34. Ostateczny pojedynek
Po chwili widziałam już tylko ciemność.....
*Zack*
Widziałem całe zajście. Fred zamienił Aye w pomnik z kamienia. Nie mogłem tak bezczynnie stać.
Lili- Zack nie rób tego!
Amber- On jest bezlitosny! Nie pokonasz go w pojedynkę!
Ja- Chociarz spróbuje. Tracimy przyjaciół! Ja na to nie pozwole!
Julka- My też ale nie możemy ryzykować bez planu!
Fred- Właśnie. Nie możecie ryzykować bez planu.
Wszyscy- Fred!
Fred- Wasz plan zawiódł! Teraz moja kolej!
Lili- Co chciesz nam zrobisz?!
Fred- To co innym. Zamienie was w kamień.
Julka- A zamieniaj! I tak cię pokonamy!
Fred- Niby jak?! To przecierz ja mam najpotężniejszą moc!
Julka- Może i jest potężna ale bardzo słaba w pokonaniu nas!
Fred- Tak myślisz? Zobaczymy co powiesz jako kamień!
*Julka*
Fred- Tak myślisz? Zobaczymy co powiesz jako kamień!
Fred za pomocą mrocznych laserów zamieniał wszystkich w kamień. W ostatniej chwili zmieniłam się w wilka i udało mi się ucieć. Biegłam szybko by zdąrzyć ostrzeć reszte że Fred się zbliża.
*Luck*
Najwięcej osób było w grupie Colina dlatego Rose poszła do grupy Crystal.
Ja- Mieliśmy szukać Freda ale go tutaj nie ma!
Colin- Musimy idź go szukać!
Nagle usłyszałem czyiś głos.
???- LUCK!
Znam ten głos! To...... Julka?! Ale ona miała być w grupie Ayi! Na dodatek jako wilk! Czy ona mnie nienawidzi?! No trudno. Kiedy przybiegła zamieniła się w człowieka.
Ja- Julka! Co ty tu robisz?!
Julka- Przybiegłam was ostrzec! Fred jest nie daleko! Zamienił Aye, Simona, Zack'a, Ambel i Lili w kamień. Ja w ostatniej chwili uciekłam.
Laura- Fred tutaj jest?!
Julka- Nie. Jest w centrum Ninjago.
Nick- Ale tam jest reszta! Trzeba im pomóc!
Jen- Tylko jak?
Laura- Skoro chcał mnie pokonać to zaryzykuję. Dla was. Może i nie mam mocy ale to szczegół. Przecierz nie moge ciągle uciekać przed przeznaczeniem.
Jen- Zamierzać się poświęcić? Dla nas?
Laura- Dla przyjaciół wszystko.
Ja- Skoro to ma być koniec to ostatni raz powiedźmy Ninja Go.
Wszyscy- Ninja Go!
Colin- Ruszajmy.
*Crystal*
Fred zamienia wszystkich w kamień. Z naszej grupy zostałam ja, Jane i Alicja.
Alicja- Boje się.
Ja- Nie bój się. Wszystko będzie dobrze.
Popatrzyłam na Alicje a potem na Jane.
Ja*do siebie*- Mam taką nadzieje.
Nagle z prędkością światła przybiegła Rose.
Rose- Wiedziałam że będziecie potrzebować pomocy.
Jane- Fred zamienia wszystko w kamień, Alicja się boi a ja i Crystal nie wiemy czy przetrwamy do jutra!
Rose- Spokojnie. Reszta już tutaj biegnie a Laura stoczy pojedynek z Fred'em. Wszystko będzie dobrze.
Alicja- Chciałabym by to wszystko byłoby tylko iluzją.
Ja- Ja też malutka. Ja też.
Przytuliłam Alicje i patrzyłam z nadzieją w przestrzeń. Oby ten koszmar nareszcie się skończył!
*Fred*
Zamieniałem wszystkich w kamień. Kiedy miałem ochote zamienić w kamień Crystal, Alicje, Jane i Rose dostałem w tył głowy kamieniem.
Laura- Ej Fred! Szukałeś mnie?
Ja- No prosze. Zjawiłaś się. Już myślałem że tchórzyć. Ale jesteś bardziej głupia niż myślałem.
Laura- Zamierzać walczyć czy nie?!
Ja- Zamierzam! Nareszcie mam okazje cię zniszczyć! Szykuj się bo będzie z tobą źle!
Laura- No walcz nie gadaj!
Ja- Skoro tak chciesz!
Rzuciłem się na blondynke z moją mocą. Laura unikała ataków. Byłem zdenerwowany! Zaczołem wykorzystywać całe zapasy mocy żywiołu.
*Laura*
Z wielką trudnością omijałam ataków. Fred się zezłościł i zaczął szybcie i mocniej zadawać ciosy. Kątem oka spostrzegłam że ten jego laser zamienia w kamień. Postanowiłam to wykorzystać i odskoczyłam w prawo. Wtedy dostałam w noge promieniem. Zaczęłam zamieniać się w kamień. Zrobiłam jeszcze kilka kroków w prawo kiedy udało mi się dosięgnąć lusterka.
Powoli zamieniałam się w kamień.
Fred- To już twój koniec!
Wystrzenił ostatni promień. To była moja ostatnia szansa. W ostatniej chwili wystawiłam rękę i laser się odbił. Trafił prosto w serce Freda. Fiolka się rozbiła a Fred po chwili stał się posągiem. Przestałam zamieniać się w kamień i podeszłam to "pomnika" Freda.
Ja- Nie Fred. To twój koniec.
Nagle poczułam kilka bardzo mocnych uścisków na sobie.
Nick- Laura udało się!
Jen- Pokonaliśmy Fred'a!
Alicja- Ale co się stało z ludźmi zamienionymi w kamień?
Przerwaliśmy wścisk i spojrzeliśmy na siebie.
*Simon*
Otworzyłem oczy. Zobaczyłem obok mnie leżącą na trawie Aye. Po chwili otworzyła oczy. Od razu ją przytuliłem.
Ja- Aya! Martwiłem się o ciebie! Dziękuje.
Aya- Za co?
Ja- Za to co powiedziałaś.
Aya- Ty mnie słyszałeś?
Ja- Zawsze cię słysze. Nawet jeśli mnie nie ma to słysze.
Aya- Jesteś słodki.
Aya pocałowała mnie w policzek. Zarumieniłem się. Ale i tak ją tuliłem. Już nigdy jej nie opuszcze. Nigdy!
*Zack*
Wszyscy spowrotem zamienili się w ludzi. Nie było ani śladu za mocą Freda.
Ja- Pokonali go. To koniec.
*Laura*
Wschodziło słońce a już magicznie całe miasto było całe. Nikt poza Fred'em nie był zamieniony w kamień.
Kim- Skoro Fred został pokonany to co teraz?
Jen- No jak to co? Impreza!
Nick- Pierwszy raz się z tobą zgadzam siostra!
Jen- Właśnie widze brzydalu.
Nick- Wiem głupolu.
Jen- Kocham cię bracie.
Nick- Ja ciebie też siostra.
Nick i Jen się przytulili. Wszystkim aż kopary opadły na ten niespotykany widok. Po chwili Jen i Nick odsunęli się od siebie.
Jen- Chodźmy już do klasztoru. Tam się roskręci impreza!
Wszyscy- Tak!
***
Hejka! Nie. To jeszcze nie koniec. Jeszcze zamierzam 2, 3 rozdziały napisać i będzie gites. Mam kilka pytań.
1. Co myślicie?
2. Komu też szczęka opadła kiedy Jen i Nick się przytulili?
3. Komu smutno że to prawie koniec?
Tyle pytań. Pamiętajcie. To jeszcze nie jest koniec. Pa!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro