Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

31. Przepowiednia?

Ja- Zanim tam dotrzemy musze wam coś powiedzieć...

*Aya*

Ja- ....Nie wiem jak mam to ubrać w słowa ale musze wam powoedzieć ze to wygląda zupełnie jak w moim śnie.
Jen- Tym co na samym początku ci się śnił?
Ja- Tak. Znacie przepowiednie?
Kim- O zielonym ninja?
Ja- Nie. Ta druga Kim.
Zack- O czarnoksiężniku?
Ja- Tak. Skond wiedziałeś?
Zack- Tata mi ją opowiedział zanim przyjechaliśmy tutaj.
Kim- Mi jakoś nie.
Zack- Omówimy to później.
Jen- Zack zacznij mówić.

Zack- O wschodze słońca,
W dniu listopada...

Ja- Czarnoksiężnik spełnić swe marzenia chce,
By mu przeszkodzić drużyna potrzebna jest.

Nick- To przecierz historia mojej mamy. Za każdym razem mi ją opowiadała przed snem tylko wplatała to w historie.

Jen- To powiedź co było dalej.

Nick- Każdy mocą niepokonaną włada,
Czarnoksiężnika pokonać pomogą,
Zniszczyć on chce moc nieżwyciężoną,
To tego spełnic się muszą,
3 znaki by się spełniło:

Zack- Sokół na zawołanie wzlecieć powinien,

Vanessa- Płapka na ninja co pokonać ich ma,

Ja- I ninja zielony potrzebny jest im.

Ja, Nick, Vanessa, Zack- Tak o to proroctwo wypełnione ma być.
(Nie nadaje się do pisania przepowiedni 😞)

Jen- To wygramy czy nie?
Jane- Wkrótce się dowiesz.
Alicja- A dokładnie za 2 minuty. Zobaszcie!

Alicja pokazała przed siebie. W oddali był klasztor.

Jane- Niech Fred się szykuje, bo zadarł z nie tymi co trzeba.

Ruszyliśmy w strone klasztoru.

*Laura*

Słabo się czuje. Nie mam na nic siły. To chyba jest mój koniec. Ale mam nadzieje ze ninja wygrają. Usłyszałam jakiś huk a potem czyjeś rozmowy. Czyżbym już umarła?

*Zack*

Jen, Jane i Vanessa uderzyły razem w ściane klasztoru piorunami. Ściana pękła.

Aya- I co dalej?
Jane- Poczekaj.

Jane dmuchnęła w ściane i po chwili utworzyła się odromna dziura. Zza gruzów wyszli wszyscy poza Laurą.

Vanessa- Gdzie Laura?
Lili- W środku. Ledwo żyje.
Aya- Fred dopioł swego.
Kim- Zack weź Laure!
Ja- Czemu zawsze ja musze kogoś nosić?
Kim- Bo tak. Ruchy!
Ja- Dobra!

Wszedłem do środka. Było ciemno, ale naszczęście miałem noktowizor w oczach więc mogłem widziec nawet w najciemniejszym miejscu świata.

*Colin*

Jen do mnie podeszła.

Ja- Skond wiedziałaś ze to płapka?
Jen- Nie pożegnałeś się i zrozumiałam ze to pułapka.
Ja- A nie powinniśmy uciekać przed Fredem?
Jen- Nie. Alicja stworzyła bariere. Nie wydostanie się..... Chyba ze jest potężniejszy niż myślimy.
Ja- To Alicja też ma moc?
Jen- Tak. Nie wiedziałeś?
Ja- Nie.
Jen- Alicja jest mistrzynią telekinezy i iluzji.
Ja- Ale nikt z naszych rodziców takiej mocy nie miał.... Chyba.
Jen- W naszym świecie wszystko jest możliwe.
Ja- To prawda.
Alicja- Dłużej nie wytrzymam! Gdzie ten Zack?!
Zack- Ciemno tu! Za chwile wyjde!
Aya- Pośpiesz się!
Zack- No już! Boże z kim ja mieszkam?
Simon- Z nami!

Zaśmialiśmy się. Po chwili Zack wyszedł z Laurą na rękach a Alicja straciła przytomność. Luck wzioł ją na ręce. Szybko ruszyliśmy do naszej kryjówki, o której Fred nie wiedział.

***

Hejka! Szybko nabiliście to o co was prosiłam.
Pod tym rozdziałem ma być:

6 ⭐
5 💬

Chciałam jeszcze powiedziec ze nie potrafie pisać przepowiedni więc nie hejtujcie mnie za to. Teraz pytania:

1. Czy chcielibyście na sam koniec takie za kulisami? Czyli powstawanie książki i informacje o niej.

2. Wytypujcie ulubione postacie z książki, np. Jen i Nick czy Colin i Lili. Tylko nie po dwie osoby tylko z kilka osób.

3. Napiszcie dwie pary osób (niespokrewnionych ze sobą). 1 chłopak i 1 dziewczyna. To może być np. Żałużmy ze Aya i Simon. (To przykład i nie są rodzieństwem.)

To chyba tyle. Dozobaczenia!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro