Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Specjał Walentynkowy

Kilka słów na początek, ten specjał nie wpłynie na wydarzenia w całej książce. Wesołych walentynek!
W przyszłym tygodniu pojawi się jeszcze jeden rozdział.

Pov Luhan

Kolejny raz wydmuchałem, nos w chusteczkę rozmyślając o tym, jak mam teraz żyć. Rodzice mnie wydziedziczyli, Sehun mnie zdradził i do tego nie mam ani grosza. Nie będę długo zerować na rodzinie Byuna.

Westchnąłem. Jak pomyślę, co zobaczyłem w tej cholernej sypialni. Jak ten kutas mógł, przecież wspierałem, go w trudnych chwilach, pomagałem, a on mnie po prostu zdradził.

Nie wiem, czy wybaczę mu to, co zrobił, ale spróbuję, oczywiście musi trochę powalczyć, bo łatwy nie jestem. Muszę znaleźć sobie jak najszybciej jakiegoś chłopaka, najlepszy będzie Taeyong.

******

-Hej Lee mam sprawę. - lekko się uśmiechnąłem, na co odwzajemnił, uśmiech odchodząc od kolegów. Jest to dość przyjazny chłopak i przewodniczący kółka fotograficznego.

-Tak? Co chciałeś Luhan? - spojrzał, na mnie, na co lekko się zarumieniłem.

-Czy zostaniesz moim chłopakiem? - on podrapał się po głowie wyraźnie zdziwiony.

-Też cię kocham Luhan. I zgadzam się na to, żebyś został, moim chłopakiem. - uśmiech mi zszedł z twarzy.

-Przepraszam, ale ja nic do ciebie nie czuję, ale robię to, żeby wkurzyć mojego byłego chłopaka. - widziałem, że powstrzymuje łzy, które cisnęły mu się w oczach. - zresztą jestem w ciąży z Sehunem, i nie wiem, czy będziesz czuł się komfortowo.

-Luhan, mi to nie przeszkadza, że jesteś w ciąży naprawdę, mogę, wychować to dziecko jak swoje własne nie martw, się o to. Więc jak? - zagryzłem wargę.

-To bliźniaki.

-To jeszcze lepiej, lubię dzieci. Więc jak? - uśmiechnąłem się obejmując, mnie co odwzajemniłem.

-Możemy spróbować. - on tylko pogładziłem, moje plecy a ja wpatrywałem się jak Sehun idzie z Momo. No może inaczej to ująłem, Oh idzie a ta suka się do niego lepi.

-O Luhan dobrze, że cię widzę, muszę z tobą porozmawiać. - blond włosy uśmiechnął się, na co podtrzymywałem się od dania mu w twarz.

-Czego od niego chcesz? Nie widzisz, że brzydzi się tobą? - syknął Taeyong do Sehuna.

-Odwal się koleś dobrze! Nie twoja spra...

-Moja, bo zraniłeś mojego chłopaka. - Sehun zbladł i spojrzał, na mnie a ja płakałem, bo nie wytrzymałem.

Wiem, że źle zrobiłem, ale to wszytko przez tego kutasa, bo gdyby nie on to byśmy dalej byli kochającym się związkiem a za niedługo rodziną.

-Nie odzywaj się do mnie, nie pisz i zapomnij, że ja istnieje. Życzę szczęścia z Momo. - wychlipałem ciągnąc, Lee za sobą.

Jak znaleźliśmy, się z dala od wszystkich uczniów rozpłakałem się na amen a Tae przytulił, mnie gładząc po plecach.

-Wszystko będzie, dobrze obiecuję, Ci to kochanie. - pocałował, mnie w głowę mocniej przytulając, się do mnie.

To jest najgorszy dzień w moim życiu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro