Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ROZDZIAŁ II


James spojrzał na Katherine gniewnym wzrokiem i podszedł tak blisko, że aż nie mogła oddychać. Była przerażona, mimo, iż to androidka, a  musicie wiedzieć, że producenci wychodzili z założenia, iż maszyny podobno nic nie czują. Pierwszy raz pojawiły się u niej jakiekolwiek uczucia. Mężczyzna chwycił  ją za szyję i zaczął dusić mówiąc:

- Słuchaj, nie mieszaj nosa w nie swoje sprawy, bo bardzo się wtedy denerwuję.

Chciała powiedzieć, że kapsułki zobaczyła przypadkowo, ale ze strachu nie mogła wydusić z siebie ani słowa.
Postanowiła się czymś zająć. Włączyła odkurzacz, którego odgłos przeszkadzał James'owi oglądającemu mecz, przez co na nią nakrzyczał.

Uznała więc, że lepszym rozwiązaniem będzie udać się na górę po schodach i właśnie tam posprzątać.
Skierowała się na początku do pierwszych drzwi po lewej stronie korytarza.
Był to pokój James'a. Posłała łóżko, otwarła okno, by wywietrzyć pokój i poukładała stertę papierów umieszczonych na starej komodzie. Starała się nie grzebać w cudzych rzeczach, jednak gdy zajrzała do szufladki przy łóżku, zobaczyła pistolet z kilkoma nabojami. Oprócz tego jej uwagę zwróciła gazetka z dziewczynką - androidką i puchary za sukcesy w Baseball'u. Jej oczom rzuciło się też zdjęcie James'a z żoną i dzieckiem.

Skierowała się dalej wzdłuż korytarza. Weszła w drzwi po lewej. Była to toaleta.
Wymyła prysznic i umywalkę, a także wyszorowała podłogę i płytki, dzięki czemu pomieszczenie wyglądało całkiem schludnie. Wyszła. Udała się do ostatnich drzwi, które, jak mniemała prowadziły do pokoju dziecka.

°°°
Pokój Ellie

                                    °°°

Katherine nacisnęła delikatnie na klamkę. W momencie, gdy weszła do pokoju, zobaczyła miniaturowych rozmiarów łóżko, domek dla lalek, różowy namiocik i białą, lekko zniszczoną komódkę. Dziewczynka siedziała skulona w rogu namiotu, patrząc na adroidkę z przestrachem.
Kate  otworzyła okno na oścież, poprawiła pościel, posprzątała zabawki, a następnie uklękła przy dziewczynce i zapytała:

- Jak masz na imię? Opowiesz mi coś o sobie?

Dziewczynka nie wydusiła z siebie żadnego słowa. Wręczyła jedynie Katherine niewielki kluczyk, pokazując malutką skrzyneczkę na komodzie. Kate chciała ją zatrzymać, ale uciekła do innego pokoju.

Podeszła więc do wskazanego pudełka i ostrożnie przekręciła klucz. To, co zobaczyła strasznie nią wstrząsnęło.

===

Wiem, że krótkie, ale zakończyłam wcześniej, żeby podtrzymać napięcie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro