Wpis 2
Zapyros powiedział że zabierze mnie na ryby.
To znaczy- Alex mu ponoć kazał.
Ponoć zauważył że się niezbyt dogadujemy i stwierdził że powinniśmy zrobić coś w stylu bonding time.
Wybraliśmy się więc nad oazę z dość prymitywnymi wędkami oraz kuszą.
Zapyros stwierdził że to na wszelki wypadek.
Niestety była to pora deszczowa i każdy skrawek plaży był oblężony przez innych wędkarzy, którzy przegonili nas rzucając w nas błotem wymieszanym z gównem.
W końcu znaleźliśmy jezioro kilka kilometrów dalej przy innej wiosce.
Zaliczyliśmy niezły przypał, bo mieliśmy polować na ryby a upolowaliśmy kolano jakiegoś typka, kiedy chciałem ustrzelić potężnego szczupaka.
Troche mi sie smutno zrobiło, ponieważ okazało się że jest całkiem miłym gościem, a przez przypadek prawie odebrałem mu możliwość chodzenia.
Okazało się również że jest SYNEM WODZA WIOSKI.
Ojciec nieźle sie wkurwił na mnie i Zapyrosa kiedy sie okazało że musimy teraz zapłacić 50 krów oraz 30 kurczaków za to że spowodowaliśmy wypadek.
Dopisek 1:
Ten facet którego postrzeliłem kuszą ma na imie Pyrrus.
Jaka szkoda że dowiedziałem się tego dopiero wtedy kiedy staliśmy razem przed ślubnym kobiercem.
Dopisek 2:
Zaadoptowaliśmy syna. Nazwaliśmy go Alexander II na cześć mojego ojca.
Dopisek 3:
Zostałem wdowcem.
Pyrrus zmarł po tym jak tata rzucił w niego dachówką, tuż po koronacji Pyrrusa na króla Epiru. :(
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro