Kwarantanna, dzień 15
W nocy znowu śniło mi się to samo... Czyli Yoshi ruchający Nexe i Jawor nagrywający ich :')
Naćpałam się Colą, ok?
Lekcje miałam zajebiste... Chemii nie miałam, na matmie nie uważałam bo na dc siedziałam, religie olałam, na biologii spr miałam, na którym mogłam zżynać z neta i z książki, a i tak dostałam z niego 4, gegre miałam normalnie i o dziwo uważałam XD
Zrobiłam nie śmiesznego mema, narysowałam Dramcie...
Ustawiłam se Yoshiego na tapete XD (wszystko niżej)
Akinator zaczął strajkować bo nie potrafił Yoshiego odganąć (po 3 razie udało mi się wygrać Yoshim... 3 razy z rzędu tego samego człeka miałam XD) po 80 pytaniach X'D
Pobrałam TikToka co było moją chyba najgorszą i jednocześnie dobrą (nie najlepszą ale dobrą) decyzją.
Posprzątałam dom co do mnie nie podobne bo ja nienawidze sprzątać.
Wściekłam się bo gdy zaczęłam Grafa oglądać to Zaha zaczął streamować i się ,,zesrałam'' bo nie wiedziałam, którego live'a oglądać XD
No... Nie dopisałam ANI JEDNEGO słowa do Kochanej Kwadratowej co było moim błędem.
Namówiłam mamę na kupno maski z napisem ,, YoshihitoMayoshe x Nexe życiem''
No... I to chyba wszystko.
Tu macie jeszcze tego mema i moją tapete, a ja spadam.
Papa~
:)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro