Rozdział 4
Jestem niezmiernie uszczęśliwiona!
217 wyświetleń
24 gwiazdki
21 komentarzy!!!
A teraz zapraszam do rozdziału ;)
Obudziłam się bardzo wcześnie, spojrzałam na zegarek, który wskazywał 4:00 świetnie.
Niestety wiedziałam, że już nie zasnę, więc postanowiłam wziąść kąpiel z pianą i fioletowym odcieniem ( sól różowa z niebieską )
Siedziałam długo w wannie. Umyłam dokładnie całe ciało i włosy. Następnie ogoliłam nogi. Kiedy skończyłam te czynności, spuściłam wodę, nałożyłam turban na głowę i szlafrok.
Weszłam do pokoju i puściłam cicho, bo ciocia jeszcze spała muzykę.
Adele Hello.
Muzyka rozbrzmiała, a ja poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Zrobiłam zwykłe płatki z mlekiem i zaparzyłam herbatę. Udałam się na górę do pokoju. Była 5:30 , a ja do szkoły miałam na 9:00. Postanowiłam pomalować paznokcie odżywką, a następnie zdecydowałam się na wzór znaku batmana. A co tam, co z tego że go nie lubię ?
Kiedy zjadłam i skończyłam paznokcie była 6:00. Czas się ubrać. Ubrałam jasne rurki z dziurami i do tego fioletową koszulkę z wizerunkiem Myszki Miki ;D oraz czarną, skórzaną kurtkę. Zaczęłam czytać książkę. I nie wiem jak tak szybko minął czas, że ciocia mnie już wołała, że mam iść do szkoły. Spakowałam jeszcze plecak i ruszyłam do szkoły.
Wszyscy w szkole byli zaniepokojeni ostatnimi wydarzeniami, związanymi z Jokerem.
- Val!- zawołałam do przyjaciółki, gdy ją zauważyłam.
- He-ej- dopiero teraz zauważyłam, że płakała. Szybko do niej podbiegłam i przytuliłam ją.
- Co się stało- szłyśmy do łazienki, by Val przemyła twarz od łez.
- B-bo ten J-joker, zro-obił n-napad na-a b-bank, g-gd-dzie pr-racują mo-oi r-rodzice- rozpłakała się jeszcze bardziej, a ja momentalnie wkurzyłam się na Jokera. Jak mógł to zrobić?! Dlaczego zabił ( prawdopodobnie) rodziców mojej przyjaciółki. Postanowiłam, że musze sobie z nim pogadać.
- Ej, ej, ej, przecież wczoraj miałaś imny kolor włosów- poskarżyła się, gdy już troszke ochłoneła.
- No tak, zapomniałam ci powiedzieć, że je pofarbowałam- powiedziałam.
- Oj za to, że mi nie powiedziałaś, przychodze do ciebie dzisiaj i masz przygotować to co uwielbiamy i oglądamy Dark Knight Rises - o nieeee, oby dwie nie przepadamy za Batmanem ( ale ja bardziej :p )
Ale wiem, że Valeria akurat ten film lubi.
- Ehhhh okey niech ci będzie, ale..- chciałam skończyć moją wypowiedź jednak nie mogłam.
- Żadnych ale!- przerwała mi moja przyjaciółka.
- Okey- westchnełam, bo wiedziałam że z nią nie wygram.
Po skończonych zajęciach, zastanawiałam się jak ja mam się skonsultować z tym Jokerem!? Przecież nie mam do niego numeru, nie wiem gdzie mieszka itp. Postanowiłam, że poczekam kiedy się znowu pojawi. Weszłam do domu i ruszyłam do kuchni, bo byłam bardzo głodna.
Zrobiłam kurczaka, kaszę grzyczaną i surówkę. Do tego zaparzyłam dwie herbaty, ponieważ za chwile miała wrócić Sophie z pracy. Tak jak mówiłam drzwi się otworzyły i weszła do nich blondynka. Podałam do stołu i obie wziełyśmy się za jedzenie.
- Co tak ci smutno?- spytała ciocia.
- Eh, bo ten Joker wysadził bank w którym pracują rodzice Valeri i nie wiadomo czy przeżyli- westchnełam smutno. Bardzo mnie to poruszyło. Mame Val panią Mellise traktowałam jak własną matkę. A tatę przyjaciółki pana Richarda jak ojca.
- Oh, jak mnie to zaczyna wkurzać, nigdy tak nie myślałam ale niech ci bohaterowie zaczną coś robić, a nie takie niedojdy z nich- troche się wkurzyła.
- Dobra ciociu, ja idę odrabiać lekcje, bo ma przyjść do mnie Valeria- udałam się na góre i zaczełam odrabiać lekcje.
Kiedy skończyłam zadzwonił dzwonek i Sophie otworzyła, a w nich ukazała się moja przyjaciółka. Zrobiłam maślany popcorn, coca- colowe żelki, nalałam pomarańczowego soku, wziełam jeszcze pianki i batoniki mars . Valeria ma długie blond włosy, zielone oczy i malinowe usta. Jest ładna. Ubrana była w szare getry i białą bluze z napisem Never, say never .
Zaczełyśmy oglądać film. Jak zwykle wszystko zjadłyśmy. Valeria powiedziała, że musi już iść i tak zrobiła. Ja natomiast poszłam na góre gdzie w końcu zobaczyłam wyczekiwany widok.
Eloo!
Co zobaczyła Caroline?
Jak myślicie hihi ^^ ja wiem kogo ale nie powiem . Dziękuje za tak liczne wyświetlenia, gwiazdki i komentarze. Bardzo mnie to motywuje.
5 gwiazdek= następny rozdział.
Tak to szantaż nie no i bez tych gwiazdek bd rozdział.
Do usłyszenia!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro