walneła,i nawet jeśli nie bolało to i tak krew mogła polecieć heh)

Poczłam do toalety po apteczke i wacikiem przemyłam.Szybkim krokiem wymienłam Luke'a,który dalej stał na środku pokoju.
Ale jednak coś się zmieniło,szybko się cofnełam i zobaczyłam że Mike ma rude włosy...Kiedy?!?!?
Wyjełam telefon i znowu wysłałam zdjęcia do sami

CaroH: Tak,jak dla Sami to zdjęcia Michaela wysyłasz ale dla mnie Caluma to już nie
Rudzielec: OMG MIKE JEST RUDY OMG OMG
Pstrąg: Bo Calum nie jest fotogeniczny..
CaroH: A ty chyba w takim razie niewidoma

Dzisiaj to na tyle heh

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro