Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

DZIECKO

Szeryf westchnął cicho, biorąc od Scotta swojego syna. Czuł się naprawdę dziwnie, Stiles był ponownie dzieckiem. Nie, dla niego zawsze nim był i będzie, więc jego syn był ponownie niemowlakiem. Wolałby, żeby został nastolatkiem bez problemów, który po prostu posiedzi w domu, kiedy on przyjdzie. Chciałby się nim zająć, ale wracał bardzo zmęczony po pracy.

- Dzisiaj idziesz spróbować go przywrócić? - zapytał John, uśmiechając się do Stilesa. Pocałował go w czółko, a maluszek głośno się zaśmiał. 

- Tak, ale jeszcze nie wiemy, co możemy jej dać w zamian - powiedział, wzdychając głośno. Czarownica zostawiła wiadomość pod jego domem, że odmieni jego przyjaciela, jeśli otrzyma w prezencie coś niezwykłego.

- Może spróbowałbyś z pazurami Talii Hale? - zaproponował i to był naprawdę dobry pomysł. Tylko musiał je jeszcze 'pożyczyć'.

*

- Derek, proszę cię! - jęknął Scott. - Patrz jaki jest słodki, zrób to dla niego!

Derek spojrzał z politowaniem na małego Stilinskiego, kręcąc głową.

- Nie oddam ci pazurów mojej matki. Wykluczone.

Mimo wszystko i tak przyjął dziecko. Przytulił się do Stilesa, który położył dłoń na jego klatce piersiowej.

Kiedy wyszedł z brunetem do jego pokoju, Scott po prostu wziął trzy pazury. Obiecał sobie, że mu o tym powie, ale dopiero wtedy, gdy ich przyjaciel wróci.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro