**********************
Cichy trzepot anielskich skrzydeł. To Anioł Stróż ludzkości przelatywał nad ziemskim lądem. Przysiadł na Drzewie Życia i obserwuje człowieka.
Ludzie sadzają jednego morderce na krzesło. Od początku wiedzieli, że tak skończy - nikt go nielubił, dziwak.
Później wiwatują na cześć innych morderców. Dają im ordery za dzielne zabijanie swojego gatunku w imię kresek na papierze i rzeźby, którą sami zrobili.
Wieczorem Morderca Złych Morderców wraca do domu.
Bohater! Zabija tych co zabili innych, bo zabijanie jest złe! - płacze Anioł - Moje dzieci! Stworzyliście ciasne kółeczko i w nim siedzicie. Nienawidzicie każdego kto zniszczył łańcuchy praw i zasad, zerwał z szyji obroże niepisanych reguł! Jakim prawem wy - niedoskonali zabijacie innych niedoskonałych? Jesteście sobie równi! Zaplątaliście się w łańcuchach, które same stworzyliście!
Wypowiedziawszy ostatnie słowo zawisnął na Drzewie Życia.
Krótko po jego śmierci przyszedł na Ziemie inny anioł. Ten ma czarne skrzydła a jego imię brzmi Armagedon.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro