Moja ocena: To nawet na ocenę nie zasługuje xd

Myślałam, że taki paring to fake, bo kto by chciał coś takiego pisać ( Mówi to osoba, co ma napisać lemona Lizzy x Sebastian :,) ), jednak odkryłam, że serio coś takiego istnieje. I okej, komuś się może to podobać, a ja nie lubię dram, więc jak ktoś lubi takie shipy, to niech lubi. Ja się w to mieszać nie będę, nie zacznę wam narzucać moich ulubionych paringów, to wy nie narzucajcie swoich. Po prostu wszyscy mają prawo do kochania przeróżnych rzeczy, także wiadomo, jednym się to spodoba, innym wręcz przeciwnie.

Wracając, uważam, że Finny x Ciel według mnie oczywiście jest zbyt dziwnym zestawieniem. Finny to osoba, która w podzięce za podarowanie drugiego, lepszego życia postanowiła jak najlepiej służyć Phantomhive'owi, pomimo bycia niezbyt rozgarniętą osobą. Prawie każdy wie, że Finny dostał swoje imię od hrabiego od bohatera pewnej książki, ponieważ jako obiekt eksperymentu zamiast imienia, posiadał numer indentyfikacyjny, którym był S-012 oraz słomiany kapelusz, bo dzięki temu mógł go zasłaniać na karku. Logiczne więc, iż pragnął mu się odwdzięczyć swoją nadludzką siłą w ochronie rezydencji i jego mieszkańców. Sam Ciel nie wykazuje głębszych uczuć wobec służących, więc nigdy nie wpadłby w romans z Finnianem, mimo dobrego ich traktowania. Także przepraszam, ale nie xD Takie rzeczy nie są dla mnie po prostu.

A wy? Jakie macie zdanie na ten temat?

Arty ( prawie ich nie ma, dzięki Bogu)