Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Poznanie dwóch bogów.

Siedziałem sobie na dupie, i nagle do mojego pokoju wbiła Artemida, i zaczęła drzeć ryja.
-APOLLO TY KURWO WEŹ SIE ZA SIEBIE!!! KURWA DZIEWCZYNY SE POSZUKAJ A NIE CAŁE DNIE GRASZ W MINECRAFT Z RANDOMAMI Z DISCORDA!!!
Darła jape, a ja udawałem że nie słyszę.
-Bo pójdę do starego...
Gdy tylko usłyszałem słowo "stary" sesralem się pod siebie.
-NIEJDBXHSJD PROSZE!! ZNAJDE SE DZIEWCZYNE TYLKO NIE DO STAREGO....!!!
Nie wiem czy mówiłem, ale Artemida jest faworyzowana w naszej rodzinie, więc to ja zawsze dostaje paskiem.
-No właśnie. Już ci konto na tinboże zrobiłam.
"Tinboż", to tak jakby Tinder ale dla bogów.
Artemida jebła mi telefonem na którym znajdowało się moje konto na tinboże, w leb.
Odpaliłem ajfona, i zobaczyłem swoje zdjęcie.
-Oookurwa.
Zacząłem szukać swojej drugiej połówki.
-Ej w sumie ten Prometeusz jest hot...
Posejdon też...
O KURWA ZAPOMNIAŁEM GEJ'T U MNIE WIEC GIRL SE SZUKAM.
szukałem jakieś laski ale wszystkie stare były.
(Ej w sumie bogini się nie starzeją:000)
Jebłem telefonem w ścianę, i wyszedłem z domu.
-GDZIE TO SIE PAN WYBIERA?!
Krzyknął stary.
-Umm... Randkę mam?
-a, to idź.
Stary był bardzo miły, nawet drzwi mi otworzył.
"hihi, stary cap nie wie że go oszukałem😈" wyszeptałam pod nosem.
Poszedłem se pochodzić po mieście.
Parę godzin później...

Spojrzałem na telefon i okazało się że 17:54 jest.
-Oookurwatatamniezabije:(
Więc przed smiercią poszedłem do klubu z piwkami.
Poprosiłem o najmocniejsze co było. Po chwili dostałem swoją miksture.
Byłem już trochę nawalony, więc pomyślałem że trzeba wracać, ale zobaczyłem jakąś dziewczynę więc zagadałem.
-Te laska zrobisz ze mną moim brum brum do domu? Poznawszy mojego tatę nie dostanę w pierdol.
Powiedziałem naćpany.
-Te kolo... Ile ty masz lat...?
-00000000393471+8.
-Sorka nie mój typ.
Powiedziała i se poszła.
-:(
Usiadłem na miejscu na którym siedziała, i włączyłem telefon.
-Okurwa...
Było może z 30 nie odebranych połączeń od Zeusa (starego), i 79 wiadomości typu:
"KURWA MAĆ JAK ZARAZ NIE WRÓCISZ TO CIE UDUSZE PIORUNEM SŁYSZYSZ?! CZEMU NIE MOZESZ BYC JAK SIOSTRA?"
-Nie chce w pierdol...
Powiedziałem po cichu.
Nagle do mnie podbił jakiś hociak.
-te co się dzieje?
-nw znamy się?
Zapytałem.
-Nie, ale się poznajmy. Ja jestem Dionizos.
-Ooo Ładne nick. Ja jestem Apollo.
Podaliśmy sobie ręce.
-moge usiąść?
Zapytał Dioniiiiiiisos.
-oK.
Rozmawialiśmy przez chwilę, ale przypomniałem sobie że muszę wracać do domu jeśli chce jeszcze trochę pożyć.
-ej ja muszę spadać.
-a dasz mi swój numer??
-oK
Wymieniliśmy się numerami, i poszedłem do domu.
W czasie gdy do niego szedłem, zadzwoniłem do Artemidy.
-ej Artemida?
-czego chcesz padalcu?
-poznałem takiego fajnego ziomka.
-a dziewczynę?
-Nie.
-a
I się rozloczyla.

Doszedłem do drzwi, i se przypomniałem że zostawiłem moje brum brum koło tego baru, a w nim było klucze do domu.
-ARTEMIDAAAAAAAAAAA!!! CHODŹ MI ODTWORZYĆ!!!!!
Artemida otworzyła okno, i pierdoła mi kluczami do domu.
-thanks ju.
Odtworzyłem dzwi i zobaczyłem wkurwionego starego Capa.
-Tata...?
-JA CI KURWA ZARAZ DAM TATA!
Ten mnie już chciał pierdolnoc, ale podbiła Artemida z swoją przyjaciółką Ateną, więc powstrzymał się od wykonania zapewnie śmiertelnego ciosu.
Szybko uciekłem, i zamknołem się w moim pokoju.
Nagle powstałem wiadomość od Dionizosa.
-Ej chcesz się jutro spotkać?
-No w sumie czemu by nie.
Położyłem się na łóżku i wbiegła Artemida i podpierdoliła mi taśmę.
-oookurwa...
Nie miałem siły jej powstrzymac.
Poszedlem spać, bo jutro spotkanie z moim chłopakiem🥵

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro