Stara przyjaźń nie rdzewieje
=Sto lat, sto lat-z chodząc ze schodów usłyszałam ów słowa
Przybyła cała moja drużyna oraz..
-Mare! - krzyknęłam, gdy ją zobaczyłam. Natychmiast pobiegłam w jej stronę. Usłyszała mnie. Przytuliłyśmy się.
-Cześć. Posłuchaj. Jest kilka osób których chciałabym Ci przedstawić. To są - pokazała na nich a ja jej przerwała.
-Mistrzowie Żywiołów.. Znam prawdę Mare.. A co do nich - wskazałam ów mistrzów - Znam się trochę na sztukach ninjitzu. W końcu chodziłam na karate. - usłyszałam cichy śmiech a później wyszedł ich Mistrz
-Witaj Księżniczko Rose-ukłonił się tak jak i jego uczniowie. Poczułam się trochę zawstydzona
=Księżniczko? - wszyscy goście patrzyli się na mnie z niedowierzaniem. Ciocia wkroczyła do akcji i wszystko opowiedziała.
***
-Mela. Posłuchaj. Niedawno też dowiedziałam się kilku rzeczy. Jedną z nich było to, że Mistrz Wu czyli mistrz Kreacji jest moim.. - ktoś jej przerwał. Zobaczyłam że to Żółty Ninja. To jego sprawka.
-Naszym Mare, naszym ojcem-ściągnął maskę - Witaj Mela
-Kim jesteś? - akurat tego ninja nie znałam. O reszcie słyszałam ale jego.. Eee.. Nic a nic
-Ona poważnie mnie nie pamięta-zwróciła się do Mare
-Chwilą, skoro wy jesteście siostrami i Mistrz Wu waszym ojcem a ciocią Amy matką.. Tzn, że ty-wskazałam na ŻN-jesteś Mistrzynią Zwierząt!
-Tak,jestem nią ale też i kimś kogo znałaś dawno temu - spojrzała na siostrę
-Musisz to zrobić. To co kiedyś.
-Nie mam wyjścia. Jeżeli to ma przywrócić jej wspomnienia.
Mistrzyni Zwierząt czyli siostra Mare pstryknęła palcami. Wokół niej pojawił się ogień. Nagle ciocią sue odezwała
-Skarbie! Pamiętasz co ci mówiłam?
-Mamo. - przytuliły się - Ale jestem już duża.
-No dobrze.
Teraz pamiętam. To samo było z moim śnie i nie tylko. Wspomnienia wróciły.
-Carmen?
-Tak.- przytuliła ją kiedy ciocią skończyła
Teraz była przy mikrofonie
-Melu. Chodź do mnie. Chcę z tobą porozmawiać
Poszłam do niej
***
-Ciociu.. Ja nie mogę tego zrobić
-Przykro mi ale musisz.
-Nie zgadzam się.
-Mela, skarbie.. Nie masz wyboru.
-No no dobrze
Podeszłam do mikrofonu i przemówiłam
-Drużyno.. Moje wspaniałe Emeraldziki.. Na wstępie chcę was przeprosić za to co powiem-odczekałam parę minut i dokończyłam-Z racji tego że jestem księżniczką z równoległego świata i mam za zadanie odbić swoją planetę.. Muszę.. - czułam łzy napływają ę mi do oczu. - odejść z drużyny. Postaram się niedługo wrócić - po moim przemówieniu wszyscy się ze mną pożegnali. Nie obyło się bez łez. Dostałam mnóstwo prezentów, a jednym z nich było zdjęcie naszej drużyny. Był to prezent od Kiry.
Impreza była udana. Skończyła się pół godziny po moim przemówieniu, a gdy wszyscy wyszli Mare otworzyła portal. Przeszliśmy przez niego. Jak się później dowiedziałam, znaleźliśmy się w Ninjago~domu rodzinnym sióstr Wu. Wielkim zaskoczeniem dla mnie był fakt że Mare została Mistrzynią Błyskawic tak jak jej kuzyn Jay.
Mam nadzieję że Carmen pomoże mi odzyskać mój dom i rodziców.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro