Wielka-mała wojna o losy królestwa
-Poddaj się! Nie będziesz rządzić tą planetą ani Crystal's.
-Kim jesteś, żeby mi rozkazywać?! - krzyknął wuj
-Nie będę powtarzać. Masz. Się. Poddać!
-Zapomnij! Nigdy ale to nigdy nie oddamy tej planety. Nikomu! - odezwał się Miles i rzucił we mnie czarną plazmą. Użyłam swojej mocy by stworzyć tarczę ochronną. Udało się. - Co? Jak to? - spytał przerażony. Poczułam jak mój naszyjnik świeci. Rubi stała za mną, a na jej grzbiecie byli ninja, i ciocia Amy
-Witaj Wu! Amy? Co wy tu robicie? - spytał stryj
-Myślałeś że zostawimy ci planetę której nie jesteś królem? - powiedziała ciocia
-Teraz się zdenerwowałem. Kto inny miałby rządzić Crystal's? Nie ja, nie Miles? To kto? Oświećcie mnie. - nie pozwoliłam zabrać głosu Wu ani nikomu innemu
-Prawowity następca tronu. Mistrz Rubinu. Potomek Mistrzów Rubinu i Diamentu. Wybraniec z przepowiedni. Twoja rodzina - powiedziałam,ujawniając się - Nie oczywiście że nie Miles. Tylko-ujawniłam się całkowicie - JA!
-Mistrzu Plazmy, Victorze Rose! Poznaj swoją bratanicę~księżniczkę Melindę Rose-zabrał głos Wu. Mój stryj tak jak exprzyjaciel byli równie zdziwieni
-Li? - Miles niedowierzał- To.. to naprawdę ty?
-Tak to ja. Ale nasza przyjaźń już nie istnieje. Nie powiedziałeś mi prawdy
-Ty tak samo postąpiłaś-odpowiedział zły
-Dowiedziałam się na urodzinach. Po tym jak cie spotkałam. A ty byłeś w stanach i nic nie powiedziałeś! - powiedziałam z wyrzutem i zatrzymałam czas byśmy mogli na spokojnie porozmawiać.
-Mela.. ja.. przepraszam i wiesz.. chcę Ci pomóc odzyskać tron. Mam plan. - powiedział i szepnął mi go do ucha.
-Nie mogę się na to zgodzić. To jest wielkie ryzyko.
-Uda się.
-No dobra. - powiedziałam bez przekonania. Czas wrócił do normy
-Dość tej paplaniny! - rzucił we mnie plazmą,którą odbiłam. Poleciała na ziemię. A nas odrzuciło kilka kroków dalej. Wtem odezwał się stryj wychodzący z chmury dymu
-Brawo Miles! - pochwalił syna- A teraz skończ z nią. - rozkazał
Kiedy Miles był obok mnie,wymierzył plazmę i puścił ją w ścianę za mną. Wdrążyliśmy plan mojego kuzyna w życie. Udałam, że nie żyję
-Bardzo dobrze, synu. Chodź do mnie i rozpraw się z jej przyjaciółmi - powiedział
-Księżniczka.. Nie! - krzyknął Wu
-Mela? Skarbie.. - odkrzykneła Amy
-Nie! - krzyknął Miles
Podszedł do mnie i pomógł mi wstać. Mina jego ojca ~bezcenna
-Co to ma znaczyć?! - zdenerwował się i strzelił do mnie też plazmą.
Odepchnełam przyjaciela, wyciągnęłam kryształ z którego stryj czerpie moc. Rzuciłam go w stronę lecacej plazmy i krzyknęłam
-Padnij! - wszyscy jak jeden mąż kucnęli. Tylko wuj nie. Usłyszałam tylko huk. Zobaczyłam że kryształ został rozbity. Przybiegły straże wierne mojemu ojcu. Zabrali Victora do więzienia zrobionego z Cichego Kamienia blokującego resztkę jego Mocy.
Pov. Autorka
Wielka wojna, a raczej mała.. o losy królestwa zakończyła się zwycięstwem księżniczki Melindy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro