Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Taki jakby dodatek

- Błagam... Łucja... Obudź się. Ja naprawdę cię kocham. Dlaczego skoczyłaś... Błagam powiedz dlaczego...















-Wiktor...?

Otworzyłam delikatnie oczy przy mnie siedział Wiktor ,był cały we łzach.

- O..obudziłaś się.

- Mmmhm...

Zamknęłam oczy ,po chwili słyszałam kilka innych głosów. Lekarze? Śpiączka? Wypadek? Utrata pamięci...? O co tu chodzi?



















Po dwóch dniach wyszłam ze szpitala. Byłam przez 3 miesiące w śpiączce. Jak się okazało straciłam pamięć. Miałam próbę samobójczą,ale nie wiem dlaczego. Pamiętam tylko Wiktora i moja rodzinę oraz paru znajomych i kilka scen z życia. Nic więcej.

































-Hej Łucja! Może chodźmy na lody?

- Oki.

Minął już miesiąc. Pamiętam już prawie wszystko ,widziałam zdjęcia rodziny i znajomych oraz kilka filmów i większość mi się przypomniało.

Spacerowałam z moim chłopakiem po parku aż zobaczyliśmy małą lodziarnie po drugiej stronie ulicy. Weszliśmy tam. Zamówiliśmy lody i gdy już mieliśmy wychodzić wpadłam na kogoś.

- Oj przepraszam. Wszystko w porządku?

Wyciągnęłam dłoń do siedzącej na podłodze niskiej ciemnowłosej dziewczyny. Ta przyjęła rękę i wstała.

- Uważaj jak leziesz ty...

Spojrzała na mnie. Jej duże ciemne oczy rozszerzyły się.

- Ł..Łucja... ?

- Hm?

Spojrzałam na nią pytająco. Jej oczy się zaszkliły. Nie wiem o co jej chodzi.

- T..to ja... Andżela. Nie poznajesz?

Patrzyłam na nią dokładnie. Nie znałam jej. Nawet nie mogłam sobie przypomnieć jakiegokolwiek zdjęcia z nią.

- Nie znam cię wybacz. Wiktor chodźmy już.

Uśmiechnęłam się do chłopaka co od odwzajemnił. Wyminęliśmy dziewczynę. Nagle jednak poczułam szarpnięcie za ramię. Zostałam odwrócona a ta Andżela mnie pocałowała. Była cała czerwona od płaczu.  Odepchnęłam ją.  Nagle na jej lewym palcu serdecznym dostrzegłam blask a następnie, czerwoną nić. Ta nić była urwana w połowie. Jakby ktoś ją przeciął. Spojrzałam na nią pytająco.

- J..jak możesz mnie nie pamiętać?!

Krzyknęła i uderzyła mnie w twarz. Nagle Wiktor złapał ją za rękę.

- To ty jesteś tą idiotką! Łucja straciła pamięć! Miała... Wypadek! Bardzo dobrze ,że cię nie pamięta! Byłaś dla niej okropna! Dziwiłem się gdy mówiła mi że była zakochana w takiej bezdusznej suce jak ty!

Odepchnął ją a ona wpadła na stolik. Spojrzała na mnie w szoku. Ja patrzyłam na nią z odrazą.

- Chodźmy już.

Wyszliśmy z lodziarni.






































- Przepraszam Łucja... Kocham cię

























I tak oto koniec tej historii.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro