Dusza Andreany*
Śpij. Uśnij.
A ja przyjdę.
Przybędę i zabiorę Cię.
Tam gdzie nie byłeś.
I nie chcesz być.
Zaśnij.
Pozwól się ponieść
I oddaj mnie.
Ja wezmę twą duszę.
Rzucę ją w kąt.
I zdechniesz.
Jak pies.
*Wiersz pochodzi z drugiego rozdziału mojego opowiadania, pt "Dusza Andreany".
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro