Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8. Miłość.

(Perspektywa Raphaela)

Już trzy miesiące Aiwa jest w tej cholernej klatce. Na dodatek Donnie pracuje nad anty-mutagenem. Zawsze gdy dawałem Aiwie jedzenie i świeżą wodę warczała na mnie. Obecnie trenowałem z Leo w dojo. Ciągle martwiłem się o Aiwę. Naglę Leo mnie powalił.

-Coś mało skupiony jesteś Raph.- Powiedział lider pomagając mi wstać.

-Bo martwię się o Aiwę. Ostatnio kiedy dawałem jej jedzenie to prawie mnie ugryzła.- Powiedziałem po czym wyszedłem z dojo.

-O Raphi chodź szybko.- Powiedział Donnie, a ja pobiegłem do laboratorium brata. W klatce siedziała Aiwa. Donnie podszedł do klatki ze strzykawką w której był...  Anty-mutagenem. Mój brat podszedł do Aiwy, a ja zwróciłem na siebie jej uwagę. Donnie zrobił Aiwie zastrzyk, a ja szybko okryłem ją kocem.

(Perspektywa Aiwy)

Poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce. To był Raph. Wtuliłam się w niego.

-Już dobrze Aiwa.- Powiedział mnie i położył mnie na czymś miękkim. Następnie położył koło mnie ubrania i wyszedł z pokoju. Gdy tylko spojrzałam pod koc mocno się zaczerwieniłam. Byłam naga. Szybko się ubrałam i okryłam się kocem. Po chwili do pokoju wszedł Raph z kubkiem. Podszedł do mnie i podał mi kubek. Spojrzałam na kubek i uśmiechnęłam się. Była to gorąca czekolada z piankami i bitą śmietaną. Napiłam się.- Lepiej?- Spytał się.

-Tak, dziękuję Raph.- Powiedziałam gdy usiadł obok mnie i wytarł palcem bitą śmietanę spod mojego nosa. Uśmiechnęłam się.

-Jak się czujesz?- Spytał się okrywając się kocem.

-Zmęczona jestem troszkę.- Powiedziałam gdy Raph odstawił mój kubek na bok. Objął mnie ramieniem.

-Spróbuj sobie pospać.- Powiedziałam wtulając się w niego.- Aiwa?- Spytał się, a ja na niego spojrzałam.

-Tak?- Spytałam gdy Raph delikatnie mnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek.

-Kocham cie.- Powiedział Raph kiedy wtuliłam się w niego.

-Ja ciebie też.- Odpowiedziałam, a po kilku minutach zasnęłam. Nie mam zamiaru wracać do ciotki. Zostanę przy Raphim. Kocham go i będę z nim do końca swoich dni.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro