Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4.

  (macie szczęście, bo nagle dostałam błysk pomysłów, macie 4 rodział i się dzieście)

*Naruto
Patrzałem na bruneta z ciekawością
- dlaczego mnie tak do niego dziągnie...- pomyślałem po chwili zdałem sprawę że ktoś się na mnie patrzy, więc mój wzrok powędrował przed siebie i okazało się że się nie myle. Przed demną stał przestraszony Sasuke z nożem kuchennym w ręku . Można powiedzieć, że Sasuke był bardzo słotki gdy się boi, powoli się do niego zbliżałem, a on się odemnie cofał i przewrócił się na kanapę.
( nie pytajcie skond się tam wzioła kanapa)

*Sasuke
Gdy zjadłem śniadanie to odłożyłem tależe do zmywarki,gdy się odwróciłem to o mało znów bym nie zeszedł na zawał. Przed demną stał wpatrujący się we mnie blondyn, ja szypko wyciogłem nóż z szuflady i powoli się do niego zbliżyłem, bo chciałem z tamtąt jak najszybciej uciec. Nagle gdy byłem naprawdę blisko blondyna i jusz chciałem go minoć, gdy on na mnie spojżał tak jak bym go obudził z jakiegoś transu. Ja nieruchomy stałem z nożem w ręku, on za to zaczoł się do mnie przybliżać, a ja się powoli cofać gdy opadłem na kanapę, która znajdowała się w weściu do salonu.
(hehe znalazłam wymówkę, z drugiej strony kuchni znajdowało się Brzeście do salonu ;) )
Nadal trzymałem nóż w dłoni, przesunełem się na koniec kanapy, gdy zauważyłem że blondyn się do mnie nie pokojąco zbliża. Jedną ręką trzymał moją rękę z nożem, a drógą moją koszulkę, swoją twarz miał przy mojej.
-teraz to ja się boję - pomyślałem, nagle blondyn zbliżył się do mojego ucha.
- czego tu się bać... Ja ci przeciesz nic nie zrobię - powiedział i znów na mnie spojrzał
-c.. Co?... J...j...jak?-powiedziałem przerażony, gdy dosłownie odpowiedział na moje pytanie, które pomyślałem,tak jak by umiał czytać myślach.

*Naruto
Pytanie chłopaka mnie zdziwiło tak jak by nie wiedział że jestem wampirem.
-napewno chcesz wiedzieć? - spytałem szalańsko tym zbiżając się do jego twarzy, on pomachał głową że nie. - ale i tak ci powiem, wiesz jak przeczytałem twoje myśli - muwiłeś bardziej zbliżając się do jego twarzy, wiedziałem że jak mu powiem to nie będzie odwrotu i że będę musiał coś z nim zrobić jak mu powiem. Do głowy wpadł mi pewien pomysł, że porwę bruneta i trochę go nastrasze, żeby tem nikomu nie powiedział, - jestem wampirem - powiedziałem do jego ucha, on był cały przerażony, więc wykorzystałem sytuację.
-ał! - jęknął , gdy go ukryłem w szyję. Próbował mnie od siebie odsunoć, ale ja mocno do niego przyległem. Przestałem gdy poczułem że brunet jest nieprzytomny, więc wstałem z kanapy i wziołam chłopaka na ręce jak księżniczkę i wszedłem do góry do tego samego pokoju i wyskoczyłem z tego samego okna i powoli, tak żeby Sasuke mi nie wypadł wędrowałem po dachach do swojej kryjówki w lesie.

*Sasuke
- jestem wampirem - te słowa mnie przeraziły, nagle poczułem ciepły oddech, co u mnie spodowały dziwnie dreszcze.
- ał! - jeknołęm gdy poczułem że brunet mnie gryzie, próbowałem go odsunoć od siebie, ale tem do mnie przyległ i wydawało mi się że tym bardziej próbowałem go odsunoć, tym bardziej do mnie przylegał. Po chwili obraz przed moimi oczami się powoli rozmazywał i jusz po sekundzie nic nie widziałem. Dalej nic nie pamiętałem, po chwili się obudziłem....

( dziąg dalszy w następnym rodział, który pojawi się może jutro :).)









Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro