3/3 KaiLu ~ tak na Dzień Dziecka ♥
○ Akcja dzieje się po wyjeździe Kyungsoo i Sehun'a z domu, zostawienie Kai'a i Lulu z babcią ○
○ UWAGA! TO NAJDZIWNIEJSZE CO MOŻECIE PRZECZYTAĆ O PIĘCIOLATKACHXDD ○
○ Później wiek się zmieni :* ○
○ PS. To magiczne dzieci, które ładnie tworzą zdania, oki? ○
Pov. Narrator
Radośni chłopcy czekali na babcie w pokoju Jongin'a. Mieli nadzieję, że tak jak zawsze pozwoli pójść im późno spać. Obydwoje bardzo ją kochali, ale nie chcieli słuchać tej samej, nudnej już, historii o kwiatkach. Dzisiejszej nocy dzieci chciały zobaczyć co jest w zamkniętym pokoju rodziców Kai'a. Nigdy nie mogli tam wejść, ponieważ zawsze powtarzano ''tam są rzeczy TYLKO dla dorosłych, dzieci nie mogą się tam bawić.'' Ale tak! Dzisiaj jest ten dzień, w którym wreszcie uspokoją swoją dziecięcą ciekawość i odwiedzą tamten pokój.
-Lulu?- starszy z nich spojrzał na kuzyna, wygrzebującego pluszaki spod łóżka.
-Hmm?- mruknął cicho, pochłonięty swoim zajęciem.
-Pamiętasz co dzisiaj mamy zrobić?
-Tak! Nie można zapomnieć o czymś tak ważnym!- wyszedł spod łóżka.- Nawet mam klucz!
-Masz? A-ale jak?- przybliżył się do młodszego.
-Normalnie Nini. Twój tata zostawił go na biurku i zabrałem go, a ty się z tym tak męczyłeś..- zaśmiał się cicho.
- Ej!- uderzył go lekko, jedną z poduszek leżących na podłodze.
~
Pov. Jongin
- Czemu mi wcześniej o tym nie powiedziałeś Lulu!? Prawie mnie tata nakrył ja go szukałem! - krzyknąłem obrażony.
- P-przepraszam Nini..- spuścił głowę w dół.
- Eh, no nie smutaj tylko choć już tam!
- Ale babcia miała przyjść nas umyć.
- Pewnie znów zasnęła przy wieczornych wiadomościach, choć już.
- Ja chcę myju!- wrzasnął.
- Ugh, no to najpierw idziemy do łazienki. - wziąłem go za rękę i zaprowadziłem do pomieszczenia.
- Ja sam nie umiem Nini..- nadął policzki.
Odkręciłem wodę w wannie, ledwo dosięgając do kranu.
- Co, mam ci też pomóc się rozebrać?
- Yhym..
- Oj ale ty nieporadny jesteś - westchnąłem, zaczynając ściągać z niego koszulkę.
- Tata zawsze mi pomaga Nini..- zarumienił się lekko.
- Powinieneś już tak jak ja, być samodzielny - powiedziałem dumnie, do końca go rozbierając. - A teraz wskakuj do wanny.
- Umm..- niepewnie wszedł do wanny, od razu zanurzając włosy w wodzie.
Gdy już wanna była pełen wyłączyłem wodę i usiadłem na ziemi, czekając na Lulu. Chłopiec schował się głęboko pod wodą.
- Lulu, nie baw się, tylko szybko się myj!
- Ja chcę się pobawić Nini- mruknął cicho.
- Pobawimy to my się tym co rodzice tam chowają, więc się pośpiesz, bo już ciekawość mnie zżera.
- No dobra..- wziął mydełko i zaczął się myć, trochę pluskają- A masz!- plusnął na mnie. Widząc co robi Lulu, plusnąłem go wodą, po chwili sam będąc cały mokry. Super.. Chłopiec zaczął się głośno śmiać.
- Nie śmiej się ze mnie! Choć już, umyłeś już się..
- A pff- wyszedł z wody, trochę obrażony..
- Nie obrażaj się noo - wziąłem ręcznik i zacząłem wycierać kuzyna. On odebrał mi ręcznik i sam zaczął się wycierać.
- Przyniosę ci piżamkę Lulu - pobiegłem do pokoju i wróciłem z różowymi dresami kuzyna. Młodszy szybko je założył i uśmiechnął się lekko
- To idziemy?
- Tak, choć! - wziąłem go za rękę.
- Czekaj, klucz jeszcze.
- To pójdź po niego a ja jeszcze sprawdzę czy na pewno babcia śpi.
- Oke..- Lulu pobiegł zabrać klucz.
Szybko zajrzałem do dużego pokoju. Tak jak się spodziewałem, babcia spała. Wróciłem do Lu.
- Mam!- podskoczył uśmiechnięty i pobiegł do zamkniętego pokoju.
- Otwieraj Luluś, chce już wiedzieć co tam jest!
- Nie pospieszaj mnie..- mruknął cicho i stanął na palcach by dosięgnąć klamki.
- Daj mi to skrzacie - zabrałem mu klucz, bez problemu otwierając drzwi.
- Pff- wystawił język i wbiegł do pokoju. Wszedłem za chłopakiem, uśmiechając się. Za chwilę się dowiem co rodzice trzymają w szafie! Młodszy podbiegł do niej i powoli otworzył ją.
- Tu są kartony Nini..
- Kartony? A może coś jest w środku? Rodzice raczej kartonami się nie bawią..
- Może je kolorują? Albo bawią się w dom! Tak jak moi rodzice, ale nie rozumiem ich zabawy..- chłopiec wyciągnął pierwszy karton. Wziąłem jakiś przypadkowy karton, otwierając go.
- Tu są kocie uszka i jakieś majtki.. a u ciebie jest coś ciekawszego?
- Chyba żel pod prysznic.. i jakieś kulki, pilot i..- wyciągnął coś, co przypomniało..- Siusiak?
- Nie wiem co to ale wygląda śmiesznie - zabrałem chłopakowi ostatnią rzecz o której powiedział. - Ciekawe do czego do jest.
- Uhh.. tu są płyty! Może wujek Kyungsoo ogląda filmy z wujkiem Sehunem?- mruknął cicho.
- Może, my też coś razem obejrzymy! - uśmiechnąłem się.
- Oki.. coś z tego?- zaczął przeglądać je.- Ale tu są dziwne tytuły..
- Oj tam, weź byle co, jak będzie nudne to włączymy coś innego. Chwilę przeglądał wszystkie płyty i wygrał tą z tytułem "Słodki Kotek''. W rogu pokoju stał telewizor, który po chwili włączyłem i do odtwarzacza włożyłem płytę.
- Może będą tam małe kotki co?- uśmiechnął się lekko.
- Może, w sumie fajnie by było. Ale coś wątpię, że tylko coś takiego rodzice by przed nami ukrywali.
- Dla..- przerwał i spojrzał na ekran- Oni nie mają ubrań Nini!
- A to źle że nie mają ubrań? Może gorąco im było.
- Ale.. Ooo żel pod prysznic..- otworzył szeroko oczy- On mu palec do pupy włożył!- pisnął głośno i schował się za mną.
- Blee czemu on tak robi? - nadal patrzyłem w ekran, głaszcząc kuzyna. - Tego pana chyba boli.
- Wydaje z siebie jakieś dziwne dźwięki.. Nini dlaczego on tak dziwnie mówi? Takie.. ahh~
- Nie wiem Lulu, ale ja tak zawsze mówię, jak mi ktoś włoski myje, bo to bardzo przyjemne! Może jemu też jest przyjemnie, chociaż wątpię, bo to nie może być chyba przyjemne.
- On mu te kuleczki wkłada.. to musi przecież boleć, dlaczego on to robi Nini? Przecież nie powinno się robić czegoś co boli, prawda?- przytulił mnie.
- Spokojnie nie panikuj Luluś - przytuliłem to małe, nieświadome świata dziecko. Dobra, może ja też nie ograniałem co tam się dzieję, ale przynajmniej tak nie panikowałem. - Może go to nie boli, co? Może nasi rodzice też tak robią, mogę się ich o to spytać jutro.
- Może nie, bo będą wiedzieć, że tu byliśmy.. ten pan jest przebrany za kotka!- podbiegł do ekranu.
- O jejku! Ale uroczy! - pobiegłem za nim, obejmując go od tyłu.
- O nie.. on się znowu rozbiera..- zarumienił się lekko.
- Pewnie słabą klimatyzację mają w domu.
- Ale on go dotyka po siusiaku Nini.. tata mówił, że tak się nie powinno.
- Może uważa, że tylko dzieci tak nie powinny robić. Ale ja jestem już duży i w takim razie mogę już robić takie rzeczy!
- Tylko tu każdy robi takie rzeczy z kimś Nini, a ty jesteś sam..
- Jak to sam? Mam ciebie.
- J-ja..- zarumienił się bardziej i spuścił głowę w dół.- Ja jestem mały Nini.
- Przecież jesteśmy praktycznie w tym samym wieku Luluś.
- Umm..- usiadł na podłodze- To chyba nie jest dobry pomysł..
- Alee czemu?
- Booo.. no dobra.
- Jej będziemy jak prawdziwy dorośli!
- Jak ty chcesz to zrobić?- przybliżył się do mnie.
- Nie wiem, najpierw chce znaleźć ten żel pod prysznic.
- Pewnie jest w którymś kartonie- ruszył znowu do szafy. Podreptałem za chłopakiem, po chwili znajdując ten śmieszny płyn. Nalałem go sobie trochę na palce.
- Powąchaj! To pachnie truskawką!- Kuzyn zbliżył się i to powąchał.
-Racja..
- Tylko nie jestem pewny co mam z tym zrobić.. - spojrzałem na telewizor.- Blee, co oni robią?
- On wkłada palce drugiemu do pupy Nini..
- Ale czemu? To ma być przyjemne? - mruknąłem zdegustowany. - W sumie też żel by był fajny do kąpieli.
- No nie wiem.. ten pan znowu wydaje z siebie te dziwne dźwięki! Ahh~~
- Czemu go naśladujesz? Choć w sumie fajnie to brzmi - zaśmiałem się.
- Huh? Mam zrobić tak jeszcze raz?- spojrzał na mnie, marszcząc uroczo nosek.
- Tak Luluś, zrób tak jeszcze raz!
- Oki..- speszył się troszeczkę- Ahh~- ukrył twarz w rączkach.
- Nie wstydź się Luluś - przytuliłem go. - To urocze.- Wtulił się we mnie
- Jak to urocze?- mruknął cichutko.
- Nie wiem, ale to tak słodko brzmi..
- Chcesz jeszcze to usłyszeć Nini?- spojrzał na mnie swoimi wielkimi oczkami.
- Tak..
- A poprosisz ładnie? Tatuś zawsze powtarza, że jeśli czegoś chce to mam ładnie poprosić- pobiegł do jakiegoś kartonu.
- Plose Luluś, bardzo ładnie plose - przytuliłem go mocno.
- Ahh~~- zrobił tak, głośniej niż wcześniej.
- Luluś, może włączmy jakiś inny filmik.
- Oki.. to teraz ty coś wybierz.
- Dobrze! - wziąłem pierwszą lepszą płytę i włączyłem. Młodszy podszedł i przytulił się do mojego boku. Objąłem Lulu, patrząc na ekran. Kolejni co mają słabą klimatyzację.. Han mocno się we mnie wtulił.
- Dlaczego oni tak robią Nini?
- Nie wiem, ale skoro robią tak na tych wszystkich filmikach, to to musi być przyjemne.
- Chcesz tak spróbować?- spojrzał mi w oczy.
- Chce, oni tak robią to ja też chce spróbować.
- Połóż się Luluś.
- Na podłodze?
- Ne, choć na tą kanapę - podniosłem go i położyłem go na kanapie. On chyba w ogóle nic nie je, bo mój misio jest cięższy od niego!
- Jak chcesz to zrobić- zagryzł lekko wargę.
- Zrobię tak jak ci panowie na filmiku.
- Czyli..?- spojrzał na mnie trochę wystraszony.
- Noo.. Nie każ mi tego mówić Luluś, bo to zawstydzające..
- Pooowiedz, bo ci nie pozwolę nic zrobić- wystawił język.
- No, bo ja chciałem wziąć ten żel pod prysznic, nałożyć na palce i.. nie chce tego mówić..
- Powiedz Nini!
- Nee, chyba to ci się jednak nie spodoba..
- Proszę Nini, powiedz miii- przybliżył się bardzo.
- No to co ci panowie robili noo..
- Chcesz mi włożyć palec do pupy?
- No teoretycznie..
- Jak to teoretycznie? A praktycznie?
- Praktycznie w sumie też.
- Czyli jak w końcu?
- No chce ci włożyć palec do pupy.. To dziwnie brzmi Luluś - zaśmiałem się .
- Będzie mnie boleć..
- Nie będzie, postaram się by nie bolało.
- No dobrze..
- Mogę ci zdjąć spodenki? - wolałem najpierw zapytać, by nie był zły.. Pokiwał lekko głową. Zdjąłem dresy kuzyna. Nie miał na sobie majtek.. Dziwnie się czułem. Młodszy zasłonił twarz dłońmi, rumieniąc się lekko.
- Nie bój się Luluś - nałożyłem trochę żelu pod prysznic na paluszek i włożyłem kuzynowi w tyłek. Nie wiedziałem jak zareaguje.
- Aah!
- Boli Luluś? Przepraszam.
- Troszeczkę boli.. to niewygodne..
- Może za chwilkę przestanie.. albo dałem za mało tego żelu.
- Yhym..- poruszył się lekko. Dodałem więcej żelu, poruszając powoli palcem. - Ahh~
- Nadal cię boli?
-Już nie~
- To dobrze - uśmiechnąłem się.
- Nini?
- Tak Luluś?
- Możesz..- ruszył lekko biodrami. Zacząłem powoli ruszać palcami. - Myh~
- Luluś, czy to jest przyjemne?
-Yhym~ Bardzo~
- Mam dalej tak robić?
- Tak~- chłopiec zaczynał być głośniej.
- Luluś, nie bądź tak głośno, bo jeszcze ktoś usłyszy..
- J-jak mam być ciszej?- jego głos się ściszył bardzo.
- Nie wiem.. Ale postaraj się, dla mnie.
- Yhym..- pokiwał lekko głową. Wtedy też usłyszeliśmy jakiś szmer.
- Chyba ktoś idzie - szepnąłem a gdy zobaczyłem że drzwi się otwierają, szybko zacząłem ubierać Lu.
- Chłopcy, jesteście tu?- babcia.. Szybko zaciagnąłen kuzyna do szafy, gdzie się ukryliśmy. Było słychać jak wchodzi do pokoju, ale po chwili zrezygnowała.
- Chyba już sobie poszła..
- Wiesz co.. może dokończymy to kiedy indziej?- powiedział, zarumieniony.
- Dobrze Luluś - mrugnąłem do niego.
○ Kończymy razem z anonix77 być pedo noona'miXD ○
• Time Spik- Dzień Dziecka 10 lat później •
Pov. Narrator
Znowu nastał dzień, gdy Luhan przyjeżdża do Jongin'a. Chłopcy nie widzieli się już ponad dwa lata, przez wyjazd Lu do Chin z rodzicami. Teraz młodszy kuzyn stał przed drzwiami, naciskając dzwonek.
Pov. Jongin
Słysząc dzwonek do drzwi, od razu domyśliłem się że to Luhan. Dawno się nie widzieliśmy, więc uśmiechnięty zbiegłem na dół po chwili rzucając się na kuzyna.
Pov. Lu Han
- Hej Jonginnie.. - odsunąłem się od niego z niemałym rumieńcem- Wyprzystojniałeś..
- A ty nadal jesteś uroczy, jak zawsze - potargał mi włosy, zapraszając do środka. Wszedłem, od razu kierując się do kuchni. Chciałem sprawdzić czy w całym domu dużo się zmieniło.. poza tym byłem troszkę głodny..
- Masz na coś ochotę Luluś? Pewnie po drodze jesteś głodny.
- Jestem baaardzo głodny Nini.. a jeszcze miałem się z kimś spotkać.
Pov. Jongin
- Z kim? - zacząłem przygotowywać mu coś do jedzenia.
- Z.. kolegą- uśmiechnął się lekko i usiadł na blacie.- Tęskniłem za tobą Nini..- mruknął cicho..
- Ja też za tobą tęskniłem - uśmiechnąłem się, wstawiając wodę na ryż. Po chwili objąłem chłopaka, wtulając się w jego tors. - To były najdłuższe dwa lata w moim życiu..
- Racja.. ale pojutrze znowu wyjeżdżam Nini..- zaczął bawić się moimi włosami.
- Ale czemu tak szybko? Nie zdążę się tobą nacieszyć..
- Mam ważne egzaminy.. poza tym rodzice chcą wydać mnie za mąż, za mojego przyjaciela..
- Ale ja nie chce tak szybko się z tobą żegnać - mocniej go objąłem.
- Będziesz musiał..- musnął delikatnie mój policzek i zeskoczył z blatu.
- Nie możesz tam wrócić, porwę cię i tam nie pojedziesz..
- Dlaczego tak bardzo chcesz mnie przy sobie?- zagryzł lekko wargę.
- Jesteś dla mnie bardzo ważny Luluś..
- Djacego?- przybliżyłem się do mnie.
- Bo cię kocham - uśmiechnąłem się, całując go jak gdyby nigdy nic w policzek.
- Jesteśmy rodziną Nini, to chyba normalne- zaśmiał się cicho.
- A czy normalnie będzie, jak cie pocałuje? - zapytałem, przejeżdżając kciukiem po jego wargach.
- Raczej nie.. ale zawsze możesz spróbować- wziął mój palec do ust. Przybliżyłem się do niego, zabierając swoją rękę i całując go czule.
Pov. Lu Han
Oddałem pocałunek, oplatając ręce wokół jego szyi. Niestety jestem niższy i musiałem stanąć na palcach. Chłopak wziął mnie na ręce i posadził na blacie.
- Nini jedzonko..- mruknąłem cicho.
Pov. Jongin
Włożyłem do wody torebke ryżu.
- Miałbyś ochotę dokończyć coś co zaczęliśmy 10 lat temu? - poruszyłem znacząco brwiami, mając nadzieję że pamięta co się wtedy działo.
Pov. Lu Han
- Panie Oh, co ma pan na myśli?- oblizałem usta. Oczywiście wiedziałem o co mu chodzi. Przejechał ręką po moim udzie, uśmiechając się zadziornie.
- Naprawdę nie wiem o co ci chodzi Nini..- zagryzłem wargę.
- Mogę ci to pokazać w praktyce.
- Ale ja chcę jeść najpierw- uśmiechnąłem się szeroko. Znowu zeskoczyłem z blatu i poszedłem do salonu, włączając telewizor na jakimś kanale z muzyką.
Pov. Jongin
Zawiedziony, zająłem się przygotowywaniem jedzenia. Eh, miałem na chłopaka większą ochotę niż na ryż, który teraz robiłem. Gdy już pokroiłem warzywa i skończyłem gotować, przyniosłem chłopakowi do salonu jedzenie.
- Smacznego.
Pov. Lu Han
- Dziękuję!- uśmiechnąłem się i zacząłem szybko jeść, chociaż to jak Kai wpatruje się we mnie, trochę mnie zawstydza..
Pov. Jongin
- Czy ty kiedykolwiek przestaniesz być tak uroczy? - uśmiechnąłem się, widząc wypchane ryżem policzki chłopaka.
Pov. Lu Han
- Huh?- przez przypadek upuściłem pałeczki na podłogę, przy okazji brudząc się..
Pov. Jongin
Podniosłem pałeczki, idąc do kuchni i przynosząc mu nowe. Mała niezdara. Siedział zarumieniony swoją niezdarnością.
- Chyba już nie jestem głodny Nini..
- Jak nie to nie - usiadłem koło niego.
Pov. Lu Han
Uśmiechnąłem się lekko
- Mógłbyś mi dać coś na przebranie? I chyba pójdę się umyć..- wstałem z kanapy.
- Dobrze, przyniosę ci coś. Mogę umyć się z tobą?
- Możesz..- poszedłem na górę, do łazienki, zaczynając się rozbierać.
Pov. Jongin
Skoczyłem do swojej sypialni po ubranie dla Lulusia i poszedłem do łazienki.
Pov. Lu Han
Wszedłem już pod prysznic i zacząłem się namydlać. Ten truskawkowy żel mi coś przypomina.. Po chwili dołączył do mnie chłopak, wchodząc pod prysznic. Uśmiechnąłem się lekko, odwracając przodem do kuzyna. Musiałem podnieść wysoko głowę by spojrzeć mu w oczy. On naprawdę wyprzystojniał.
Pov. Jongin
Przyparłem chłopaka lekko do ściany. Podobało mi się to jak na mnie patrzył.
- Cio robisz Nini?
- Nic nic.. - mruknąłem, sunąc ręką po jego ciele.
Pov. Lu Han
Jęknąłem cicho. Potrzebuję jego dotyku. Nawet takiego delikatnego.. zagryzłem wargę, oblewając się rumieńcem.
Pov. Jongin
- Podoba ci się to, jak cię dotykam? - szepnąłem nachylając się nad jego uchem i je przygryzając.
- Bardzo mi się podoba Jonginnie..
- Mam kontynuować? Pamiętaj że jeśli chcesz bym przestał to to zrobię.
Pov. Lu Han
- Kontynuuj.. chociaż nie powinniśmy..- odwróciłem się do niego tyłem i oparłem o kafelki.
- Robiłeś to już z chłopakiem Luluś?
- Może..- uśmiechnąłem się lekko.
- Czyli tak czy nie? Muszę to wiedzieć, by przypadkowo nie sprawić ci bólu.
- Nooo.. był taki jeden..- zarumieniłem się lekko- Może myślałeś, że będę na ciebie czekać?
- Od dawna chciałem być twoim pierwszym. Ale trudno, dziś i tak porządnie się tobą zajmę.
- Mam się bać Nini? A może uciec od ciebie?- wypiąłem się delikatnie w jego stronę, dalej stojąc tyłem.
- Czemu od razu bać? Będzie ci bardzo przyjemnie kochany - włożył we mnie jeden palec powoli nim poruszając.
- Myh~- jęknąłem bardzo cicho. Nie chcę dawać mu tej przyjemności z słuchania mnie, więc po tym od razu zagryzłem wargę, by nie było mnie zbytnio słychać. Pamiętam, że 10 lat temu bardzo podobały mu się moje jęki.. teraz pewnie jeszcze bardziej..
Pov. Jongin
Szybko poruszałem palcami, widząc że chłopak się powstrzymuje. Jednak wiem że długo tak nie da rady, za chwilę będzie jęczał moje imię.
Pov. Lu Han
Dalej nie wydałem z siebie dźwięku, chociaż to było naprawdę trudne. Jego palce były we mnie coraz głębiej, a moja warga prawdopodobnie za chwilę nie wytrzyma przygryzania, bo już zaczęła krwawić..
Pov. Jongin
- Czemu się tak opierasz Lu, chce usłyszeć twoje jęki - uśmiechnąłem się.
- Nie chce sprawić ci tej przyjemności..- wysapał cicho, dalej starając się nie jęczeć- Może skończmy to mycie, co Nini?
- No dobrze, jak chcesz - mruknąłem, szybko myjąc włosy.
Pov. Lu Han
Uśmiechnąłem się i dokończyłem mycie. Potem wyszedłem spod prysznica i zacząłem się powoli wycierać, by po chwili się ubrać w to co wcześniej przyniósł mi Jongin.
Pov. Jongin
Gdy się ogarnąłem i przebrałem, poszedłem do salonu wraz z chłopakiem. Ten chwycił za pilot i od razu włączył jakiś kanał z muzyką, zaczynając tańczyć.
- A ty jak zawsze pełny energii - zaśmiałem się, kładąc na sofie.
Pov. Lu Han
- No a jak- uśmiechnąłem się i zacząłem kręcić biodrami w rytm jakiejś piosenki, której tekstu nie znałem.. ale fajna była!
- Od kiedy ty tak umiesz kręcić biodrami, co?
- Od kiedy.. wyjechałem z Korei. W Chinach zacząłem tańczyć, a zwłaszcza takie fajne układy, dla różnych osób.- wczułem się w piosenkę.
Pov. Jongin
- Wyglądasz cholernie seksownie - mruknąłem, przyglądając się mu.
- Przesadzasz..
- Nie prawda, najchętniej wziąłbym cię na tym stole - przyznałem. Od zawsze byłem bezwstydny pod takimi względami.
- Oho rozpędzasz się Nini- zaśmiał się cicho i zaczął śpiewać- If you horny, let's do it! Ride it, my pony!
Słysząc jak chłopak śpiewa, uśmiechnąłem się zadziornie. Uroczy, a taki perwersyjny. Coraz bardziej się rozkręcał, intensywniej ruszając całym ciałem i śpiewając głośniej. Podszedłem do chłopaka, otaczając go ramionami.
- Nie masz ochoty porobić coś ciekawszego? - mruknąłem, całując jego szyję.
- A co na przykład? Możemy pobiegać, albo jeszcze potańczyć, albo porysować- uśmiechnął się.
- A Luluś nie chce się pobawić ze mną jak duży chłopiec?
- No nie wiem.. możemy iść przeszukać pokój twoich rodziców, może jest cuś nowego.. poza tym dostałem do niego klucz!
- Mi pasuje. I czemu tobie dali klucz a mi nie?
Pov. Lu Han
- Bo mi ufają Nini- zaśmiałem się i pobiegłem przed pokój. Teraz już dosięgam klamki 😎
Pov. Jongin
Poszedłem za chłopakiem, wchodząc do królestwa moich rodziców.
- To czym chcesz się pobawić Luluś?
- Możesz wybrać Jongin-ahh~- przygryzł szekszownie wargę. Uśmiechnąłem się, zaglądając do szafy. Wyjąłem z niej wibrator i kajdanki.
Pov. Lu Han
Usiadłem na biurku, które się tam znajdowało. W sumie trochę się bałem co Jongin wymyśli.. i chyba jest czego..
Pov. Jongin
- Boisz się? Nic ci przecież nie zrobię - zaśmiałem się, widząc przerażenie chłopaka gdy zobaczył to co wyjąłem z szafy.
Pov. Lu Han
- Nie boję się- prychnąłem- Ufam ci Jonginnie- Chyba.. no ale tego już się nie dowie. Podniósł mnie, kładąc na kanapie na brzuchu i skuwając mi ręce. Zarumieniłem się bardzo, tak bez powodu.. no nie do końca.. hej to nie powinno się dziać! To mój kuzyn, a my.. dobra, może nie będę już o tym tak myśleć..
Pov. Jongin
- Mój mały Luluś się rumieni.. uroczo - uśmiechnąłem się, powoli zdejmując z niego spodnie.
- Nie mów tak.. to nie jest urocze Jonginnie!
- Jest, nie kłóć się ze mną - pozbyłem się jego spodni i bokserek.
Pov. Lu Han
- Yhm..- zrobiłem się bardziej czerwony. Ohh to jest takie zawstydzające!
Pov. Jongin
Złapałem chłopaka za biodra i uniosłem je lekko.
- Luluś, pobawimy się tym? - zapytałem dziecinnie, pokazując mu wibrator. Pokiwał lekko głową.
- A widziałeś gdzie jest ten "żel pod prysznic"? Chyba, że go nie potrzebujesz.
- Jest na biurku.. i raczej go potrzebuje, chyba że nie jest truskawkowy.
- Okay - wstałem i wziąłem buteleczkę. Nalałem sobie trochę na palce i zacząłem go rozciągać.
Pov. Lu Han
- Myh~- wyrwało mi się cicho. Yhh jak ja mam nie wydawać z siebie dźwięku, skoro jego palce są magiczne?
- Przestaniesz się w końcu powstrzymywać?
- Nee. Muszę się powstrzymywać Jonginnie..
- Czemu musisz?
- Booo.. Nie sprawiasz mi wystarczającej przyjemności.
- To brzmi jak wyzwanie - zaśmiał się. - Za chwilkę i tak będziesz krzyczał moje imię.
- Jesteś tego taki pewny Nini?
- Tak Luluś - mruknął, dołączając trzeci palec, którym dokładnie mnie rozciągnął. Mruknąłem cicho. Nie chcę być głośno, naprawdę! Trzymajcie za mnie kciuki ✊
Pov. Jongin
Gdy chłopak wydawał mi się już dość rozciągnięty, włożyłem w niego nie duży wibrator. Delikatnie masowałem uda Lu.
Pov. Lu Han
O dziwo nie wywarło to na mnie dużego wrażenia.. no i oczywiście nie wydałem z siebie żadnego dźwięku.
Pov. Jongin
Z początku powoli poruszałem zabawką, nie chcąc by go bolało. Nie podobało mi się jednak to, że ciągle leżał cicho. Uśmiechnął się uroczo do mnie.
- Albo jesteś dobrym aktorem, albo nie podoba ci się to co robię.
- Ciężko stwierdzić Jonginnie~- Włączyłem wibrator na szybsze drgania, przenosząc ręce na członka chłopaka.
- Yhm~
- Czy to już wystarczająca przyjemność, czy muszę się bardziej postarać?
- Musisz się bardziej postarać^^- przekręciłem chłopaka na plecy, tym razem skuwając mu ręce z przodu i unosząc nad jego głowę. Zacząłem całować go po szyi, schodząc coraz niżej.
Pov. Lu Han
Mruknąłem cicho, coraz bardziej nie mogąc się powstrzymać.
Pov. Jongin
- Głośniej się nie dało - prychnąłem, po chwili biorąc jego męskość do ust. Zobaczymy czy teraz wytrzyma.
- Jonginnie~- jęknął NAPRAWDĘ cicho. Zacząłem szybko poruszać głową. Słysząc pojedyncze, ciche jęki chłopaka i tak byłem pełen satysfakcji.
Pov. Lu Han
Znowu przygryzłem wargę, aż do krwi, która po chwili zaczęła spływać mi po ustach
Pov. Jongin
Zassałem się na czubku jego członka, po chwili siadając chłopakowi na biodrach. Troche go podrażnię i sobie poczeka.
- Nini~~- jęknął głośno.
- Tak kochanie?
- Dlaczego przestałeś?~
- Chyba ci się nie podobało, więc przestałem.
- Podobało mi się~
- A coś nie było tego słychać..
- Yhm.. Wiesz, mi to sprawiło duuużo przyjemności, ale nie chciałem tego pokazać i.. moje usta trochę ucierpiały..
- W takim razie już się nie powstrzymuj, bo znów przestanę - mruknąłem, rozpinając swoje spodnie.
- Djacego Tatusiu?~
- Bo chce cię słyszeć - uśmiechnąłem się, wyjmując z niego wibrator i rozbierając się do końca.
- Ohh.. Ale dlaczego chcesz mnie słyszeć?
- Bo bardzo lubię twoje jęki - nachyliłem się nad nim, powoli w niego wchodząc.
- Myh~- zarumienił się mocno. Czemu jego rumieńce są tak urocze?
- Mój mały Luluś~
- Nie jestem mały Nini~~
- Jesteś - jęknąłem, szybko się w nim poruszając.
Pov. Lu Han
- Ahh!~- jęknąłem głośno, tym samym przegrywając wewnętrzną walkę ze sobą. Chociaż ten dźwięk nie powinien mu sprawić tyle.. szczęścia, prawda?
Pov. Jongin
Uśmiechnąłem się lekko, przygryzając wargę. O tak, to mi się podoba.
- Jonginnie~~ Proszę, mocniej~- jęknął. Od razu po jego prośbie, zacząłem mocniej w niego wchodzić.
Pov. Lu Han
Zacząłem krzyczeć i szczerze nie spodziewałem się, że mam tak wysoką skalę głosu i potrafię być AŻ TAK głośno..
- Jesteś idealny~ - jęknął, całując mnie po szyi.
- Ahh~~ A ty taki duży Nini~
(Tak w gratisie: Ja: Nini mini, dlaczego się śmieje? anonix77 : pff, już nie taki mini xD)
Pov. Jongin
No takie komplementy lubię.
- Uwielbiam twoją bezwstydną stronę.
- Djacego Tatusiu?~~
- Bo to bardzo pociągające.
Pov. Lu Han
- Ohh~~- zacząłem jęczeć strasznie głośno, będąc już coraz bliżej końca.
- Dojdź dla mnie Luluś - uśmiechnął się.
- Jongin-ahh!~~- nie trzeba było powtarzać drugi raz..
Pov. Jongin
Gdy chłopak doszedł, jeszcze chwilę się w nim poruszałem, również chcąc zaznać spełnienia.
Pov. Lu Han
Oddychałem bardzo ciężko, ale byłem szczęśliwy.
- Jonginnie?- szepnąłem cicho.
- Tak Luluś?- szepnął, po tym jak doszedł.
- Okłamałem cię..
- Pod jakim względem?
- Byłeś pierwszy..- zarumieniłem się.
Pov. Jongin
Uśmiechnąłem się promiennie na jego słowa.
- Czemu mi nie powiedziałeś? Nic cie nie boli? Jakbym wiedział, byłby delikatniejszy Luluś - powiedziałem, tuląc go.
- Tak jakoś.. Nie chciałem dać ci tyle satysfakcji.. Ale nic mnie nie boli..- wtulił się we mnie.
- A ty zawsze chcesz mi na złość zrobić, co?- zaśmiałem się.
- Dokładnie. Ktoś musi, nie?
- No wiesz ty co, dzięki - mruknąłem, całując go.
Pov. Lu Han
Oddałem delikatnie pocałunek, jednak po chwili się odsuwając i patrząc mu głęboko w oczy
- Jonginnie..
- Tak Luluś? - pogłaskał mnie po głowie.
- Kocham cię..- uśmiechnąłem się lekko.- Ale nie jak kuzyna..
- Ja też cie kocham - pocałował mnie w czoło. - Czemu zawsze mnie odpychałeś?
- A co miałem zrobić? Jesteśmy rodziną i to nie powinno było się wydarzyć..
- Nie obchodzi mnie czy tak powinno być czy nie. Kocham cie i nic tego nie zmieni.
- Ohh..- zarumieniłem się i pocałowałem Kai'a w policzek.- Idziemy do twojego pokoju? Bo raczej twoi rodzice nie będą zadowoleni jak nas zobaczą.. I moi też nie.. A jutro mają tu z moim narzeczonym przyjechać..
Pov. Jongin
- No dobrze - wstałem i wziąłem chłopaka na ręce po drodze sprzątając nasze ubrania.
Pov. Lu Han
Dalej nie mogę uwierzyć w to co się stało. To Oh Jongin, mój kuzyn, odebrał mi ''dziewictwo'', przed dzień poznania mojego narzeczonego. Nikogo nie obchodziło moje zdanie i rok później, w wieku szesnastu lat, wyszedłem za mąż.. Ale wspomnień związanych z Kai'em nikt mi nie odbierze.. i naszych częstych wspomnień związanych z Dniem Dziecka..
• DE ENT! KOŃCZYMY TĄ KRÓCIUTKĄ SERIĘ TAKIM CZYMŚXDD TROCHĘ BYŁO PEDO NOONY (X2) I NOOOXDD •
• Serdecznie dziękuję za pomoc przy pisaniu tego i zostanie moim Kaiakiem anonix77 ♥ •
• Przepraszam za wszystkie błędy, które mogły się wkraść! •
• Mam nadzieję, że komuś umilimy Dzień Dziecka i dostaniemy wirtualne czekolady w prezencieXD •
• To by było na tyle! •
• Bau~ •
~LAAww
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro