8.
*Narrator
Naruto nagle wzioł jedną ręką głaszocą go rękę Sasuke, a drugą trzymał tak, aby nie uciekł.
-Na.. Ał! - nie dokończył po Naruto zaczoł gryź jego rękę, a sasuke ze strachu nie mógł się ruszyć, tylko stał bez ruchu. Po kilku minutach z ręki Sasuke zaczęła lecieć krew, więc Naruto zaczoł lizać wcześniej ugryzione miejsce, co u Sasuke z powodowało nie panowanie Jęki. Gdy Sasuke się trochę opamiętał, wzioł resztki swoich sił i odepchnął Naruto, aż tem poleciał na podłogę. Sasuke pobiegł do swojego pokoju,zostawiają go Samego z myślą *dlaczego to zrobiłem, co się że mną dzieje.
*Sasuke
Wybiegłem wystraszony z Biblioteki, gdy znajdowałem się w Tymczasowym swoim pokoju, bez żadnego słowa żuciła się na łóżko.
-nie wiem co jest gorsze, to że mi się to trochę podobało, czy to że zostawiłem tam zagubionego Naruto, bo wyglodał tak jak by nie wiedział co robi - pomyślałem, na moich policzkach zaczęły pojawić się nie planowane rumienię. Gdy usłyszałem, że ktoś otwiera dzwi, to odrazu opanowałem te rumienię .
*Naruto
Gdy Sasuke uciekł, to ja siedziałem na podłodze, nie wiedzoc co się stało i dlaczego to zrobiłem?. Nie odpowiedziałem na te nurtujące mnie pytania, tylko wstałem z podłogi i pobiegłem do Sasuke, żeby go przeprosić i to wytłumaczyć. Bez pukania wszedłem do środka, I zauważyłem leżocego na łóżko Sasuke, który był odwrócony tyłem i zasłaniając swoją twarz. Usiadłam na łóżko goło niego i zaczełam głaskać jego włosy, siedziliśmy w głochej ciszy.
-Prze... Przebraszam... Nie wiem co mnie opetało... Po... Porostu nie wiedziałem co robię... Naprawdę mi przykro... Morzesz być żły i się do mnie nie odzywać, bo na to zasługuje, ale musiałem cię przeprosić,... Zależy mi na tobie i nie chce żebyś czuł do mnie Stach oraz odrazę i niechęć... Czy kiedyś my wybaczysz. - powiedziałem ledwo potrzymując łzy. Sasuke się odwrócił i spojżał mi głęboko z oczy.
Jusz ci wybaczyłem- powiedział z uśmiechem i wytarł moje oczy od łeż.
- ale zrobiłem Ci kżywde ja... - nie dokończyłem bo chłopak mnie przytulił.
- żadnego ale... Nie jestem żły.. Jest okej, tylko mi tu nie płacz. - nic nie mówiąc odwzajemniłem uścisk.
*Sasuke
Było mi żal Naruto wiedziałem, że mówi prawdę. Chwilę się przytulaliśmy, gdy poczułem że Naruto zasnął m.
-nie będę go budził... Jedynie będzie spać zemną... Bo co morze się złego stać. - położyłem go na łóżko i sam się koło niego położyłem i zasnołem
To koniec kolejnego rodziału, kolejny rodział pojawi się juto morze. Żebym się nie porażała to pisze, że rodziału będą pojawić się czasem regularnie, a czasem nie to wszytko od demnie żegnam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro