6.
*Naruto
Szłem z Sasuke w głuchej ciszy.
-dzięki... Że mi pomogłeś - nagle powiedział brunet, tak że ledwo usłyszałem, patrząc wszędzie oprócz na mnie. Położyłem go na ziemi i spojżałem na niego, a on patrzył na ziemię.
-czemu uciekłeś? - spytałem z spokojem, żeby nie przstraszyć bruneta.
- a co byś ty zrobił, gdy ciebie porwał wampir- powiedziałał nadal patrząc na ziemię z smutkiem. Znów wziołam go na ręce i szedłem dalej.
( po dościu do domu Naruto)
-zróbmy tak... Zapomnę o tej uciecze jeśli obiecasz że jusz nie uciekniesz bo... Nie chciał żeby coś Ci się stało - powiedziałem gdy byliśmy jusz w środku domu w salonie i opatrywałem jego ranę . - morzesz chodzić po całym domu i czuć się jak u siebie, - powiedziałem spokojnie - ale jeśli jeszcze raz uciekniesz lub spróbujesz uciecz to inaczej pogadamy, rozumiemy sięp{- gdy to muwiłeś przybliżałem się do jego twarzy, on pokręcił głową na zgodę.
- to ile zamierzać mnie tu trzymać - powiedział brunet.
-aż będę czegoś pewny... A noi mam na imię Naruto - po tych słowach odeszłem od bruneta i poszłem w stronę łazienki.
*Sasuke
Gdy Naruto odszedł, to jak zaoferował zwiedziłem sobie mieszkanie blondyna, które były w tym samym stylu co pokój z którego uciekłem,najbardziej spodobała mi się biblioteka. Gdy zwiedziłem czuły budek, postanowiłem pójść do biblioteki. Wziołem pierwszą lepszą książkę, usiadłam przy biórku i zaczołem ją czytać i po 30 minutach czytania zasnęłen nad ksiożką,gdy po kilku minutach poczułem ciepły oddech na mojej szyi, letko otwożyłem oczy i odwróciłem się. Za mną stał Naruto patrzący na mnie z ciekawością. Miał na sobie czarne spodnie i granatową koszule.
*Naruto
Szypko się umyłem i poszłem do pokoju się przebrać. Gdy byłem jusz ubrany w normalne cióchy, zaczełam szukać Sasuke. Wyczułem go w bibliotece, więc poszedłem w jej stronę. Gdy otwożyłem dzwi od biblioteki, zauważyłem śpiocego nad jedną z książek.
-słotki jest kiedy śpi - pomyślałem i podszedłem do niego od tyłu i musie przyglodałem. Gdy poczułem że Sasuke odwraca się z letko zaspanymi oczmi.
-nie no słodziak jak niewiem - pomyślałem tym się cieszyć w głowie.
-przepraszam nie chciałem cię obódzić - powiedziałem z letko uśmiechem na twarzy.
-nic nie szkodzi - powiedział odwracając wzrok do tyłu. Więc podszedłem do niego do przodu, wziołem krzesło i usiadłem na przeciwko jego , a on odrazu odwrócił wzrok, tak jak by nie chciał na mnie patrzeć,co mnie trochę zirytowało.
-co tam czytasz? - spytałem tym patrząc na książkę.
-komedie romatyczną - powiedział ledwo zarumienony i odsłonił tytuł książki,który nosił "Niezrozumiana miłość".
-lubisz takie książki? - spytałem zdziwiony.
-morze lubię, Morze nie, nie interesuj się - powiedział i odłożył książkę na miejsce.
- ile masz lat Sasuke? - spytałem patrząc na niego a on był szokowany.
*Sasuke
- ile masz lat Sasuke? - Gdy usłyszałem swoje imie byłem szokowany skąd Naruto zna moje imię.
-15 - z spokojem wracając na miejsce, patrząc się na ścianę. Jakoś nie miałem ochoty patrzeć na jego czerwone oczy, które mnie trochę przerażały.
-ja 18 - powiedziałz spokojem. Spojżałem na niego z letkim zdziwieniem.
-To ile miałeś lat, kiedy zostałeś wampirem? - spytałem z dziwieniem, ale przez chwili nie odpowiedział .
- jeśli nie chczesz to nie musisz muwić - powiedziałem widząc smutek blondyna, wstałem z krzesła-jestem zmęczony pójdę do pokoju - i szedłem w stronę wyjścia biblioteki , gdy jusz chciałem otwierać dzwi, poczułem jak blondyn mnie przytula od tyłu i leży w moich włosach. Nie wiedząc co zrobić, więc pogłaskałem Naruto po włosach, które były bardzo miekie, gdy zrobił coś czego się nie spodziewałem i spowodowało umnie mieszane uczucia.
*Naruto
Gdy Sasuke zadał mi te pytanie, na które nie chciałem odpowiadać. Brunet widząc mój smutek chyba się zmartwił.
-jeśli nie chczesz to nie musisz muwić - powiedział, z troską na twarzy, a potem stał krzeseł - jestem zmęczony pójdę do pokoju - powiedział i szedł stronę wyjścia biblioteki. Nie chciałem żeby poszedł, więc szypko wstałem z krzesła i podbiegłem do niego i mocno przytuliłem, tym tulące jego miękie włosy, po chwili zaczął kłaskać moje włosy, a ja zrobiłem coś co do mnie nie było podobne,ale nie przestawałem.
Jak myślicie co zrobił Naruto tego dowiecie się w następnym rodziale. :). Tem rodział pisałam na lekcjach, bo mam dziś dożo zastepct.
Następny rodział pojawi się albo dziś jak wrzucę do domu, bo muszę podładować telefon, albo jutro.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro