Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

NASTOLATEK

Stiles usiadł na kolanach Scotta, uśmiechając się do niego lekko. Doskonale wiedział, że chłopak się w nim zakochał i nie zamierzał tak tego zostawić. Teraz miał dobrą okazję, nie było miejsca na ławce, kiedy trener rozpoczął swoją przemowę, a on postanowił to wykorzystać.

Cały czas wiercił się na jego kolanach, jakby było mu niewygodnie i sam był zdziwiony swoją śmiałością. Zazwyczaj się nie wychylał, w obecności innych zachowywał spokojnie, rzadko się odzywał, tylko przy swoim przyjacielu był bardziej śmiały. Nikomu to nie przeszkadzało, Lydia cały czas mu mówiła, że jest uroczy.

- Stiles - szepnął Scott, nie patrząc na niego. Jeszcze jeden chłopak pakował swoje rzeczy do torby. - Mógłbyś zejść mi z kolan?

Stilinski uśmiechnął się do siebie, wiedząc, że mu się udało. Poza tym, czuł na swoich pośladkach coś twardego. Poczekał, aż ich znajomy wyjdzie i wykonał jego prośbę.

Stiles klęknął przed nim, a Scott spojrzał na niego odrobinę zdezorientowany i zawstydzony, ale brunetowi to nie przeszkadzało.

Pociągnął jego spodnie od lacrosse'a w dół razem z bokserkami. Zawahał się przez chwilę, zastanawiając się czy w ogóle zmieści mu się do buzi. Westchnął cicho, biorąc go w dłoń i delikatnie pompując go. Schylił się odrobinę, a później polizał główkę jego penisa.

McCall jęknął głośno, wplatając palce w jego włosy. Rozchylił bardziej nogi, a Stiles tylko zassał główkę penisa jeszcze przyjaciela, wirując po niej językiem. Scott oddychał ciężko z przyjemności, powstrzymując się przed przyciągnięciem go do siebie bliżej. Stiles był mu wdzięczny, bo w głowie miał tylko myśl, żeby się nie udusić.

Brunet delikatnie masował wewnętrzną część jego ud, cały czas pracując głową i językiem. Co jakiś czas spoglądał na Scotta, który miał przymknięte oczy z przyjemności. Robiło mu się odrobinę gorąco, ale nie przejmował się tym. 

Stiles przycisnął język do spodu penisa McCall, zaczynając ssać go mocniej. Po chwili Scott spiął się cały, dochodząc prosto w usta przyjaciela. Stilinski odsunął się odrobinę, połykając wszystko.

Brunet wstał z kolan i pocałował Scotta prosto w usta.

- Pospiesz się, bo Melissa się będzie martwić.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro