⚣ 15 ⚣
Westchnąłem, gładząc, swój trzeciomiesięczny brzuch za niedługo czteromiesięczny. Od konfrontacji z Kyungsoo nie odzywam się do niego no może on do mnie.
Widać, że nie chce, drążyć tej sprawy, za co jestem, jemu wdzięczny, ale widzę, że się pogodzili, bo cały czas spędzają z sobą czas.
Uśmiechnąłem się do Luhana który pił sok pomarańczowy patrząc się na Sehuna.
-Jak tam wasz związek? - spytałem, rozglądając, się za Tao od kilku tygodni nie ma go w szkole tak jak Kria oraz Xiumina.
-Cudownie, Sehun codziennie zabiera, mnie na randki, a potem lądujemy, w łóżku, na co wcale nie narzekam.
-Kto by się spodziewał, że taka cnotka jak ty po starcie dziewictwa będzie pieprzyć się codziennie ze swoim chłopakiem. - prychnąłem, gryząc żelka.
-Zazdrościsz, bo ty nie masz z kim. - uśmiechał, się na co spochmurniałem. Spojrzałem na Chanyeola który siedział wśród swoich kolegów i jakiejś dziewczyny. Nie wiem czemu, ale tęsknię za nim.
-Tak. - wstałem, z krzesła wychodząc, ze stołówki kierując się na hale, bo miałem mieć wf. Całe szczęście mam załatwione zwolnienie lekarskie.
Westchnąłem, gładząc mój już trochę wypukły brzuch, uśmiechając się, powiedziałem tacie a tym, że chcę go oddać, a on normalnie w świecie rozpłakał się i wyszedł. Nie wiem czemu, ale czułem się z tym źle i chyba zmieniam swoją decyzję. Nie oddam nigdzie moje maleństwo, jakoś poradzę sobie sam.
Wstałem, poprawiając, swoją bluzę, jak na razie nikt nie widzi brzucha, bo noszę luźne ciuchy może z czasem zobaczą, ale nie obchodzi mnie to jak na razie.
Po czekałem do dzwonka, aby zaraz wyjść z szatni idąc, na hale siadając, tam na ławki. Po niecałych pięciu minutach wszyscy byli już na hali a nauczyciel wf sprawdziła obecność.
-Niećwiczący przynieść proszę piłkę albo zrobię to sam.-uśmiecha się do mnie, na co podziękowałem cicho na ten miły gest z jego strony.
Kiedy przyniósł piłkę nożną, zaczęli grać, ja w tym samym czasie grzebałem, na telefonie przeglądając jakieś tanie wózki lub łóżeczka dla bobasa.
Za niedługo idę, do ginekologa, by wiedzieć płeć dziecka, przez co jestem, taki podekscytowany. Mam nadzieję, że będzie to, dziewczynka bym ją ubierał, w przeróżne ubranka i układał, różne fryzury jak dorośnie.
-Baekhyun uważaj! - Luhan krzyknął, ze łzami w oczach, zobaczyłem, że piłka leci w moją stronę z dużą prędkością i już miałem się przygotować na uderzenie, ale ono nie nastąpiło.
Otworzyłem oczy i zobaczyłem Chanyeola, który stał, przodem do mnie patrząc, się na mnie zmartwiony wzrokiem, ale szybko to zamaskował.
-Uważaj na drugi raz kochanie. Nie chcę, aby nasze dziecko ucierpiało. - mruknął, odchodząc do pozostałych.
Patrzyłem się na niego wielkimi oczami, w których zaczęły pojawiać się łzy, które spływały na moje policzki.
*****
-Luhan nie dramatyzuj, on cię kocha. - jęknąłem do telefonu.
-Ale Baekhyun! On nie chce uprawiać seksu, ze mną. Czuję, że zdradza mnie z kimś. - zaskomlał do telefonu.
-Nie martw się, kocha cię nadal. Jak masz, wątpliwość o jego wierność to spytaj, się ją muszę kończyć pa. - szybko się rozłączyłem. Żuciłem swój telefon, na łóżko wstając z niego.
Zszedłem, do kuchni gdzie zobaczyłem, swojego ojca w towarzystwie mojego wychowawcy.
-Dzień dobry panie Jung. - uśmiechnąłem się do niego, na co on odwzajemnił, uśmiech.
-Cześć Baekhyun, jak tam dzidziuś? - zapytał, pijąc herbatę.
-Dobrze, za tydzień idę do ginekologa, by dowiedzieć się, jaka jest płeć. Marzę o dziewczynce. - uśmiechnąłem się masując, brzuch.
-O jak słodko. Życzę Ci dobrego rozwiązania ciąży. Przepraszam, ale już muszę jechać mam jeszcze do załatwienia dużo rzeczy na mieście. - powiedziała, uśmiechając się, wstał a za nim tata. Poszli, do korytarza a ja usiadłem, specjalnie w salonie, żeby ich posłuchać.
-Czemu nie powiedziałeś, że się z nim spotykasz? - spytałem, się taty jak usiadł, na fotelu.
-Miałem ci powiedzieć jutro, ale jak zwykle dowiadujesz się wszytko sam. - mruknął, przytulając, mnie do siebie.
Jak ja go kocham.
Z tego względu że mam dzisiaj dobry humor postanowiłam dodać nowy rozdział. Życzę miłej nocy i zapraszam do komentowania.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro