Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

61. Yura Karatachi

Od ostatnich wydarzeń minął miesiąc. Imai i Masaru pogodzili się ze śmiercią matki i starają się żyć normalnie.
Czarnowłosa właśnie szła ulicami Kirigakure, patrząc w niebo. Zastanawiała się czy to właśnie tam jest jej matka.
Dziewczyna była tak zamyślona, że nawet nie zauważyła że zaraz na kogoś wpadnie.
No i właśnie na tego kogoś wpadła.
- P-przepraszam!- rzuciła, orientując się że ona i osoba na którą wpadła wylądowali na chodniku, tylko po przeciwnych stronach.
- Nic się nie stało!- odparł chłopak, po czym wstał i podał rękę Imai, aby pomóc jej wstać.
Imai skorzystała z pomocy i otrzepała się z kurzu, gdy tylko wstała.
Chłopak już miał coś powiedzieć, gdy podbiegł do nich Kagura.
- Imai-san, widziałem że na kogoś wpadłaś!- powiedział z troską różowooki - Nic ci nie jest?
- Nie, nic.- odparła Imai z uśmiechem.
- Ty jesteś Kagura Karatachi?- spytał nowo poznany chłopak
- Tak, a o co chodzi?- odparł Kagura
- Wreszcie cię znalazłem!- wykrzyknął uradowany - Jestem Yura Karatachi! Jesteśmy dalekimi kuzynami!
Kagura spojrzał na Yure jak na wariata. Trudno mu się dziwić, całe życie myślał że nikt z jego rodziny nie żyje, a niedawno zamieszkał ze swoim dziadkiem, i jeszcze przychodzi ten koleś i twierdzi że są kuzynami.
- W takim razie miło poznać.- powiedział Kagura, lekko się uśmiechając.
- Kagura-kun, a ty nie powinieneś być w pracy?- spytała Imai, spoglądając na przyjaciela.
- Za dobre sprawowanie dostałem dłuższą przerwę i wracam do pracy za 10 minut.- odparł Kagura - A teraz po prostu chciałem się z tobą zobaczyć.
- To miłe!- uśmiechnęła się Imai - A za ile kończysz?
- Jeszcze 4 godziny.- Kagura również się uśmiechnął i przytulił przyjaciółkę - Muszę już iść, do zobaczenia potem!
Powiedziawszy to, puścił ją i pobiegł do biura.
- Pa!- zawołała Imai, machając mu na pożegnanie.
Natomiast Yura przyglądał się temu z zaciekawieniem.
- Ej, Imai.- zaczął - Czy ty i Kagura jesteście parą?
- N-nie!- odparła Imai, lekko się rumieniąc.
- Oh rozumiem.- rzucił Yura - A może dasz się zaprosić na dango?
Imai się chwilę zastanowiła. W sumie i tak nie ma co robić.
- No niech będzie.- zgodziła się czarnowłosa.
Yura uśmiechnął się zwycięsko.
- No to chodźmy!- powiedział, po czym złapał ją za nadgarstek i poszli w stronę najbliższego baru z dango.

______________________________

Pju! Pju! Pju! Zastrzelcie mnie!

Nie no, żart, jeszcze mnie nie zastrzelajcie za długość rozdziału, wiem że krótki, ale NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ JEDNEGO Z NAJBLIŻSZYCH ROZDZIAŁÓW!!!

Ale no, żebyście sie nie czuli poszkodowani, to łapajta arta!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro