Prolog
Metro... najzwyklejsze metro. Dużo ludzi nimi jeździ. Są one w wielu miastach, a jednym z nich jest Tokyo. Stolica Japonii. Tu właśnie wszystko bierze swój początek...
Pov Rin Yoshitsune
Siedziałam na zupełnie pustej stacji co się bardzo rzadko zdarzało, czekając na metro jadące w stronę mojego domu. Z nudów zaczęłam bawić się moimi czarnymi włosami. Nagle usłyszałam czyjeś głosy. Dobrze znajome mi głosy. Nagle ujrzałam 5 chłopaków, którzy popatrzyli się na mnie ze zwycięstwem i dumą na twarzach.
- O, kogo ja tu widzę? - powiedział sarkastycznie ubrany na czarno i stojący na czele paczki chłopak. - Czyżbyś wracała do swojego kąta, czarny kotku?
Gdy to powiedział jego koledzy zadrwili ze mnie i zaczęli mi docinać.
- Odwalcie się. - powiedziałam i gwałtownie, lecz stanowczo wstałam z ławki przyjmując pozę nieustraszonej. Miałam już stamtąd wyjść lecz zaczął ponownie gadać.
- Ojej, patrzcie kotek wreszcie pokazał swoje pazurki. Lecz, trafił na złą osobę. - powiedział swoją kwestię z szyderczym uśmiechem. Przewróciłam oczami na tą docinkę i postawiłam nogę w stronę wyjścia, lecz wtedy złapał mnie bardzo mocno za nadgarstek.
- Już uciekasz? A myślałem że z nami zostaniesz i się trochę pobawisz. Skoro nie chcesz, to trudno.
Nadal stałam niewzruszona jego słowami, jednak nagle on mnie pociągnął w stronę linii metra i popchnął. Spadłam do rowu i wtedy strasznie zaczęła boleć mnie noga.
- Do zobaczenia później, kotku. - odpowiedział chłopak spoglądając się na mnie jak na... Oj sama nie wiem co. Nienawidzę tego, że tak się na mnie patrzy.
Odwrócił się do mnie tyłem i wyszli z śmiechem ze stacji. Próbowałam wstać, lecz na próżno. Noga za bardzo mnie bolała. Nagle usłyszałam dźwięk zbliżającego się metra. 'Jeszcze tego brakowało.' Po chwili ujrzałam światła reflektorów i cały obraz znikł mi z oczu.
~~~
Witam!
Kolejna książka do mojej kolekcji doszła właśnie od dnia 31.12.2017.
Czyli od dzisiaj. Więc jako że zbliża się nowy rok, życzę wam jeszcze lepszego nowego roku, który niedługo się zaczyna.
Wracając, jak wam się podoba nowa książka?
Co do rozdziałów, ostatnio nie mam weny i raczej będą się pojawiać rzadko...
Szczerze to chyba tyle ode mnie...
Do zobaczenia w nowym roku!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro