Twarz bez wyrazu
Do małego pokoiku pod miejskim kanałem powoli wpełzało światło księżyca.
Ostrożnie wzięła pędzel, po woli rozsmarowywując jasny podkład po pustej twarzy bez wyrazu. Musi jeszcze namalować oczy, usta, brwi, nos, a nawet włosy... Musi wyglądać jak te piękne dziewczyny na zewnątrz jej pokoiku...
Nawet nie wiedzą, jak trudno jest pomalować zwykłą twarz, a co dopiero praktyczny jej brak...
[ horror autorstwa AureliaKowalczyk01 ]
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro