Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13

Zatrzymałam się w pozie końcowej, z jedną nogą wysuniętą do tyłu i wygięłam się, jakby usiłując dosięgnąć stojącego w kącie Marka. Odczekałam dwie sekundy, po czym ułożyłam nogi w piątej pozycji baletowej i ukłoniłam się wyimaginowanej publiczności.

Westchnęłam sfrustrowana.

— Nadal mam wrażenie, że coś nam nie wychodzi — powiedziałam. — Może powinniśmy jeszcze raz przećwiczyć tą arabeskę?

— Wszystko jest dobrze, Ella. Wygrasz to stypendium. — Mark usiadł pod lustrem i zaczął rozwiązywać czarne pointy, które zakupił specjalnie na ten występ.

Usiadłam obok niego z jękiem.

— Nie wiem dlaczego, ale nadal się stresuję — powiedziałam. — Dlaczego?

— Masz tremę.

— Nigdy nie mam tremy! — Wyrzuciłam ręce do góry sfrustrowanym ruchem. — Nigdy nie stresuję się tak przed wyjściem na scenę.

— Bo nigdy nie wyszłaś na scenę wiedząc, że na szali jest twoja przyszłość — odparł i ściągnął pointy. Położył mi dłoń na ramieniu. — Będzie dobrze, Ella. Wygrasz to.

Schowałam twarz w dłoniach. Na domiar złego rozbolał mnie brzuch.

— Poza tym, to chyba ja powinienem się stresować — dodał. — To będzie mój pierwszy występ od dwóch lat.

Tutaj musiałam przyznać mu rację.

Usłyszałam przychodzącą wiadomość i zerknęłam na ekran.

Ziemniak🥔: Jonathan wysłał mi pliki dla ciebie.

*Ziemniak🥔 przesyła plik*

*Ziemniak🥔 przesyła plik*

*Ziemniak🥔 przesyła zdjęcie*

Ziemniak🥔: Dlaczego mój nick to Ziemniak?

Linda: :)

* Ziemniak🥔 ustawił/a nick użytkownika Linda jako Ella*

Ella: O ty

* Ella ustawił/a nick użytkownika Ziemniak🥔 jako Will*

Will: ;)

Will: Będę mógł się zabrać z wami obejrzeć wasz występ?

Ella: Możesz pomarzyć

Ella: Ale dzięki za pliki

— Wydaje mi się, że powinnaś mieć jakiegoś znajomego przy sobie — powiedział Mark, a ja podskoczyłam, nie spodziewając się go tak blisko. Spojrzałam mu w oczy i po raz kolejny przeszyła mnie myśl A może to on?.

— Po co? Mam ciebie. — Mój trykot nie miał rękawów, co wiązało się z dostrzeżeniem moich blizn przez Willa.

— Ja będę na scenie. On będzie na widowni — zauważył. — Przyda ci się wsparcie, którego twarz możesz zobaczyć.

Zawahałam się.

Ella: Zmiana planów, jedziesz z nami

Will: :)

Will: Kiedy dokładnie wyjeżdżacie?

Ella: Pojutrze

Will: Tak szybko?

Ella: Występ jest za trzy dni

Will: W porządku.

Will: Za szybko na powodzenia?

Ella: Zdecydowanie

Ella: Ale dzięki

*Ella jest offline*

— Miejmy nadzieję, że to dobra decyzja — rzuciłam. Wstałam i ruszyłam do drzwi. — Do zobaczenia!

— Do zobaczenia — pożegnał mnie Mark. Przeszłam do garderoby i spojrzałam w lustro.

Ściągnęłam trykot, odsłaniając blizny na boku. Powoli pozbyłam się też rajstop, by widzieć też ślady na nodze.

Jeszcze wolniej, o ile to możliwe, zdjęłam rękawiczki. Patrzyłam na wszystkie ślady znaczące moje ciało i po raz pierwszy od roku nie wzdrygnęłam się na ich widok.

***

Usiadłam na kanapie i kliknęłam przycisk pobierania przy dwóch filmach od Jonathana. Kiedy te się ładowały, spojrzałam na zdjęcie. Nie było już na nim Nathana. Mężczyzna na zdjęciu miał zielone oczy i krótko przycięte, brązowe włosy, przetykane już siwizną. Nie rozpoznałam jego twarzy, więc przesłałam zdjęcie z powrotem do Lilly.

*Ella przesyła zdjęcie*

Ella: Znasz tego mężczyznę?

Poczułam się trochę głupio, wykorzystując ją. Odcięłam się od nich na rok, po czym wróciłam tylko po to, by brać, nie dając niczego.

*Lilly jest online*

Lilly: To on jest jego ojcem?

Ella: Najprawdopodobniej tak

Ella: Znasz go?

Lilly: Oczywiście

Lilly: Wszyscy w Duskwood go znają

Ella: Kto to jest?

Lilly: Michael Hanson

***

Ba dum tss.

Spodziewaliście się?

Do następnego,

~trickyl0ve

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro