Ninjago,prawda,siostra,pełnia możliwości
Mare
,, Woow! To jest ta Kraina, o której mówiła mama~Ninjago! No nieźle. Jest przeogromna.''
Moje rozmyślania przerwał okropny ból. Ktoś na mnie wpadł. Oboje spadliśmy na ziemię. Okazało się że to był chłopak. Na oko w moim wieku. Był brunetem tak jak ja.
-Przepraszam. Pomogę ci wstać - powiedział wyciągając rękę - Jestem Cole
Chwyciłam jego dłoń i wstałam
-Cześć. Jestem Mare i dzięki za pomoc.-odpowiedziałam - Zastanawiam się czy nie wiesz gdzie mogę znaleźć Mistrza Wu?
Zdziwił się gdy o to spytałam. Po chwili odpowiedział
-Wiem, ale pozwól,że zapytam cię o coś. Skąd masz ten tatuaż? - spytał pokazując na mój obojczyk
-Co? Jaki tatuaż? - spojrzałam w lusterko, które mi podał. Nie wiedziałam skąd mam go-Nie wiem. Nie mam pojęcia. Dopiero tu przyjechałam
-Nie musisz się tłumaczyć. Mam taki sam aczkolwiek inny-pokazał na swoje ramię, które było zasłonięte rękawem koszulki
W tym momencie zrozumiałam że on musi być potomkiem Mistrza Ziemi. Miał tatuaż w kształcie tego żywiołu.
-Cole.. - popatrzył się na mnie - Wiem, że go znasz dlatego proszę cię zaprowadź mnie do niego. - mówiąc to w mojej dłoni pojawiła się błyskawica.
-Skąd ty? Natychmiast ją schowaj.
-Długa historia. - błyskawica zniknęła- To jak będzie? Zaprowadzisz mnie, czy sama mam go znaleźć?
-Dobra. Już. Chodź! - odpowiedział
***
Po dość długiej wędrówce, dotarliśmy na miejsce.
Mistrz Ziemi kazał mi zaczekać na zewnątrz
-Dobra,ale nie mów nikomu o tym co widziałeś. Okej?
-Spoko, luzik-przekraczając próg,raczej wchodząc do kajuty ,,Perły Przeznaczenia"(tak nazywa się ich statek) - Poczekaj
Po 10 minutach przyszedł wraz z ich Mistrzem i innymi. Mistrzami Żywiołów
-Witaj Moje Drogie.. - spojrzał na mnie i go zatkało. Dokończył po chwili szoku - Dziecko. Co cie tu sprowadza?
-Witaj Mistrzu Wu,Kai'u,Nya'o,Jay'u,Lloyd'zie,Pixal i Zane'ie~nie dane było mi skończyć bo przerwał mi Niebieski ninja
-Skąd wiesz kim jesteśmy? - spytał Jay
Zaczęłam się tylko śmiać,lecz szybko się uspokoiłam
-Mistrzu Wu, Mistrzowie Żywiołów.. Nazywam się Mare i jestem córką Mistrzyni Błysku - wszyscy popatrzył to na Jaya to na mnie. Dając mi tym samym dokończyć - Przybyłam by znaleźć pewną osobę~Carmen. Mam również wiadomość od ma.. yyy.. znaczy się od Mistrzyni:nadszedł czas.-gdy skończyłam wszyscy byli zdziwieni a najbardziej ich mentor. Wtedy złapał mnie ktoś za ramię, wzdrygnęłam się i odwróciłam. Przede mną stał.. Żółty Ninja.
,,Nic mi o nim nie wiadomo. Mama nic nie mówiła. Kim jest?"
-Witaj Mare! - odezwał się. Ten głos był taki znajomy-Mistrzu.. - spojrzał na Wu, który kiwnął głową. Żółty zdjął maskę,wtedy ukazała się znajoma mi postać.Byla to dziewczyna - Pewnie mnie nie pamiętasz, ale to-wskazała na moje pasemko. Było żółte tak jak jej strój.
Teraz wszystko wróciło - Widzę że pamiętasz - uśmiechnęła się lekko
-Carmen, siostro.. - przytuliłam się do niej. - Tak tęskniłam
-Ja również. Wybacz ale nie mogłam wrócić. Pamiętasz może Ninjago?
-... Tak. Pamiętam wszystko
-Niech zgadnę..Proroctwo aktywowało się, tak? Mama cię po mnie przysłała?
-Wiesz.. Ona przysłała mnie po cb. Tak to ma związek z przepowiednią i z.. - przerwałam-Melą
-Z Melą? - zdziwiła się - Nie mów że ona jest..
-Tak. To ona.
-Nie wierzę. Dziecko z proroctwa to moja najlepsza przyjaciółka.
-Też byłam w szoku
-To co? Szybko, wracamy.
-Jeszcze nie. Dopiero za 2 dni. Poza tym muszę opanować swoją moc. Cole mnie tu przyprowadził
-Poważnie?
-Tak.
-Super!-popatrzyła się na Mistrza który znów kiwnął głową - Mare.. Nie powiedziałam ci jednej rzeczy.
-Słucham, jakiej? - podejrzewam, że ma to związek z naszym ojcem
-A,więc.. - zacieła się na chwilę - Nasz ojciec wcale nie zginął w wypadku. On chronił królestwo z proroctwa, tak jak mama. A teraz jest nauczycielem, szkolącym przyszłych Mistrzów. On.. Jest tu z nami-stałam jak słup soli z rozdziawionymi ustami. Carmen machnęła ręką. Przede mną pojawił się mężczyzna. Stał tyłem do nas. - Poznaj naszego ojca
Mężczyzna odwrócił się do nas. Wszystkich zamurowało.
-To niemożliwe.. On jest moim.. naszym.. ojcem?-byłam w szoku
Przede mną stał.. Mistrz Wu?! Nagle zaczęłam świecić złoto-niebieskim światłem i unosić się w górze. Gdy wszystko się skończyło zapytałam siostry co się właśnie wydarzyło.
-Osiągnęłaś pełnię możliwości - odpowiedziała Nya
-Dziękuję za wytłumaczenie Mistrzynio Wody
-Mare. Chodź nauczymy cię posługiwać się twoją mocą - powiedział Cole
Nagle Kai odezwał się.
-Skoro wszystko jest dobrze to.. czy ktoś mi wyjaśni co łączy Carmen i Mare z Jayem?
-Jasne,juz ci tłumaczę płomyczku-odpowiedziała moja siostra, ale nie dałam jej dokończyć.
-Nasza mama, Mistrzyni Błysku, była siostrą mamy Jaya. Czyli jest jego ciocią. - odpowiedziałam uśmiechnięta
-Wow. Tzn ze jesteśmy rodziną? - potwierdziłyśmy z siostrą jego słowa.
-Ninja! Córki! Wszyscy spać.. Już! - krzyknął ojciec.
Poszliśmy spać. Miałam pokój razem z siostrą.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro