Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1.Niepamięć ...

pov. Silva:

Pierwsze co widzę, to szmaragdowe oczy.

Automatycznie się cofam, ale szybko czuję opór za plecami. Zaczynam niekontrolowanie drżeć, kiedy niespodziewanie ściany opadają na podłogę.

Moja wilczyca skamle i odbiera mi kontrolę. Przemieniłam się z bólem.

*To jakaś klatka! - krzyczę spanikowana.*

Ledwo co to powiedziałam, a już Sigma przytula się do białej ściany.

-Silva? Pamiętasz mnie? - słyszę jak przez mgłę głos mężczyzny. - Chodź słoneczko, nie zrobię Ci krzywdy.

*Nie ufaj mu! - moja wilczyca szepcze wystraszona.*

*Sigma, co ja bym bez ciebie zrobiła? - pytam przekonana jej słowami.*

*Zginęłabyś, ale zajmij się tym, jak uciec. Czuję chemię, musisz uważać.*

W trakcie tej niemej "rozmowy" mężczyzna podszedł do mnie i wziął na ręce.

Zaskomlałam z przerażenia i bólu, bo trzymał za łapę, gdzie miałam skręconą kostkę oraz rozległą ranę zadaną nożem ze srebra przez Markusa.'

-Kruszynko, kto ci to zrobił? - łagodnie opatulił mnie ramionami, po czym usiadł i położył sobie moją "osobę" (przypominam, że jestem ciągle w postaci wilka) na kolanach.

Nieświadomie wtuliłam się w niego, ale zaraz poczułam silny ból. Zawyłam i wyskoczyłam z "kokonu".

Przemieniłam się w ludzką postać i skuliłam przyciągając do klatki piersiowej nogę ze skręconą kostką. Opatuliłam się mgłą, żeby nie zobaczył mnie nagiej, a po chwili miałam swój strój.

Był to czarny, zwykły kombinezon. Zasłaniał wszystko, począwszy od szyi, kończąc na nogach i rękach.

-Nie podchodź! - wyciągnęłam drżącą rękę przed siebie.

Za chwilę pewnie zacznie eksperymenty na mnie.

Muszę uciec i to teraz, natychmiast.

DODATEK:

247 słów.

*Rany zadane srebrnym nożem powodują u wilkołaków obszerne obrażenia.

A.A.J.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro