⚣ 13 ⚣
Płonąłem ze wściekłość przez tego uszatego kutasa, który myśli, że jest fajny.
-Widzieliście Parka? - spytałem Luhana i Sehuna, którzy całowali, się namiętnie przy ścianie, na co lekko się skrzywiłem.
-Za szkołą. - mruknął, Sehun szybko znikają, w ubikacji z Lu. Odkąd tylko uprawiali, seks Luhan stał się strasznie napalony co mnie martwi.
Westchnąłem, kierując, się za szkołę i z dala widziałem, że na ławce siedzi Park oraz dwóch Kimów. Ciekawe co tam robi Kai?
Podeszłem do niego i przywaliłem mu w ten nadal krzywy nos po tamtym łamaniu. Kai szybko wstał, podchodząc, do mnie odciągając, mnie lekko bym bardziej go nie pobił.
-Co do kurwy? - Krzyknął, na co wyrwałem, się i jeszcze raz przywaliłem z liścia.
-Jesteś zadowolony! - Krzyknąłem, na co on zdziwił się, ale w jego oczach widziałem, że kłamie. Jebany kutas.
-Z czego, jeśli można wiedzieć? - zaśmiał się na co chciałem, mu przewalić jeszcze raz, ale Suho stanął pomiędzy nas.
-Spokojnie panowie, idźcie do składzika na szybki numerek. - zaśmiał się na co dostał, ode mnie, przez co upadł, piłując krwią.
-Zamknij się Suho i nigdy więcej nie dam się przelecieć Parkowi. - syknąłem.
-O co ci znów chodzi krasnalu? - zmarszczył swoje brwi.
-Nie udawaj głupka. Myślisz, że się nie domyśle o tym, że napadłeś na mojego kuzyna? - spytałem patrzyć się na niego z pogardą. On tylko prychnął, śmiejąc, się głośno.
-Zasłużył sob...
-Czym jeśli można wiedzieć, bo nie przypominam, sobie by się do ciebie odzywał? - założyłem, rękę na rękę patrząc, się na niego.
-Obmacywał cię. - mruknął, a ja się roześmiałem.
-Czyli jak mnie ktoś dotyka, to od razu musisz, go pobić, ale jak ty pieprzysz i obmacujesz, te plastiki to jest, dobrze? Może teraz pójdę do Momo i powydzieram tej dziwce kładki co? - krzyknąłem, na co on zacisnął pięść oraz szczękę.
-Sam jesteś dziwką. Ona przynajmniej umie traktować dobrze ludzi nie to, co ty. Myślisz jedynie o tym, jak dawać komuś dupy, nie dziwie się, że twoja matka pozbyła się takiego pasożyta. A może ona też dawała, du...
Nie dokończył zdania, bo ostatni raz przywaliłem mu w twarz z pięści, łzy ciekły mi po policzkach. Nie mogę uwierzyć, że on tak o mnie myśli.
-Wiesz co, pierdol się Park. - powiedziałem, obojętnie uderzając, go w brzuch. - widziałem, jak Kai próbuje, mnie dogonić i po kilku minutach to mu się udaje.
-Byun przepraszam za tego debila, on tak o tobi...
-Kai wiem, że masz dobre serce i w ogóle, ale nie bój się o mnie dam sobie radę. - uśmiechnąłem się poprzez łzy, które się lały. - Pocałuj mnie.
-Co?
-Pocałuj, mnie proszę. - zaskomlałem, na co on westchnął, zbliżył się do mnie stopniowo, aby następnie nasze usta, ze sobą się dotknęły.
Całował, mnie namiętnie czułem, od niego minutową gumę oraz czekoladę, mruknąłem, kiedy jego język wtargnął, do moich usta od razu je penetrując.
Oderwaliliśmy się od siebie, śmiejąc się cicho. Ja z mojej głupoty a on na pewno ze mnie.
-Lubię cię Kim Jongin. - mruknął, klepiąc go po policzku. A on patrzył, w dal jakby był, nagle nieobecny, Obróciłem się i zobaczyłem, jak Kyungsoo biegnie, gdzieś daleko.
Kolejny raz zjebałem.
******
Jak się czujesz Chan? - spytałem, siedząc w szpitalu. Ja zajadałem się żelkami a on jabłkiem.
-Dobrze, ponoć jak będzie, tak dalej to wypuści, mnie w czwartek. - zaśmiałem się, on po prostu jakby był, śmiertelnie chory by śmiał się z byle głupoty. Za to go kocham.
-Jak to się stało, że cię napadli? Przecież jechałeś samochodem.
-Zaparkowałem trochę dalej od sklepu i jak wracałem, to po prostu zaczęli, mnie bić. - mruknął, pokiwałem głową.
Zamknąłem oczy ze zmęczenia, tak strasznie chciało mi się spać, że prawo zasnąłem na łóżku.
-Jedź do domu, prześpij się i jak chcesz, to jutro przyjedź, tylko po szkole. - mruknął, na co pokiwałem, głową wychodząc z pokoju.
Kiedy tylko zaparkowałem auto i chciałem, wejść do domu zobaczyłem, jak z domu z naprzeciwka wychodzą, dwie całkiem ładne dziewczyny a w progu stał, jedynie w bokserkach Park.
A niech go piorun jebnie.
Wczoraj oglądałam 50 twarzy Greya i teraz mam w głowie dużą wenę na sceny erotyczne, ale przez najbliższe sześć rozdziałów nie będzie smutów z ChanBaekami.
Po powiecie na smuty KaiSoo? Jest ktoś chętny?
Życzę miłej nocy i zapraszam do komentowania.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro