"Dziewczyna z sąsiedztwa"
Opowiadanie: "Dziewczyna z sąsiedztwa"
Autor: Mysieek
Oceniają:
mr_alpaczka i MOD-MAJ
Hejo, to znowu my! Tym razem przychodzimy do Was z recenzją typowego wytwory rackpadda.
Tak typowego, że wiem co się zaraz stanie i naprawdę mam ochotę uciec...eh.
Zapraszamy!
To, co rzuca się w oczy po pierwsze to rozpoczęcie 'prologu'.
"Czesc! Jestem Sophie.Mam 15 lat [...]"
Czesc. A ja jestem MOD-MAJ, mam 14 lat and...aj hef cripting depreszjon.
Cześć! Jestem mr_alpaczka. Chcę się zabić!
Po drugie...
To boli w oczy.
Typowe. Czemu one ZAWSZE wstawiają zdjęcia? Może zamiast pisania książek założycie art-booka.
Bo, ogólnie wydaje mi się...ale to tylko taka sugestia, że...
KSIĄŻKI I OPISY SĄ PO TO, ABY POBUDZAĆ WYOBRAŹNIĘ, A NIE POKAZYWAĆ JAKIŚ BRZYDKI RYJ JAKIEJŚ BRZYDKIEJ BABY Z NETA.
Naprawdę. Może one marzą o zostanie fotografami?
To niech przestaną kraść cudze zdjęcia bez oznaczania autorów?
Fakt. Wypadałoby.
Tak się nie robi.
Nie krzywdzi się niewinnych ludzi, przeglądających Wattpad!
Po trzecie...
A czy można wyglądać "nie"?
Lol, Maja. Ja. Nie przypominam sobie co ja robiłam w tym rakpadzie, ale ok. Moje życie to melodramat.
Dobra, nie dręczmy już zdjęć i zwróćmy uwagę na resztę tekstu.
Gdzie poprawna interpunkcja? Nie wiem, być może wyprowadziła się przed główną bohaterką, a Ty, MOD-MAJ, jak myślisz?
Ja już nie będę się wypowiadać. Ja wiem, że trudno się mówi i pisze po polskiemu, bo polski trudna język, ale proszę, no! Interpunkcja występuje w każdym języku. Chyba. AŁtorko. Weź do ręki byle jaką książkę i przeczytaj pięć pierwszych akapitów. Tam ukażą ci się magiczne runy zwane PRZECINKAMI!
Cóż.
"Ona jest polka"!
Tak! Gramatyka rządzi!
Ale tylko w niektórych państwach. Raczej nie w Rakpadzie, gdzie panuje monarchia młodocianych tyranów - aŁtorek.
Szkoda tylko, że "jej rodzice umarli", może ktoś razem z nimi zakopał tą biedną, zaginioną interpunkcję?
Być może.
Cóż, gdybym była na tyle... Znaczy się... Gdybym to ja pisała tą książkę, broń, Boże, myślę, że wyglądałoby to mniej więcej tak:
"Nareszcie nadszedł ten dzień! Dzień przeprowadzki! Do dziś, mieszkałam w Amsterdamie, ale to już przeszłość! Już niedługo wylatujemy do Bournemouth.
- Sophie! - zawołała mnie moja przyjaciółka, Maja.
Ślicznie dziś wyglądała: ciemno-blond włosy spływały delikatnymi falami po jej ramionach przykrywając rękawki czarnego topu. Dopasowany, również czarny kapelusz idealnie pasował do jej łagodnych rysów twarzy oraz (chyba) zielonych oczu. Ma, tak jak ja, piętnaście lat, czyli jest w moim wieku. Jej rodzice nie żyją od dawna, dlatego mieszka ze mną i moją rodziną.
- Tak? - zapytałam.
- Zaraz jedziemy, jesteś gotowa? - poprawiła fryzurę ruchem dłoni.
- Jasne, zaraz przyjdę - uśmiechnęłam się.
Dziewczyna odpowiedziała mi tym samym, po czym wyszła z pokoju. Wyjęłam puderniczkę z lusterkiem i przyjrzałam się sobie. Moje włosy były w odróżnieniu od mojej przyjaciółki ciemne z delikatnym ombre. Różowa pomadka na ustach i szara bluzka pasowała do moich brązowych oczu.
Tak, jestem gotowa, pomyślałam, po czym wyszłam z pokoju."
I tak to brzmi rakpadowo, no ale okej.
Eh, wiem, ale z takiej fabuły nie da się zrobić nic dobrego...
Książka dostaje ode mnie jeden plus, bo jednak jest tam trochę opisów. Trochę, bo trochę, ale jednak.
Dobra, jedziemy dalej!
Rozdział... Ekhem, przepraszam... 'Rozdział' drugi.
"Siedze juz w samolocie.Slucham muzyki z maja."
Pamiętajcie na przyszłość, dzieci, rzeczownik "Maja" pisze się z małej litery i się go nie odmienia, ponieważ jest to imię.
A może to brak szacunku do wszelkich "Maj" ? 😭
Ja nie wiedziałam, że mojego imienia się nie odmienia...
Ty, a może aŁtorka nie umie pisać, bo jest obcokrajowcem? Jeśli tak, to ja nie chcę jej obrażać...
Może.
Hmm, czy mając na myśli "zrobilam" chodzi Ci o "ukradlam z intermetu"? Ciekawie...
A teraz dramatyczny zwrot akcji! Nasza bohaterka... POSZLA SPAC!
Jezus Maria, aż się przeżegnałam!
Jak to się mogło stać? Była taka młoda!
Chlip, chlip... Taka młoda...
Mam zbyt słabe nerwy na to.
Okej, czas na ciąg dalszy.
Bo zawsze, ZAWSZE, gdy się przeprowadzamy nasze mieszkanie jest umeblowane i gotowe do użytku, tak, to ma sens!
No czasami jest. Na przykład w krainie wróżek...
Teraz czas na drugie drzwi!
Hmm, czyli cały ten obrazek przedstawia drzwi, tak? To też ma sens!
Jaki zawód! Smutek! Co za żal! A ja naprawdę chciałam zobaczyć te drugie drzwi...
Nasza bohaterka niestety nie wypoczęła w samolocie, więc znowu poszla spac.
Była zmęczona swoim wspaniałym życiem Mary Sue, ok? Urządzenie takiego dużego pokoju musi być wyczerpują...a, nie. Czekaj. Ten pokój już BYŁ urządzony.
Teraz następuje tradycyjny, rackpaddowy "time-skip" i nagle dowiadujemy się, jaki jest czas akcji! NIEDZIELA!
Nasza bohaterka idzie do skatepark'u, cokolwiek to znaczy!
To chyba takie coś, gdzie różne oszołomy jeżdżą na deskorolkach i innych takich.
Nie mogło zabraknąć zdjęcia i marki butów.
Pięknego...?
Nie żeby coś, ale...*dusi śmiech* mężczyźni to są raczej przystojni.
Nie, aŁtorko nie jesteś polsatem. Choć niewiele Ci brakuje.
U mnie ta książka ma jednak mały plus. Jest ich minimalnie mało, ale jednak tak! Są opisy! Bohaterka nie jest taką mega bardzo irytującą Barbie oraz nie uprawiają seksu już w pierwszym rozdziale. To idzie na duży plus, aŁtorko.
Jeszcze długa droga przed Tobą za nim zostaniesz autorką, ale coś tam zaczątki talentu masz. Ja w wieku ośmiu lat też pisałam beznadziejne książki.
Brr... Moja Babcia nadal nie ja...Brr...
Po prostu...Wattpad jest od trzynastego roku życia. Naprawdę.
To tyle, dziękuję za uwagę.
Podsyłajcie rakpady.
Do następnego i Bayo!
MOD-MAJ i mr_alpaczka <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro