Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16. Siostra Colina i Lili

Ja- MOJA MAMA?!

*Laura*

Aya- To twoja mama to mistrzyni słońca?
Ja- Jaka mistrzyni słońca? Sensei...
Kim- Twój ojciec.
Ja- Teraz to nie istotne. Mówił ze nie miała żadnej mocy żywiołu.
Vanessa- Na to wygląda ze twoje życie to jedno wielkie kłamstwo.
Wszyscy- VANESSA!
Vanessa- No co?
Ja- Vanessa ma racje. Moje życie to kłamstwo.
Vanessa- Naprawde?
Ja- Nie wiedziałam o tym ze mam moc żywiołu, mój tata był zielonym ninja, moja mama żyje i na dodatek jest mistrzynią słońca oraz Fred chce mnie zniszczyć! Super mam życie.
Jen- Laura.
Ja- Chce pobyć sama.
Poszłam w strone mojego pokoju. Niestety zostałam zatrzymana przez całą piątke.
Jen- Laura posłuchaj nas.
Ja- Nie mam ochoty.
Lili- Oni poprostu chcieli byś miała normalne dzieciństwo.
Aya- Lili może miec racje.
Jen, Lili- Może?
Aya- Ma racje.
Vanessa- Chodźmy lepiej do chłopaków.
Wszyscy- Tak.

*Jen*
Następnego dnia, 6:30

Aya przez kilka dni zamieszka w moim pokoju. Chłopacy dodali drugie piętro łóżka, na którym spała Aya. Szkoda ze nie wiedziałam o tym ze kiedy spi wtedy mówi przez sen.
Aya- Uważaj..... Sokół..... Pułapka..... Zielony..... Zielony...... NINJA!
I spadła z łóżka. Zaświeciłam lampkę, która była na pułce.
Ja- Wszystko dobrze?
Aya- Tak. Przywykłam.
Ja- A o co chodzi z tym sokołem, pułapką i zielonym ninja?
Aya- Aaa.... To? To były takie wizje przyszłości. Każdej nocy je mam. Większość.... No dobra. 90% z nich się spełnia.
Ja- A co to była za wizja?
Aya- Nie moge powiedzieć.
Ja- Dlaczego?
Aya- Powiedźmy ze powiem kiedy przyjdzie na to pora.
Ja- Ale kiedy to nastąpi?
Aya- Niedługo. Zobaczyć.
Ja- Ale...
Aya- Zobaczyć. A teraz spij. Jutro będzie trening.
Aya wspieła się po drabince na górne łóżko.
Ja- Skond to wiesz? To też wizja przyszłości?
Aya zaczeła zwisać tak, ze było jej widać głowe, ramiona i łokcie.
Aya- Może. A teraz daj mi spać! Dobranoc.
Ja- Dobranoc.
Zgasiłam światło i po chwili zasnęłam.

*Colin*
Klasztor, 12:30

Wkońcu nadszedł czas, kiedy mam okazje poćwiczyć sam. Bez Sensei'a. Baz drużyny. Bez nikogo. To jedyna okazja kiedy mam czas tylko dla siebie. No może poza snem. Ale wtedy to śpie. Podczas treningu mam okazje przemyszleć wszystko. Już miałem idźć na plac kiedy usłyszałem jakieś dziwne szmery w pokoju. Postanowiłem tam wejść. Chwyciłem za klamkę i prubowałem otworzyć drewniane drzwi. Niestety na marne.
Ja- Zamknięte. Może użyje mocy żywiołu?
Jak powiedziałem tak zrobiłem. Jedno uderzenie skał o drzwi załatwia wszystko. Drzwi otwarte, pora wchodzić. Kiedy wszedłem na podłodze zobaczyłem nieprzytomną dziewczyne.  Od razu podbiegłem do niej. Była nieprzytomna, ale żyła. Nie wiedziałem co robić, więc zawołałem wszystkich.
Ja- Ej!!! Chodźcie tutaj na chwile!!!
Po paru chwilach przybiegli pozostali.
S.Lloyd- Colin? Czemu otworzyłeś te drzwi?
Ja- Właśnie chciałem potrenować, gdy w drodze na plac usłyszałem tam jakieś szmery. Postanowiłem tam zajrzeć, więc wywarzyłem drzwi mocą ziemi. Kiedy wszedłem zobaczyłem ją leżącą na ziemi.
Lili- Kim ona jest Sensei?
S.Lloyd- Colin, Lili. To Julka. Wasza siostra.
Ja, Lili- ŻE CO?!

***

Hejcia! Rozdział jest? Jest. Obiecałam @Julka_Smith ze dodam do fabuły jej postać, więc jest. Może być? A więc do zobaczenia w następnym! Nie zapomnijcie ocenić!

A i bym zapomniała. Dziękuje za prawie 600 patrzał (599), 100 gwiazdek i 58 komentarzy. Tak chociaż było 09.06.2016 o godz. 17:20.


A więc jeszcze raz dziękuje i.... Do następnego!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro