Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dwie Nici

Od kiedy tylko pamiętam miałam po jednej nici na obu serdecznych palcach. Jedna prowadziła mnie do mojej przyjaciółki z dzieciństwa. Zaś druga do nikąd. Nie mogłam znaleźć jej końca...

Mam na imię Łucja.
Co do wyglądu jestem wysoką dziewczyną z jasnobrązowym i włosami i szarymi oczami. Lubię śpiewać i oglądać anime. Co do mojej przyjaciółki...

Jest niziutka co jest urocze i to bardzo. Ma ciemno brązowe włosy i piękne duże ciemne oczy. Ona lubi czytać i też oglądać anime. Ma na imię Andżela. Śliczne imię.

Echhh... Co do charakteru. Andżela jest skryta i bardzo sarkastyczna. Czasami mnie obraża i ignoruje moje problemy. Jest bardzo oschła i często wybucha gniewem.

Ale tak na prawdę to jej skorupa. W środku jest wrażliwa i sympatyczna. Lecz pokazała mi to tylko raz w życiu... W tedy ją pocieszałam jak tylko mogłam. W końcu jest dla mnie bardzo bliska. Raz w życiu przytuliłam się z moją przyjaciółką. Byłam w tedy tak bardzo szczęśliwa. Chciałam żeby to trwało wiecznie. Jednak nie mogłam pozwolić by się dalej smuciła.

Zawsze byłam przy Andżel.
W najgorszych i najmilszych chwilach. Wspierałam ją całą sobą. A gdy doszła do wymarzonego liceum byłam bardziej chyba szczęśliwa niż ona. Jednak... Nie poszłyśmy do tego samego liceum. Za słabo się uczyłam by pójść do najlepszego liceum w mieście. Dlatego poszłam do słabszej szkoły. Kilka tygodni po tym jak się rozeszłyśmy... Zerwałam z nią przyjaźń... Nie dlatego bo byłam zazdrosna o jej koleżanki czy coś... Po prostu chciałam zapomnieć o uczuciu do niej. Jednak ta cholerna nić nadal jest na moim palcu...

Rok PRZED rozdzieleniem się, poznałam chłopaka. Chłopaka z którym dziele nić. Zakochałam się ,jednak... Uczucie do mojej byłej przyjaciółki nie zniknęło.

Zresztą Andżela kiedy jeszcze się przyjaźniłyśmy ,nie znosiła Wiktora. Na początku miałam wrażenie ,że po prostu jej przeszkadza to dlatego bo ona nie miała nikogo. Jednak ona nigdy nie chciała nawet nigdy go poznać. Na dźwięk choćby SMSa od niego była zła. Zrozumiałam że jej to przeszkadza ale... Dlaczego nawet nie chciała słyszeć o jego imieniu...
Dlaczego zawsze reagowała agresywnie gdy proponowałam jej by go poznała...

Nie rozumiałam jej.














































Pewnie myślicie ,że to była zazdrość ,ale nie. Ona nigdy by nie była o mnie zazdrosna. Po prostu nawet się by o mnie nigdy nie martwiła. W końcu zerwałyśmy przyjaźń już kilka lat temu. Gdy miałyśmy po 12 lat. Zdenerwowałam się na nią z bardzo głupiego powodu. Do tej pory żałuję ,że to zrobiłam... Przez pół roku gdy się do siebie nie odzywałyśmy czułam pustkę. Nikt nie był w stanie dać mi tego co ona. Kochałam ją... Wciąż ją kochałam mimo tego że była w każdej chwili gotowa zostawić mnie na lodzie...

Później się pogodziłyśmy i ja poznałam tego chłopaka... Ona stała się jeszcze bardziej oschła a ja coraz bardziej ją kochałam. To było nie do zniesienia...

Nigdy jej nie wyznałam uczuć ponieważ... Znałam ją... Ona by tego nie odwzajemniła. Ba! Nawet by mnie wyśmiała albo uznała to za żart... Echhh... Ciągle mam wrażenie... Jestem pewna... Że to wszystko moja wina... Ja może nie powinnam żyć skoro mam dwie nici? Może powinnam się poddać?
.
.
.
Już sama nie wiem...



































Podeszłam do krawędzi budynku na którym stałam. Na dole było dużo ludzi. Chwilę tak stałam... Patrząc się w niebo. Stawało się powoli ciemne. W końcu zbliża się noc. Zacząłem słyszeć krzyki ludzi. Zauważyli mnie... Śmieszne... Krzyczeli coś o Bogu i o życiu... Ale ja ich nie słuchałam.

- Kocham was...

Zrobiłam krok do przodu. Zaczęłam spadać. Tępo zwolniło. Jedyne co słyszałam to wolne i ciche bicie mojego serca. Przed oczami miałam uśmiechniętą Andżele i Wiktora. Uśmiechnęłam się a pojedyńcza łza spłynęła mi po policzku. Nagle poczułam ból na całym ciele a następnie zimno. Nic nie czułam... Nic...


















Historia pisana tak na spontanie.
Ma tylko jedną część.
Możliwy jakiś dodatek.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro