Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7. Moce żywiołów

Laura- Moją mame?!

*Laura*

Fred- Tak. Jesteśmy jakby rodzieństwem... Już niedługo. Pozbęde się ciebie i to ja zostane Zielonym ninja! A nie ty!
Ja- Ja? Ja nawet nie wiem jaką mam moc i czy wogule ją mam!
Fred- Masz.
Ja- Skond możec to wiedziec?
Nick- Nie zapomnij ze to czarnoksiężnik.
Ja- Wiem o tym.
Po chwili przybiegła reszta.
Jen- Nick o co chodzi? Dostaliśmy twoją wiadomość.
Nick- Mamy mały problem.
Zack- Niech zgadne. Fred to tak naprawde syn Clausa. Chce się nas pozbyć i nadodatek chce zostać Zielonym ninja. Zgadłem?
Fred- Tak. Ja już znikam, skoro zebrała się reszta.
Po chwili pojawił się dym, w którym Fred poprostu znikł.
Kim- Mógł się z nami zmierzyć.
Luck- Tak. Wtedy pokonał bym go jednym ruchem. Zrobiłbym tak. I tak. Oraz tak.
Luck wykonał kopniak z pół obrotu, zrobił gwiazde i... Wpadł na Lili. Oboje spadli z hukiem na korytarz. W tym czasie zadźwonił dźwonek.

*Luck*

Wpadłem na Lili i razem upadliśmy na ziemie. Ja na plecy a Lili na mnie. Patrzyliśmy sobie w oczy. Widziałem jak Lili się czerwieni. Jak też po chwili zaczołem. Słyszałem dźwonek i śmiechy. Kiedy spojrzałem w strone reszty widziałem ze cała szkoła na nas patrzy. Colin patrzył na mnie zabujczym wzrokiem, jakby naprawde chciałby mnie zabić. Od razu wstaliśmy na równe nogi.

*Lili*

Kiedy wstaliśmy widziałam jak cała szkoła się na nas patrzy. Kiedy popatrzyłam na mojego brata, zobaczyłam ze patrzy na Lucka swoim zabujczym wzrokiem. Troche się boje jak to się skończy.

*Vanessa*

Mój brat to idiota! Ciekawe co teraz z nim będzie? Colin jak go dorwie to już po nim. No cóż. Nie będę za nim tęsknić, chociarz ze to mój młodszy braciszek.

*Laura*
15:30

Naszczęście już po szkole. Opowiedzieliśmy Sensei'owi całą historie. On nic nie powiedział, tylko popatrzył pokolej na każdego z nas.
Kim- O co chodzi Sensei?
S.Lloyd- Nadszedł czas, nauczyć wać kontrolować mocy żywiołów.
Luck- To fantastycznie! Kiedy zaczynamy?
S.Lloyd- Najlepiej już.
Wszyscy- Już? Sensei...

Godzine później

Już prawie wszyscy odklili w sobie moc. Jen jest mistrzynią piorunów, Kim mistrzynią śniegu, Vanessa mistrzynią bursztynu, Nick mistrzem wody, Luck mistrzem ognia, Zack mistrzem lodu. Jedynie ja, Lili i Colin jeszcze nie odkryliśmy w sobie mocy żywiołów. Teraz jesteśmy w kuchni.
Jen- Te moce żywiołów dają nam dużo możliwości.
Vanessa- Tak. Ale moja jest chyba najlepsza.
Luck- Siostrzyczko. Działaś jak kopiarka. Taka prawda.
Vanessa- Ja jak kopiarka?
Zack- To jest troche prawdą. Bo ty kopiujesz moce...
Luck- Zupełnie jak kopiarka.
Vanessa- Ja ci pokaze kopiarke!
Po chwili wszedł Sensei.
S.Lloyd- Dosyć tych kłutni!
Wszyscy- Tak Sensei.
Jen- Sensei? Skoro my już odkryliśmy w sobie moce żywiołów, to co teraz?
S.Lloyd- Bądź cierpliwa.
Jen- Dobrze Sensei, ale...
S.Lloyd- Cierpliwość to podstawa.
Kim- Tak wiemy Sensei. Poprostu chcemy wiedziec... Co nas teraz czeka?
S.Lloyd- Wy zasniecie bronic Ninjago City.
Lili- A my?
S.Lloyd- Wy odkryjcie w sobie moce żywiołów.
Ja, Lili, Colin- Tak Sensei.
Sensei wyszedł.
Colin- To ja ide pocwiczyć.
Ja- Trening to nie wszystko.
Lili- Co masz na myśli?
Ja- Bo nie którzy z nas nie odkryli w sobie mocy żywiołu trenując.
Zack- Laura ma racje.
Luck- Hej? Może pobronimy teraz Ninjago zamiast rozmawiać o mocach żywiołu?
Jen- Albo... Pouczymy się na jutrzejszy sprawdzian.
Wszyscy (poza Vanessą)- Niee...
Vanessa- A za to moja klasa nie ma zadnego sprawdzianu, więc do nauki!
Wszyscy- Nieee...

***

Hej! Hej! Hej! Jak tam rozdział? Jutro dzień, który lubi każde dziecko! Dzień Dziecka! Dzieckiem jest, każdy kto jeszcze ma rodziców. A z tej okazji będzie maraton tej o to książki. Postaram się w ten dzień napisać i opublikować conajmniej 3 lub 4 rozdziały! Cieszycie się? Bo ja tak! A więc nie przedłużając.... Dozobaczenia!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro