Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ziemia

Mela

W równoległym świecie, na planecie Earth (czyli Ziemia) mieszka 17-letnia dziewczyna o imieniu Melinda.
Chodzi do szkoły w Stanach Zjednoczonych i również tam mieszka. Uczy się pilnie(w końcu za rok matura) bo w liceum trzeba bardzo dużo się uczyć, a zwłaszcza w jej szkole średniej-Diamond Eyes High School która jest jedną z najlepszych szkół Stanu Nowy York. To nie wszystko, Melinda oprócz tego, że lubi się uczyć to i śpiewać, rysować, czytać książki(szczególnie fantasy). Dlatego jej ulubionym przedmiotem w szkole jest język polski a znienawidzonym- fizyka 😴. Najbardziej na świecie kocha swojego pupila-pieska Jackie i ciocię Amy, z którą mieszka od urodzenia.
Nie ma rodzeństwa, a jeśli chodzi o przyjaciół to.. miała przyjaciółkę w dzieciństwie lecz zdarzył się pewien dziwny wypadek i dziewczyna nic nie pamięta.. Obecnie przyjaźni się z Milesem i swoją kuzynką Mare.
Jeśli chodzi o jej wygląd to(zobaczcie w mediach):
*średniego wzrostu(ok. 160 cm)
*szczupła
*długie, do ramion, kręcone włosy (nie koniecznie takie jak w mediach)
*koloru czarnego z czerwoną pasemką
*duże oczy koloru różowego

***

-Mela, skarbie! Chodź na śniadanie!
-***
-Mela!
-***
,, Co ja mam z tą dziewczyną... Zaraz spóźni się do szkoły ''

***
Wczoraj wieczorem zaczęłam czytać książkę. Lektura,,Czerwonej Królowej"tak mnie pochłonęła, że nie zauważyłam kiedy odpłynęłam do "krainy Morfeusza"

Obudziłam się w jakimś ciemnym pomieszczeniu. Zaczęłam rozglądać się za wyjściem którego nie widziałam nigdzie. Praktycznie nic tam nie widziałam,więc zaczęłam iść przed siebie. Idąc coraz głębiej i szybciej zorientowałam się ,iż jestem w pałacu. Nagle usłyszałam płacz. Poszłam za tym głosem,aż doszłam do drzwi które były jakieś takie ..znajome lecz nwm (nie wiem) dlaczego..
Weszłam do środka i zobaczyłam kobietę która uspokajała dziecko..
To była jego mama,która stała tyłem do mnie,więc nie widziałam twarzy. Sądząc po ubraniu: długa ,biała suknia i pantofelki z kryształu ~była królową owego pałacu.
Nuciła swojemu dziecku piosenkę..O dziwo była to kolejna znajoma mi rzecz i po raz kolejny nie wiedziałam czemu..
W pewnym momencie poczułam nieprzyjemne zimno i...
Obudziłam się,lecz okazało się , że..jestem ..MOKRA?! i leżę w..WANNIE?!,a przede mną stoi moja ciocia ŚMIEJE SIĘ ZE MNIE?!i jej córka~Mare która trzyma puste wiadro?! No nie..

- Mare? Ciociu?- spojrzałam na obie i zapytałam całkiem poważnie.
#Taak..- odpowiedziała moja kuzynka, która nie mogła już wytrzymać i wybuchnęła śmiechem
&Melo..hihi..sama się o to prosiłaś..haha- odparła ciocia już trochę się uspokajając
- Moja wielce kochana kuzyneczko - mówiąc to uśmiechnęłam się złowieszczo a Mare widząc to przestała się śmiać. Wiedziała co zaraz się wydarzy- Nie ominie cię kara..- sięgnęłam po wodę i ochlapałam ją. Całe szczęście, że ciocia już wyszła - inaczej miałybyśmy szlaban na 2 miesiące.
#Nie! Mel, proszę! Dobrze już wystarczy,ale chodź na śniadanie,bo zaraz się spóźnisz na lekcje - powiedziała to i wyszła obrażona.
Ja w tym czasie szybko zrobiłam poranne czynności ,spojrzałam na zegarek..OMN(Oh My Name) 7:40! Szybko zeszłam na dół ,zjadłam śniadanie i pobiegłam do szkoły.
Nadal miałam w głowie pierwszą zwrotkę piosenki

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro