Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Part 38.

Następnego dnia chłopak miał wolne więc został w hotelu z dzieckiem, a ja wybrałam się na zakupy z Madison. Z prędkością światła przybywało toreb i ubywało pieniędzy. Londyńskie sklepy były rajem dla mojej siostry, która w każdym znalazła coś fajnego. Ja nie mogłam przejść obojętnie obok dziecięcych ubranek więc i Sophie miała coś nowego. Siedząc w kawiarni wybrałam numer Justina, by zapytać czy wszystko w porządku. Słyszałam rozkrzyczane fanki, a chłopak ze stoickim spokojem odparł, że jest z dzieckiem na spacerze.
- Oszalałeś?! Masz wrócić z nią do hotelu!
- Jest bezpieczna, spokojnie.
- Obiecałeś, że zrobisz wszystko by nikt nie miał zdjęć Sophie.
- Jest zakryta, spokojnie. Nie złość się, kochanie. Już wracam. Muszę kończyć, okey?
Zdenerwowana zakończyłam połączenie. Starałam się uspokoić i wmawiałam sobie, że przecież wszystko jest w porządku i Justin pilnuje naszego dziecka. Niestety instynkt matczyny nie pozwolił mi siedzieć bezczynnie i prędko dokończyłam lody po czym z ochroniarzem, który nam towarzyszył, wróciłyśmy do hotelu. W pokoju był już Jusitn. Stał na balkonie tuląc Sophie i machając do fanów.
- Justin - warknęłam.
Chłopak podszedł i przywitał się. Zaczęłam prawić mu morały podniesionym głosem. W końcu spojrzał na zegarek i przerwał mi mówiąc, że musi pędzić na próbę.
- Porozmawiamy później - pocałował mnie w policzek. - O siódmej bądźcie gotowe.
Wyszedł zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Sama opuściłam pokój idąc do Madison. Dziewczyna grała na Playstation jedząc kurczaka w ostrej panierce.
- Mogłabym się do tego przyzwyczaić - uśmiechnęła się.
- Rób co kochasz, a może kiedyś to ty będziesz jeździć w trasy.
Po pewnym czasie zostawiłam ją samą, bo musiałam zająć się Sophie. Nakarmiłam ją i czekałam aż uśnie. Sama miałam ochotę na gorącą kąpiel, która zmyje ze mnie pot i zanieczyszczenia miasta po zakupach. Leżąc w wannie słuchałam muzyki i przeglądałam internet. Fani szaleli zachwycając się widokiem idola z wózkiem. Było mnóstwo filmików, na których krzyczeli "Pokaż córeczkę! Proooooszę!", ale on grzecznie odmawiał mówiąc, że teraz śpi i prosił o ciszę.
Leżąc na łóżku czułam szczęście patrząc na Sophie, która znowu oglądała swoje rączki. Po chwili przewróciłam ją na brzuszek zabawiając grzechotką. Pukanie do drzwi przerwało cudowne chwile.
- Jestem taka podekscytowana! - powiedziała Maddy wchodząc do środka, gdy otworzyłam drzwi. - Dziewczyny mi nie wierzyły!
- A co im powiedziałaś?
- Że zabierasz mnie na koncert Justina!
- Coś o Sophie i Justinie?
- To tajemnica, wiem! Przestań robić ze mnie idiotkę!
Kwadrans później wychodziliśmy z hotelu tylnym wejściem w towarzystwie naszego ochroniarza, który wszędzie za nami podążał - nawet do hotelowej restauracji. Będąc przed areną O2 słyszeliśmy piski. Cieszyłam się, że nie musimy stać w kolejce, której końca nie było widać. Ciemnym korytarzem dostaliśmy się do pokoju, gdzie czekał na nas Justin. Był już w swoich scenicznych ubraniach, a przy ustach znajdował się mikrofon. Stylistka poprawiała mu fryzurę, a Scooter dawał wskazówki. Chłopak na nasz widok ucieszył się. Madison już została odprowadzona na swoje miejsce, a ja dostałam słuchawki dla Sophie, które miały niwelować dźwięki. Dziewczynka oparta o moje ciało rozglądała się. Bieber podszedł i wziął ją na ręce.
- Mam nadzieję, że będziesz dumna - powiedział patrząc na nią. - A ja jestem z ciebie bardzo dumny.
- My z ciebie też - przytuliłam go odpowiadając za dziewczynkę.
Kiedy koncert się zaczął ja stałam za sceną i obserwowałam widownię, a także chłopaka w raju. Wiedziałam, że muzyka to jego miłość, a koncert tylko to udowodnił. Przytuliłam Sophie do siebie i delikatnie kołysałam ją, by nie zaczęła płakać. Słuchawki zatrzymywały dźwięki więc dziewczynka nie bała się. Kiedy Justin przyszedł się przebrać, ja rozmawiałam z nim. W międzyczasie dostałam smsa od Madison z krótkim: "Kocham cię!". Uśmiechnęłam się chowając komórkę do kieszeni.

------ 

5 miesięcy. 39 części. 45,7K wyświetleń. 3,7K gwiazek. WOW.

Mam prośbę: KAŻDY kto czyta niech pozostawi gwiazdkę. Proszę. Chcę zobaczyć ile osób czyta. Jeśli jednak czytasz, ale ta część jest cienka i nie chcesz 'zagwiazdkować' to napisz komentarz. Dziękuję! 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro