Hobbit na Weselu part I
Aloha Kwiatuszki 🌺
Jestem w trakcie opisywania kolejnej podróży.
Ponieważ jeszcze trochę to będzie trwało, postanowiłam wrzucić krótką notkę.
Anegdotka z wesela mojej siostry*, które odbyło się osiem miesięcy temu.
Krótka pieśń o tym jak Hobbit jest mistrzem w wychodzeniu z niezręcznych sytuacji.
🌺💃🏻💃🏻🌺
Parkiet trochę mały.
Ludzie przy krzesłach balowały.
Przed Hobbitem młodzian się pojawił.
Do tańca prosząc, rękę wystawił.
I już nań swoją karzeł kładzie, lecz kątem oka w tym nieładzie
Dostrzegł, a kąt oka ma dobry.
Że nie dla niego młodzian ten szczodry.
Za hobbitem Mama stała.
Do syna swego się uśmiechała.
Rękę mu podała, na parkiet go wyrwała.
A Hobbit niezrażony,
wywijać rekami począł na wszystkie strony.
Co by nikt się nie domyślił.
Co już było w jego myśli.
Tańczyć poszedł na drugą stronę.
Dla niego los ma głupców koronę.
🌺💃🏻💃🏻🌺
Z moją liryką jest kiepsko, ale myślę, że przekaz był jasny.
Ps. Naprawdę zaczęłam udawać, że w tańcu tak wywijam rękami 😂
* Nie mam rodzonej siostry.
Ale z Rachelą znamy się odkąd skończyłam roczek. Widywaliśmy się codziennie. Zawsze. Przeżyłyśmy razem wiele. Ona do dziś mówi, że ma drugą mamę Anię i w końcu nas młodsze rodzeństwo.
Kocham ją najmocniej!
Moją siostrzyczkę ❤️
Kolejna podróż Hobbita już w drodze!
Dajcie znać czy ten "przerywnik się spodobał"
Xoxo
~L
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro