Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12

skiptime -------- Skała Czaszki

Eddie i Estella przez całą noc byli do siebie przytuleni. Kiedy zamykali oczy widzieli jak niewinni nastolatkowie powoli umierali z nadzieją że to był tylko zły sen, co gorsza słyszą przerażające dźwięki łamiących się rąk, nóg, szczęki i wessanych oczów. Kiedy się wybudzili stwierdzili że pójdą się na chwilę przejść. Jednakże ich plany były zupełnie inne. Chcieli dorwać krótkofalówkę a konkretnie komuś ukraść aby powiadomić Dustina w jakim miejscu się znajdują. Ich obowiązkiem było powiedzieć przyjaciołom o kolejnej śmierci. Już trzeciej, ile jeszcze osób zginie?

Dotarli w końcu do jakiegoś miejsca gdzie ukazali się im budowlańcy, kiedy znaleźli krótkofalówkę, szybko ją zabrali i poszli z powrotem do Skały Czaszki.

— Dustin, tu Estella słyszysz mnie? odbiór! — powiedziała nerwowa brunetka siadając na ziemi.

— tu Dustin, co się dzieje? odbiór — odpowiedział jej po minucie czekania.

— przyjedźcie wszyscy pod Skałę Czaszki, powtarzam WSZYSCY POD SKAŁĘ CZASZKI, bez odbioru! — krzycząc do krótkofalówki zakończyła rozmowę.

Eddie usiadł obok niej opierając głowę na jej ramieniu.

— kochanie, uspokój się... — złapał ją za rękę na co ona się wyrwała i wstała z miejsca.

— ja mam być spokojna? zobacz co się tutaj dzieje! ile osób jeszcze skończy z połamanymi kośćmi i bez oczu?! co jeśli Vecna będzie chciał zabić każdego licealistę z tego durnego miasteczka, może stracę rodzinę, przyjaciół, Ciebie! zostane sama w tym przeklętym Hawkins dopóki nie skończę jak poprzednia trójka! — krzyknęła po czym zaczęła płakać.

Eddie szybko zerwał się z miejsca i natychmiast ją przytulił, ona chciała się wyrwać ale był na tyle silny że objął ją rękoma wokół pasa. Prawą rękę przeniósł na policzek i spróbował choć na chwilę na nią spojrzeć. Wytarł jej łzy i złączył ich czoła. Munson był jej lekarstwem na wszystko. Przy nim czuła się najlepiej na świecie. Przez ostatnie dni jest on jedynym człowiekiem który trzyma ją przy życiu. Pocałował ją w czoło po czym ponownie usiedli na ziemi czekając na przyjaciół.

skiptime x2 ------- przyjazd przyjaciół

Nastolatka zauważywszy swych przyjaciół wstała z ziemii. Eddie musiał przeczekać aż Ella będzie się ze wszystkimi tulić.
Najpierw podeszła do Maxine zamykając ją w szczelnym uścisku.

— mamy dobre i złe wieści, Eddie oficjalnie jest poszukiwany za morderstwa Chrissy, Freda i Patricka. Widzieliśmy policję przy jeziorze, mnóstwo reporterów tam stoi...a dobra jest taka że ty Estella oficjalnie jesteś osobą niewinną — oznajmił nam Dustin.

— nie chcieli mnie wysłuchać, oczywiście — wzdycha.

— co masz na myśli? — spytał Steve.

— parę dni temu..kiedy rozmawiałam z policjantami, wmawiałam im że Eddie nigdy by nie skrzywdził żadnej osoby..pewnie to sprawka Jasona — spojrzała na chłopaka stojącego obok niej.

— czekaj Ella..powoli, bo się pogubiłam. co się tak dokładnie stało poprzedniej nocy? — zapytała Robin.

— um.. — przełknęła gule w gardle i próbowała wyrównać oddech — musieliśmy tutaj na chwilę przyjechać, noi pod altanę przyjechała zgraja koszykarzy, zaczęli nas gonić, weszliśmy z Eddiem do łódki odpływając od brzegu..Jason i Patrick weszli do wody i płynęli coraz bliżej nas...aż w końcu Vecna dorwał chłopaka — opowiedziała. — nocowaliśmy pod Skałą Czaszki a dzisiaj ukradliśmy jakimś budowlańcom krótkofalówkę żeby się z wami skontaktować — dodała przykładając dłoń do czoła.

— to już trzecia ofiara Vecny — Nancy oparła się o skałe, układając sobie wszystko w głowie.

W pewnym momencie, nastolatkowie spojrzeli na Dustina. Ciągle chodził w kółko, w jego wykonaniu zbyt wiele rzeczy wygląda komicznie.

— a oto wasza czwarta ofiara Pan Henderson! — rzucił żartobliwie Edds, na co parę osób śmiało się pod nosem.

— BUM...BADDA - BADDA...BUM!! — krzyknął Dustin obracając się w stronę przyjaciół.

— nie drzyj tej japy! — odkrzyknęła Ella.

— posłuchajcie mnie!! przez cały czas miałem rację! Skała Czaszki jest na północy — kontynuował lokowaty — kiedy wyszliśmy z domu Wheelerów, kompas dobrze wskazywał kierunek, ale! gdy zaczęliśmy iść w głąb lasu, poprostu wariował!

— przecież jesteśmy z dala od Laboratorium, więc dlaczego tak dziwnie się zachowuje? — powiedziała młoda Wheeler.

— a pomyślał ktokolwiek o tym że może gdzieś się znajdywać coś o wysokim polu elektromagnetycznym — spojrzał po kolei na wszystkie twarze nastolatków. — to oznacza że na kompas wpływa jakaś rzecz o wysokim polu elektromagnetycznym..ostatnim razem było przecież przejście do drugiej strony, może w tym przypadku będzie tak samo! to najlepszy sposób dostania się do Vecny — klasnął w ręce po czym zaczął wychodzić z drugiego końca lasu.

Steve jednakże postanowił zatrzymać go i zaczął ponownie z nim rozmawiać:

— nie zapomniałeś że Eddie jest poszukiwany, Dastusiu? — podkreślił końcówkę Harrington.

— a czy ty nie zapomniałeś że tylko Suzie może tak mnie nazywać? Steve "The Hair" Harrington — Henderson groził starszemu koledze wskazującym palcem.

— nie ważne! — prychnął — słuchaj mnie dupku! to może się dla nas skończyć źle! jak znajdą nas z Eddiem, oraz co gorsza zauważą Eddiego i Estellę razem będą myśleć że znowu coś razem knuli i że wcale Collins nie jest taka niewinna — wybuchnął Harrington.

— zluzuj majty, stary — poklepał niańkę po ramieniu i przeniósł wzrok ma parę. — to jak zakochańce? wchodzicie w mój plan? Eddie Wygnańcu? Estello Odmieńcu? — lokowaty ponownie spojrzał na nas

— wchodzę w to! — odpowiedzieli Eddie i Estella w tym samym czasie.


przepraszam że krótsze ale jestem bardzo zmęczona po podróży, dziękuję za 11k wys oraz 800 gwiazdek

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro