Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Roza"

Opowiadanie: "Roza"

Autorka: @korciaXD

Komentują:

mr_alpaczka i MOD-MAJ

Hejka, witajcie w drugiej już części tego czegoś. Dziś jako bezlitosne samice psa zamierzamy przedstawić Wam (w nasz sposób) opowiadanie pt. "Roza".

Zapraszamy!

Więc tak. Rozdział pt. "wprowadzenie" opowiada o tym, jak to ciężkie jest "rzycie" Rozy i jej siostry (po co by zrobić opisy charakteru i wyglądu?) kolin.
Roza i kolin mieszkają z ich rodzicami.
"Rzycie" jest ciężkie, ale "za niedługo" się odmieni.

O błędach ortograficznych i interpunkcyjnych nie będę mówiła, ale... "za niedługo"?!
To... to... przechodzi ludzkie pojęcie.

Rozdział pierwszy.

Zastanawiam się czy ona robi te błędy specjalnie.

Albo to dziewięiolatka, która chce pokazać jaka to jest "fajna" i robi błędy typu "rzycie", albo to dziewięciolatka, która nie ma pojęcia, do czego służy słownik.

Naprawdę, polecam!

Jeśli nie jesteś pewna/pewien jak się pisze dany wyraz, to poszukaj go w słowniku, lub po prostu wpisz go do wyszukiwarki, która ukaże Ci tajemnicę ortografii, czego niestety najwyraźniej nie zrobiła Twoja nauczycielka od polskiego (z całym szacunkiem).

W pierwszym rozdziale dowiadujemy się, że Roza wraz z "siostrom" (poprawna pisownia: siostrą.) zobaczyły coś, czego widzieć nie powinny. Zapewne był to lamorożec rzygający tęczą.

Ja bym chciała...

Za zobaczenie lamorożca, bardzo miły i odpowiedzialny ojciec kolin i Rozy "bieg" za nimi.

Czy aŁtorka zdradzi nam tajemnicze znaczenie wyrazu, którego użyła? Nigdy nie słyszałam o tym, żeby ktoś "bieg"...

Jako kochająca i przykładna straszą siostrzyczka, główna bohaterka schowała "siostre" w śmieciach.
Fajnie.

Ale przecież owa "kolin" mogła przypadkiem oberwać tym nurzem! Nie rozumiesz jej poświęcenia?

Po jakimś czasie (nie wiemy czy był go dzień, sekunda, a może godzina.) ojciec, który miał "nurz w rence" się pojawia.
Roza atakuje go "butelkom" i go zabija. Jaka miła rodzina.

Biedna butelka...

Główna bohaterka mdleje, przyjeżdża karetka (która wzięła się z nikąd, prawda? Tak sobie jechała i zobaczyła ("O! Zemdlona dziewczynka!") i zabiera ją do szpiatala. Miejmy nadzieję, że do psychiatrycznego szpitala.

Następnie...

Roza umiera! Od czego? Nie wiem.

W dodatku ten opis! Te emocje! Ta wyrazista miłość do jej siostry, to wszystko zawarte w... Ośmiu słowach!

To... To takie wzruszające...! Nie wytrzymam, przepraszam...

*idzie pod kocyk*

*płacze...*

*... ze śmiechu...*

Tak. Podstawowym błędem tej książki jest brak interpunkcji, błędy stylistyczne takie jak "za niedługo", ortograficzne i "siostrom", "jom", "jakomś". Gdzie "ą" i "ę" ?

Chyba uciekły, po tym, jak Roza stała się diablicą.

A pisanie tego komentarza zabrało mi więcej czasu niż pisanie tego rozdziału pierwszego autorce.
Dziękuję.

A jakie jest Twoje zdanie?

Hmm...

*myśli*

Hmyy...

*myśli*

Eh...

*nie wymyśliła*

No cóż, myślę, że na tym skończymy.

Nie jest to zbyt długi rozdział, zresztą jak sama książka, która liczy ...cztery pięć rozdziałów, z czego dwa to tzw. ogłoszenia parafialne.

Dziękujemy. Naprawdę.

Ale zobacz, ona przynajmniej jakoś określiła swój... Utwór... Jeśli można tak to nazwać... Zastanawia mnie tylko czym jest to tajemnicze "guwno"...

Swoją drogą moglibyście polecić nam parę rakpadów.

Proszę i potwierdzam :3

Gotujcie się na następną część!

Tak, najlepiej przygotujcie się psychicznie, bo nie gwarantujemy, że kończąc czytać następne części nie będziecie dostawać coraz większego załamania 😁

Bayo!

Do następnego!

MOD-MAJ i mr_alpaczka <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro