20
Timer zapikał, a ja gwałtownym i napiętym ruchem go wyłączyłam. Położyłam rękę na kolanie i na kilka sekund wróciłam do tępego wpatrywania się w ścianę, co robiłam przed chwilą, odmierzając najdłuższe pięć minut mojego życia.
Sztywno wstałam i poszłam w stronę łazienki. Weszłam do środka. Na umywalce leżał podłużny przedmiot, który zostawiłam tutaj pięć minut temu.
Usiadłam na toalecie i podniosłam test. Moje serce przyspieszyło, a czas jakby zwolnił, gdy odwróciłam go tak, by zobaczyć wynik.
Zamarłam. Przez chwilę siedziałam bez ruchu, nie mogąc uwierzyć w to, co widzę. Ze świstem nabrałam powietrza.
Chwyciłam ręką krawędź pralki, by nie upaść na kafelki. Kostki w dłoni zbielały, gdy przycisnęłam je do urządzenia.
Mój oddech przyspieszył, nie wiedziałam czy mam się cieszyć, czy bać. Moją twarz rozjaśnił uśmiech, ale serce ukłuł niepokój.
Ze ściśniętym gardłem krzyknęłam:
— Jake?!
***
I tak oto dotarliśmy do końca. Jak myślicie, co Ella zobaczyła na teście?
Fun fact: Gdy byłam w trakcie pisania trzeciego rozdziału, zauważyłam, że ani razu nie wspomniałam Jake'a po imieniu. Stwierdziłam: no spoko. I jego imię pojawia się dopiero w ostatniej linijce tekstu.
Fun fact vol.2:
@Tajemniczna05 zwróciła moją uwagę na postać Marka. Nikt nie umiał wymyślić, kim on był. Więc, ta dam! Stworzyłam swojego Marka. Polubiliście go?
[Btw. Czy ktoś z was widział Tajemniczną? Nie umiem wejść na jej książki, jej komentarzy też nie widać, jakby usunęła konto. Ktoś coś wie? :( ]
Na ten moment zapraszam do When game turns real, gdzie za tydzień przeprowadzę maraton oraz do Monety, gdzie właśnie wróciłam do publikowania cotygodniowego. Wasze komentarze motywują bardziej niż porządny kop w dupę :D
Do zobaczenia!
~tricky (od dzisiaj podpisuję się tak. Podoba się?)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro