Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 16

Rano kiedy się obudziła jego już nie było. Westchnęła i na ile mogła przewróciła się na drugi bok. Przymknęła oczy. W tym samym momencie ktoś wszedł do pokoju. Natychmiast rozpoznała ciężkie kroki. Gally tu wszedł. Poczuła jak materac obok się ugina. Otworzyła oczy udając, że się obudziła.

-Zastanowiłaś się?

-Nad czym?- spytała zdziwiona.

Zanim zdążył coś powiedzieć wszedł Thomas. Blondyn natychmiast wstał i wyszedł. Dziewczyna patrzyła niepewnie na swojego chłopaka, który zaciskał dłonie w pięści. Chłopak podszedł siadając na tym samym miejscu. Westchnął przecierając twarz dłońmi.

-Czego chciał?- spytał cicho patrząc na nią.

-Spytać o coś- wzruszyła ramionami.

-A o co?- spojrzał na nią.

-Czy podjęłam decyzje- powiedziała cicho.

-Podjęłaś?

-Tak, nie przyłącze się do niego- uśmiechnęła się.

-To dobrze- również się uśmiechnął.- Niedługo nas tu nie będzie.

-To dobrze- skwitowała z uśmiechem.

-Za godzinę wyruszamy- powiedział wstając i wychodząc.

Patrzyła za nim zdziwiona. Co? Jak?, zastanawiała się. Za godzinę, przecież... Pukanie do drzwi przerwało jej myślenie. Sapnęła zirytowana. Drzwi się otworzyły i wszedł Newt. Spojrzała na niego zdziwiona.

-Wiem, że nie powinienem, ale Minho mi kazał po ciebie przyjść.

-Jasne- uśmiechnęła się.

-Pozwolisz?- spytał kiedy stanął przy łóżku.

Przytaknęła głową. Pochylił się i wziął ją na ręce. Wyszedł szybko z pomieszczenia, a następnie wszedł do głównego pomieszczenia w bazie. Zobaczyła tam co najmniej pół strefy. Blondyn podszedł do zwiadowcy i Thomasa, co niezbyt jej się spodobało. Dopiero do niej dotarło jak tu jest głośno. Nie powinno tak być jeśli chcą się stąd ulotnić, chociaż... Gally nic nie będzie miał tu do gadania.

-Cisza!- wydarł się Minho, co poskutkowało.- Słuchajcie mnie gamonie. Za parę minut wyruszamy. Zbieramy się stąd. Jeśli ktoś chce tu zostać niech natychmiast wyjdzie i dołączy do Gallego- spojrzał po każdym w pomieszczeniu, ale nikt się nie ruszył.- Dobrze- uśmiechnął się.- Więc...

Neu przestała słuchać. Wtuliła się w Newta zamykając oczy i zasypiając.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro