Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8

Po spędzeniu ze sobą czasu, nastolatkowie nie zorientowali się że już była 14.
Byli już po obiedzie więc znowu przyszedł czas na spędzenie czasu w pokoju.
Chcieli gdzieś razem wyjść, Edds chciał w szczególności zaprosić ją na randkę no ale cóż.
Takie przyszły czasy, kiedy musisz siedzieć w domu bo policja Cię poszukuje na każdym kroku a banda koszykarzy chce Ciebie poprostu zabić z powodu że tylko byłeś świadkiem morderstwa a nie samym zabójcą.

A w takim przypadku był Eddie Munson, członek Klubu Ognia Piekielnego i uczeń Liceum w Hawkins.
Natomiast jego charakterna dziewczyna jest podejrzaną, w dodatku nie tylko o morderstwo a o bzykanie się z "zabójcą" bo panienka zostawiła koszulkę.
Czego się tutaj nie spodziewać.

Po długim czasie ciągłego nudzenia się, Ella usiadła oparta o poduszkę i uniosła złączone dwa palce. Zawsze kiedy to robiła oznaczało to że składali sobie przysięgę.
Munson oderwał wzrok od okna.

- obiecujesz że zawsze będziemy razem? - spojrzała się na niego.

Nastała chwila ciszy, po czym chłopak tak samo jak ona uniósł złączone dwa palce i pocałował je.
Brunetka również je ucałowała i złączyli swoje palce uśmiechając się lekko.

Nagle Collins usłyszała męski głos w krótkofalówce.
Wyciągnęła przedmiot spod łóżka i zaczęła rozmowę:

- Estella! tu Dustin Henderson, mamy kod czerwony, powtarzam kod czerwony!! - krzyknął Dusty-bun.

- tu Estella, co się dzieje? odbiór. - spytała ze zmartwieniem.

- Vecna dopadł Max, przynieś kasety i słuchawki, jesteśmy na TYM cmentarzu bez odbioru. - rozłączył się.

- musimy się spieszyć, nawet jeśli Cię szukają... - zaczęła lecz nie mogła dokończyć - walić ich! - powiedziała po czym zaczęła pakować do swojego plecaka kasety z The Clash, Queen, Toto, Kate Bush itp.

Max kontaktowała się z przyjaciółką przez Walkie Talkie więc mniej więcej wiedziała co się dzieje, jednakże nigdy jej nie powiedziała o sobie. Co się z nią działo.

skiptime ---------- cmentarz

Kiedy wyszli z samochodu Eddiego zastali Max będącą w transie. Do oczów dziewczyny zaczęły się cisnąć łzy. Nigdy nie widziała rudowłosej w takim stanie.

Podbiegła do wszystkich zgromadzonych i zaczęła wyciągać wszystkie kasety jakie miała w plecaku.

- jaka jest jej ulubiona piosenka?! - krzyknął Dustin.

- chyba - zaczęła szukać w kasetach Kate Bush - Running Up That Hill.. - włożyła kasetę do odtwarzacza a Lucas założył jej słuchawki a ona zaczęła się unosić. - proszę..nie zabierajcie mi jej... - wyszeptała brunetka.

Była jeszcze wyżej..dziewczyna powoli zaczęła wbijać swoje paznokcie w skórę tak że zaczęła jej lecieć krew z rąk.
Modliła się żeby jej nie zamordowano, żeby nie skończyła jak Chrissy.
Łzy kapały jej po policzkach, w głowie miała wymalowane wszystkie wspomnienia z Mayfield.

Pójście na lody do Steve'a i Robin, zakupy w Starcourt Mall, czytanie komiksów, pływanie w morzu w Słonecznej Californii, uczenie się surfingu, chodzenie po domach w Halloween, jeżdżenie na rowerach bądź deskorolce, śpiewanie ulubionych piosenek do dezodoranta lub szczotki do włosów, chodzenie razem do kina co sobotę, robienie nocowań w wakacje, przebieranie się w różne postacie z filmów i udawanie ich.

To nie mogło się tak poprostu skończyć, rudowłosa miała tylko 15 lat, ten demon lubi się mścić na ludziach ale wybiera tych biednych nastolatków.
Później policjanci obwiniają Eddiego za te wszystkie 3 morderstwa, zaraz dojdzie do czwartego.

Steve zerknął na ręce dziewczyny, były całe we krwi. Chciał już coś powiedzieć ale kątem oka zauważyła że niańka mu się przygląda więc pokiwała przecząco głową.

W pewnym momencie Maxine zaczęła gwałtownie spadać w dół. Obudziła się. Nawet nie macie pojęcia jak Collins była szczęśliwa.
Wszyscy zamknęli ją w szczelnym uścisku. Było ciasno ale bezpiecznie.
Ważne w tamtej chwili było to że Mayfield żyje.
Kiedy Lucas powiedział o tym co zrobiła, że trafiła strzał w dziesiątkę wiedząc jaka jest jej ulubiona piosenka, spojrzała się na przyjaciółkę z troską.

- dziękuję Ci moja superbohaterko - oparła się o jej ramię uśmiechając się lekko że jest tutaj wraz z nią.

Brakowało tylko Robin i Nancy które akurat wtedy rozmawiały w Victorem Creelem, mężczyzną który w latach 50 "zamordował" swoją rodzicielkę wydłubując oczy i łamać im kości w rękach i nogach. Co oczywiście nie było prawdą, bo ja i Ty czytelniku wiemy jak to się skończyło.

Harrington postanowił zabrać głos.

- Estella..co Ci jest? - wskazał na ręce z których nadal leciała krew.

Munson delikatnie ujął ręce nastolatki, powoli je "otwierając".
No cóż, krew, zagłębienia w skórze od paznokci. Nie było to przyjemne uczucie co było widoczne.

- zdenerwowałam się i jednocześnie bałam że Ciebie stracę Max.. - spuściła wzrok. - chociaż..to nic takiego nie róbmy z tego afery, to nie ja jestem poszkodowana tylko Max jasne? - oznajmiła dosyć ostrym tonem co nie było u niej taką normą.

- już wszystko dobrze, trafiłam tutaj do was, jestem z wami i to jest teraz najważniejsze, później porozmawiamy o Vecnie - powiedziała rudowłosa, najwyraźniej chciała żeby jej przyjaciółka się uspokoiła.

skiptime x2 --------- przyczepa Max

Eddie poszedł na chwilę do siebie co oznaczało że dziewczyna mogła się wygada brunetce, co widziała i dlaczego jej o tym wszystkim nie mówiła.
Strasznie się martwiła o jej zdrowie psychiczne. Nie urządzały już sobie nocowań po tym jak poszły do Liceum. Właściwie rzadko zdarzało im się porozmawiać.
Ella miała oczywiście okazję żeby jej powiedzieć co się działo u niej.

- ...jak tylko dadzą spokój Eddiemu to on pójdzie do siebie, wtedy ja Cię zaproszę do siebie na Klub Winowajców - uśmiechnęła się lekko.

- nadal go nie obejrzałaś? - zapytała z niedowierzaniem.

- nie - zaśmiała się cicho - czekałam aż do mnie przyjdziesz...słuchaj a twoja mama się zgodzi po tym co...no sama wiesz - Collins nie chciała wzbudzać złych emocji, Maxine zapewnie się do tego przyzwyczaiła że jej matka pije i czasami trudno jest z nią porozmawiać ale wspominane było wcześniej że po śmierci Billy'ego nie rozmawiały tak dużo.

- myślę że tak - pokiwała głową i poszła do kuchni w której przebywała pani Mayfield - mamo! mogłabym pójść na noc do Estelli?! w....któryś piątek?! - wróciwszy do pokoju z uśmiechem wymalowanym na twarzy powiedziała radośnie: TAK

- nie wspominałam nic o nocowaniu ale...mi tam pasuje w któryś piątek - podkreśliła ostatnie słowa śmiejąc się wraz z nią.

Po jakimś czasie przyszedł Munson zabierając swoją księżniczkę do jej domu.

skiptime x3 --------- dom Estelli.

- gdzie byliście? - zapytała pani Sharon krzątając się po kuchni.

- u Max, musiałam jej coś dać - odparła.

- w porządku a... - w pewnym momencie zerknęła na jej ręce - co Ci się stało?

- skaleczyłam się ale mama Max mi zabandażowała, już wszystko dobrze - uśmiechnęła się dodając mamie otuchy.

Pokiwała głową i oznajmiła że będzie w ogrodzie przez ten czas.
Poszli do pokoju brunetki zamykając drzwi.
Eddie uśmiechnął się do dziewczyny, jednakże ona nie wiedząc o co mu dokładnie chodziło odwzajemniła gest.

- czyli robimy to co zawsze od ostatnich kilku dni? - zaśmiał się kładąc się na łóżko.

- co masz na myśli? - spytała niepewna kładąc się obok niego.

Jednakże on nic nie powiedział tylko uniósł jej podbródek i złączył ich usta w pocałunku.

kochani ogłoszenie parafialne.
większość z was widziała co ostatnio napisałam a w szczególności ostatni odcinek stranger things 4, na tiktoku zaczęły pojawiać się teorie chociaż nawet aktor się trochę o tym wygadał.
ale posłuchajcie mojej wersji.

myślę że Eddie będzie żył, ponieważ te demoperze nie mogą zabić człowieka a Munson był ich ofiarą, tak mówił Joseph Quinn na wywiadzie, na stronie strangerthingsfandom jest napisane że jest martwy ale nie napisali daty śmierci, a oni zawsze tak robią, a przy innych postaciach, nie jest napisane przy imieniu i nazwisku narysowanego krzyżyka jak to było np przy Chrissy. Widziałam tylko przy Jasonie ze jest krzyżyk przy Eddiem ale sami wiecie wróg oraz że Jason to Jason.
Teorii/Podejrzeń jest od groma, więc jest większa nadzieja i mniej TYCH SMUTNYCH editów.
Także ja zaczynam uważać że Eddie przeżył bo dodatkowo Dustin nie sprawdził mu pulsu, nawet media zaczęły o tym trąbić.

Życzę miłego dnia/nocy i smacznego jeśli w tej chwili coś jesz<33

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro