Roll-talks
Wheeljack: Ucałowałbym Cię gdybym się nie bał że mnie trzaśniesz między nogi
Rollercoaster: I słusznie!
/Amerykański smok Jake Long.. Tyle ze zmieniłam trochę dialog: Ucałowałbym Cię gdybym się nie bał że mnie trzaśniesz!
I jeszcze jeden zmieniony dialog z tego daje xDD/
Rollercoaster: Jesteśmy wrogami zapomniałeś?!
Wheeljack: Chciałbym zapomnieć..
Rollercoaster: King ci pomoże
Predaking:*trzasnął ogonem*
*
*wiewiórki lub jakieś inne szopy rzucają w Jackiego szyszkami i kasztanami*
Rollercoaster: Dobrze! Ognia! Pokażcie na co was stać!
Wheeljack: Co ty już mnie nie lubisz?
Rollercoaster: Podpuszczam je żeby wywaliły wszystkie szyszki
Wheeljack: Przecież to jest las! Sosnowy!
Rollercoaster: *wdech*
Rollercoaster: Więc cierp.
*
Wheeljack: Czyli tak, procedura jest następująca, wstęp nosi na celu, korekta trajektorii, faza zrzutu właściwego.. Coś jeszcze Bulk?
Bulkhead: To wszystko Jackie
Rollercoaster: Nie, nie ma mowy ja jestem normalna i ja się z wami nie bawię!
Wheeljack: Opanuj się dzikusko jesteś ze mną
Rollercoaster: I to jest właśnie problem.
*
Rollercoaster: I co ja mam zrobić z tym irytującym wreckerem..
KnockOut: Wykop go z życia, spal jego listy i tańcz wokół ognia śpiewając "Całkiem sam i bez żadnych szans."
Rollercoaster:...Shockwave?
Shockwave:*nie odrywając się od pracy*
Shockwave: Polowanie
Rollercoaster: Hmm..
Rollercoaster: Predaking pozwól na chwilkę!
*
Wheeljack: Daj mi w gębę
Rollercoaster: Walnąć Cię?
Wheeljack: W gębę. Nie słyszysz?
Rollercoaster: Prosisz się o to codziennie ale nie wprost
*
Arcee: Co mówimy o zbiegach okoliczności?
Rollercoaster: Primus rzadko bywa tak leniwy
Rollercoaster: Ała!
Arcee: *nie komentuje że Coaster walneła samą siebie*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro